Rynek finansowy: Nadciągają czarne chmury
Można się pocieszać, że prognozy Międzynarodowego Funduszu Walutowego nierzadko rozmijają się z rzeczywistością, jednak raport opublikowany przy okazji październikowego kongresu MFW w Tokio budzi spory niepokój odnośnie koniunktury światowej. Można go podsumować w trzech punktach: przyszłość euro pozostaje ciągle niepewna, ścisły rygoryzm budżetowy może być ciężkim błędem politycznym, banki mocno zmniejszą ofertę kredytową. Jednym słowem - jest źle.
Jerzy Szygiel
Surowy ton funduszu na temat kryzysu długów w Europie kontrastuje z ulgą odczutą na naszym kontynencie po decyzjach podjętych w ostatnich miesiącach (m.in. pakt fiskalny, unia bankowa, Europejski Mechanizm Stabilizacji). „Mimo licznych inicjatyw politycznych i umów zatwierdzonych przez władze krajów europejskich strefa euro jest ciągle nara – żona na spiralę ucieczki kapitałów, nowe obawy przed dezintegracją strefy i zapaść gospodarczą” – piszą ni mniej, ni więcej eksperci Międzynarodowego Funduszu Walutowego.
Europa bez kredytów
Fundusz zauważa zresztą, że europejskie banki między trzecim kwartałem 2011 a końcem 2013 r. pozbędą się w sumie 2800 mld dolarów (2177 mld euro) akty – wów, by zredukować narażenie na ryzyko. To jest 200 mld więcej niż przewidywa – no pół roku temu. Oznacza to, że oferta kredytowa w Europie spadnie o 9 proc. To bardzo dużo, co oczywiście źle wróży wzrostowi gospodarczemu. A i tak jest to prognoza optymistyczna. Jeśli – według MFW – władze europejskie nie dotrzy – mają zobowiązań w sprawie utworzenia jednolitego nadzoru, a państwa pery – feryjne strefy euro nie wprowadzą do końca obiecanych reform, pozbywanie się aktywów może wzrosnąć do 4500 mld dolarów, czyli oferta kredytowa zredukuje się aż o 18 proc. To byłaby katastrofa.
Fundusz podkreśla, że kryzys w strefie euro może narobić sporych szkód w innych europejskich krajach, choćby w P olsce. Wszystkie pozastrefowe kraje Unii już przeżywają spowolnienie gospodarcze związane z eurolandem. Vitor Constancio, wiceprezes Europejskiego Banku Centralnego (EBC) próbował w Tokio rozproszyć ten pesymizm, zapewniając, że właśnie złożył odpowiednie sprawozdania dla MFW i Banku Światowego na temat postępów Europy w zwalczaniu kryzysu. – To dobry znak dla światowej gospodarki – przekonywał. Amerykański sekretarz skarbu Timothy Geithner przyjął to jed – nak chłodno: – Nawet jeśli nikt nie wątpi w wolę i zdolność znalezienia rozwiązań, trzeba będzie długo liczyć się z trudno – ściami wzrostu w Europie – stwierdził. MFW odnotował w swoim raporcie pewien powrót zaufania na rynki finan – sowe, który objawił się zmniejszeniem różnic w ...
Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:
- zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
- wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
- wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
- zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.
Uwaga:
- zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
- wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).
Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:
- bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI