Rynek Finansowy. Gospodarka: Miasta średnie sięgają po więcej

Jerzy Kwieciński
minister inwestycji i rozwoju

Ponad 3 mld zł z funduszy unijnych i pieniędzy krajowych dla 255 miast. 90% wzięło już udział w programie – tak w skrócie można podsumować dwa lata istnienia „Pakietu dla miast średnich„, jednego ze sztandarowych projektów „Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju„. Czy program jest sukcesem? Czy spełnia swoje zadanie i „wspiera samorządy w realizacji inwestycji publicznych i tworzy warunki do rozwoju prywatnych przedsięwzięć?” Zapraszam na krótką wycieczkę po Polsce, tylko że zamiast widoków z warszawskiego Pałacu Kultury i Nauki czy wrocławskiego Sky Tower, możecie spodziewać się bulwarów nad Wartą w Koninie i mieleckich zakładów lotniczych.

Mądra polityka regionalna

Kilka lat temu wycieczkę po byłych miastach wojewódzkich zaproponował w swojej książce Filip Springer. Wiele z nich objętych jest naszym pakietem. Warto przeczytać jego „Miasto Archipelag„, bo jak na dłoni widzimy, że mieszkanie w mniejszym mieście, np. Lesznie, Siedlcach czy Białej Podlaskiej, nie musi oznaczać automatycznie, że jesteś na straconej pozycji. Choć jedno jest pewne – mieszkańcy metropolii mają łatwiej. W pakiecie dla średnich miast chodzi więc o wyrównywanie szans i znalezienie własnej drogi rozwoju.

Dziś widzimy jak na dłoni, że koncepcja zakładająca, że kołem zamachowym rozwoju społeczno-gospodarczego kraju są metropolie, nie przyniosła oczekiwanych rezultatów. W konsekwencji wiele mniejszych miejscowości zostało zmarginalizowanych. Największe trudności, z którymi zmagają się miasta średnie, to starzenie społeczeństwa z powodu wyjeżdżania osób młodszych do dużych ośrodków, brak atrakcyjnych miejsc pracy i wykluczenie komunikacyjne, szczególnie w przypadku wschodnich regionów.

Podstawą do stworzenia pakietu była analiza Polskiej Akademii Nauk, z której wynika, że z 255 miast średnich w Polsce największego wsparcia potrzebują 122 ośrodki, które dzisiaj trudno nazwać beneficjentami transformacji. To np. Sanok, Grudziądz, Hajnówka, Ząbkowice Śląskie czy, niestety, moja rodzinna Stalowa Wola.

Nasz pakiet adresowany jest do wszystkich miast średnich, ale szczególnie do tych, które potrzebują wesprzeć się na silnym ramieniu, by znów mocno stanąć na nogach. Chcemy, aby ponownie mogły one pełnić funkcję ważnych centrów aktywności społecznej i gospodarczej. Bo dlaczego, jeśli chcę prowadzić dobry biznes, kształcić się czy po prostu iść do teatru, mam jechać czasem nawet 100 km do najbliższego miasta wojewódzkiego? Dążymy do tego, aby ośrodki subregionalne, bo tak nazywamy je w języku polityki rozwoju, na nowo stały się centrami życia lokalnych społeczności. Każda część Polski ma swoje atuty, a mądrze prowadzona polityka regionalna powinna je rozwijać.

Drużyna gotowa do gry

Nasz pakiet działa trochę jak sztab medyczny w drużynie pił...