Rynek finansowy: Loża komentatorów grudzień 2011

Krzysztof Kluza
dyrektor banku BGK oraz adiunkt SGH

Perspektywa ratingu informuje, jaki jest najbardziej prawdopodobny kierunek zmiany w horyzoncie do półtora roku. W tym celu dokonywana jest ocena bilansu przyszłych ryzyk, a nie historycznych wyników. Historyczne wyniki polski sektor bankowy rzeczywiście ma znakomite. Jego zysk po III kw. 2011 r. jest jak dotąd rekordowo wysoki (12 mld zł), a współczynniki wypłacalności bezpieczne (13 proc.). Niewielka jest też bezpośrednia ekspozycja polskiego sektora na długi Grecji i innych zagrożonych kryzysem finansowym i fiskalnym krajów europejskich. Wszelako dalsze rozprzestrzenianie się kryzysu, coraz silniej wpływającego na banki włoskie i francuskie, odczują także spółki córki tych banków w Polsce. Sektorowi bankowemu zaszkodzi też osłabienie gospodarcze w krajach zachodnich. Trudno też mówić, że działa on obecnie zwyczajnie i optymistycznie ocenia przyszłość, kiedy blisko 90 mld zł jest trzymane w bonach NBP, a poszczególne banki agresywnie walczą o nowe środki z lokat. Olbrzymią niewiadomą jest przyszła kondycja polskiej gospodarki. Dodatkowo włączenie do opracowanej ustawy budżetowej wariantu pesymistycznego, co jest precedensem w ostatnich kilkunastu latach, wskazuje, że istnieje duże prawdopodobieństwo wystąpienia scenariusza recesyjnego w gospodarce. A wówczas nie ma wątpliwości, że recesja odbije się również silnie na kondycji polskich banków. W tej sytuacji nie jest żadnym zaskoczeniem zmiana perspektywy ratingu na negatywną.

Mariusz Cholewa
dyrektor Departamentu Strategii w Citi Handlowym

Polskie banki są wysoko skapitalizowane, a zysk sektora może osiągnąć na koniec roku rekordowy poziom. Poprawia się jakość portfela kredytów dla przedsiębiorstw. Firmy mają dobre wyniki finansowe, chociaż oznaki spowolnienia widać w obszarze inwestycji. Pewnym wyzwaniem dla banków staje się jakość portfela kredytowego dla klientów indywidualnych. Bardzo niska „szkodowość” kredytów hipotecznych w walutach obcych nie utrzyma się prawdopodobnie w najbliższych kwartałach. Widać już też pierwsze oznaki powrotu wojny depozytowej. Ponadto nadzór oraz same banki będą kłaść większy nacisk na to, aby zmniejszać lukę pomiędzy długoterminowymi aktywami kredytowymi oraz stabilną bazą depozytową. Na ten obraz nakłada się kryzys w strefie euro, który ma wpływ zarówno na polską gospodarkę, jak też sektor bankowy. Polskie banki mogą ucierpieć w wyniku kłopotów spółek matek. Ich kondycja była jedną z podstawowych przyczyn obniżenia perspektywy ratingu dla polskiego sektora bankowego ze stabilnej na negatywną przez agencję Moody’s. Europejskie banki dla poprawy wskaźników kapitałowych będą odchudzały swoje bilanse po stronie aktywów i jednocześnie podnosiły kapitały. Efektem tego może być konsolidacja polskiego sektora bankowego. Chociaż w obecnej sytuacji trudno bę...