RPP ugnie się przed inflacją?
W wypowiedzi z 29 sierpnia wspomniał, iż prawdopodobnym jest, że RPP na najbliższym posiedzeniu we wrześniu podniesie stopy procentowe o 25 pb oraz ponownie o 25 pb w październiku, po czym mogłoby nastąpić przejściowe wstrzymanie podwyższania stóp procentowych. Zdaniem prof. Glapińskiego najbardziej klarowna sytuacja miałaby miejsce wtedy, gdyby inflacja w okresie wakacyjnym zatrzymała się, po czym zaczęła spadać. Tak jednak się nie stało.
Czytaj także: Inflacja w sierpniu znowu w górę; mało kto spodziewał się aż takiego wzrostu cen >>>
W konsekwencji prawdopodobnym wydaje się scenariusz podniesienia stóp procentowych we wrześniu w wysokości nawet 50 pb oraz dalsza kontynuacja cyklu podwyżek w kolejnych miesiącach. To z kolei może wpłynąć negatywnie na rynki finansowe. Podnoszenie stóp procentowych przy prognozowanym dalszym hamowaniu PKB w wyniku niższej produkcji przemysłowej spowodowanej schodzeniem z zapasów i niepewności w kwestii utrzymania się poziomu konsumpcji stanowi kolejne czynniki negatywnie wpływające na sentyment inwestorów.
Czytaj także: Co dalej ze stopami procentowymi po kolejnych rekordowych danych o inflacji?
Zdaniem prezesa Glapińskiego na początku przyszłego roku możemy mieć kolejny większy wzrost inflacji ze względu na ceny regulowane przede wszystkim energii elektrycznej, gazu czy ciepła. Nie można również wykluczyć wzrostu inflacji spowodowanego możliwym szantażem energetycznym ze strony Rosji w trakcie sezonu grzewczego, co z kolei może przełożyć się na skokowy wzrost cen surowców.
Zdaje się, że obecnie banki centralne w Europie i na świecie stoją przed dylematem – recesja czy inflacja? Przynajmniej na razie zdaje się, że wygrywa pierwszy scenariusz kosztem zwalczenia inflacji.