Rozwiązanie problemu kredytów we frankach szwajcarskich
Banki stanowią nie tylko ważną część gospodarki, ale są także instytucjami zaufania publicznego. Z tego faktu wynikają ich prawa jak również obowiązki. Ponieważ państwo gwarantuje osobom fizycznym bezpieczeństwo depozytów, to ma również obowiązek wymagania od banków przestrzegania zasad stabilnego i bezpiecznego zarządzania aktywami finansowymi. O tym obowiązku banków przypominają nam okresowe kryzysy bankowe, w tym ostatnio, bardzo kosztowny, światowy kryzys finansowy.
W Polsce podobny problem, chociaż na dużo mniejszą skalę, dotyczy kredytów hipotecznych denominowanych we frankach szwajcarskich. Z powodu znacznego i nagłego wzrostu kursu tej waluty, wzrosły poważnie ogólne sumy kapitału pozostałego do spłaty, często do poziomu wyższego niż wartość kupionej nieruchomości. W związku z tym pojawiło się ryzyko przejmowania przez banki wielu z tych nieruchomości.
Zdaniem BCC, ograniczenie kosztów tego problemu dla kredytobiorców, banków i całej gospodarki należy oprzeć na następujących zasadach:
- Główny wysiłek w tym ograniczaniu kosztów powinien być podjęty w drodze zmiany umów, w rezultacie negocjacji między bankami i kredytobiorcami.
- Propozycje regulacyjne nadzoru finansowego, czy ustawowe państwa, nie powinny w jakikolwiek sposób obciążać podatników, a także dyskryminować posiadaczy kredytów w innych walutach, w tym kredytów złotowych.
- Należy zlikwidować zasady systemowe:
– bankowy tytuł egzekucyjny,
– odpowiedzialność kredytobiorcy całym majątkiem, a nie tylko do wartości zabezpieczenia (hipoteki),
– wysoką opłatę sądową, która jest istotną barierą w dostępie do procesu sądowego z bankiem dotyczącego kredytu hipotecznego,
– ciągle dużą dowolność banków w ustalaniu spreadów.Te instrumenty powodują, że ogólne ryzyko pojawienia się niespodziewanych kosztów dotyczy głównie klienta.
Dlatego wszelkie propozycje rozwiązań, w obecnych warunkach, powinny uwzględniać asymetrię w relacji bank – klient (na korzyść banków) w ocenie ryzyka kursowego. Powinny także uwzględniać różnicę siły negocjacyjnej w relacji bank – klient na korzyść banków.
- Banki powinny w obecnej sytuacji wziąć na siebie współodpowiedzialność za udzielane kredyty, także te udzielane w przeszłości, i partycypować w ryzykach oraz kosztach z nimi związanych.
Jednocześnie państwo powinno stworzyć mechanizmy, które w interesie stabilności sektora finansowego zwiększą siłę negocjacyjną klientów oraz pozwolą straty finansowe banków i klientów rozłożyć na lata. - Ze względu na obszar tematyczny, inicjatywę w proponowaniu rozwiązań i ich wdrażaniu powinien mieć nadzór finansowy, kierowany przez p. Andrzeja Jakubiaka w porozumieniu i we współpracy z Ministerstwem Finansów oraz Narodowym Bankiem Polskim. Dojrzałe rozwiązanie powinno być spójne i uzyskać aprobatę MF i NBP. Wypracowanie takiego rozwiązania będzie testem umiejętności współpracy kierownictwa KNF z bankiem centralnym i resortem finansów.
- Obserwując wypowiedzi analityków sektora finansowego, można zauważyć iż dostrzegają oni dobre fundamenty polskiej gospodarki, duży napływ kapitału do Polski (w związku ze styczniową decyzją Europejskiego Banku Centralnego, w wyniku której na rynek europejski trafi ponad 1,1 bln euro), co ich zdaniem może doprowadzić w najbliższych kilku latach do znacznego umocnienia złotego wobec franka szwajcarskiego, a to z kolei powinno zmniejszyć ogólną kwotę zadłużenia kredytobiorców oraz wysokość miesięcznych rat.
W związku z tym, że ta prognoza jest obarczona pewnym ryzykiem, a sektor bankowy jest wyspecjalizowany w zarządzaniu ryzykiem, powinien on na swój rachunek zmierzyć się z oceną, oszacowaniem oraz zarządzaniem tym ryzykiem, dostosowując swoje działania do tego scenariusza, aby obniżyć koszty kredytów po swojej stronie i po stronie klientów. Jednocześnie, sektor bankowy powinien wykorzystać tę szansę/czas na obniżenie kosztów i ryzyk wynikających z kursów walutowych.
Przedstawiamy również możliwe, dodatkowe propozycje rozwiązań o charakterze technicznym:
- Przy ujemnym oprocentowaniu LIBOR, klient mógłby płacić ratę odsetkową na poziomie marży, a efekty wynikające z ujemnej stopy procentowej pomniejszałyby wartość kapitału pozostającego do spłaty.
- Banki od wielu lat, pomimo upomnień KNF i UOKiK, stosują dość wysokie koszty przewalutowań rat i kredytów. Dlatego powinny one na stałe przyjąć jako punkt odniesienia tzw. kurs NBP.
- Jeżeli, w wyniku przyjętych rozwiązań, kredytobiorcy zostanie umorzona część kredytu – należy przyjąć zasadę, że dla kredytobiorcy nie jest ona przychodem podatkowym, a dla banku – nie jest ona stratą, tylko kosztem działalności operacyjnej.
Źródło: Business Centre Club