Rok drogiego franka
Giełdy w Chinach w dół. Rocznica decyzji SNB, skutkującej gwałtownym wzrostem cen franka. Strajki w Grecji i Portugalii. Złoty cały czas słabnie.
Czytając doniesienia z chińskiej giełdy, która w niecałe dwa tygodnie spadła ponad 15%, można było właściwie tylko odliczać dni, aż przebijemy kolejne minima. Po dzisiejszych spadkach indeks jest niżej niż w całym 2015 roku. Od szczytu czerwcowego, od którego zaczęła się słabsza passa nie tylko chińskiej giełdy, spada już ponad 40%. Powodem dzisiejszych spadków mogły być dane makroekonomiczne, wskazujące na znaczny spadek zaciąganych kredytów. Mniejsza liczba kredytów spowoduje spadek konsumpcji i inwestycji, co z pewnością gospodarce nie pomoże.
Mamy dzisiaj rocznicę decyzji Szwajcarskiego Banku Narodowego. Dokładnie rok temu obniżono do ujemnych poziomów stopy procentowe i przestano bronić relacji wymiany euro do franka na poziomie 1,20000. Jak zareagowały rynki? Ruch z 3,60 zł na powyżej 5 zł i powrót na 4,30 zł to coś co powoduje, że dla kredytobiorców frankowych data 15 stycznia na długo pozostanie w pamięci. Z dnia na dzień raty ich kredytów wzrosły o niemal 20%. Z drugiej strony spadek stóp procentowych, gdy tylko po kilku miesiącach został uwzględniony, zniwelował sporą część tej zmiany. Po roku frank co prawda staniał o niemal 30 groszy od tamtych wydarzeń. Nie zmienia to faktu, że do dzisiaj trwa w Polsce dyskusja na temat pomocy osobom, które są zadłużone w szwajcarskiej walucie. Otwartym pozostaje wciąż pytanie, na czyj koszt mamy im pomagać. Przerzucenie kosztów na banki nie jest już tak oczywistym rozwiązaniem. Są one obecnie obciążone nie tylko oczekiwaniami wpłat z podatku bankowego, ale i zrzutkami na kolejne bankrutujące SKOK-i.
W Grecji trwają strajki wywołane przez reformę emerytalną. Protestujący wskazują na wiele mankamentów nowych przepisów. O tym, że problem jest szerszy najlepiej świadczy fakt, że strajkują jednocześnie kolejarze, prawnicy i rolnicy, a kolejne grupy społeczne przygotowują się do działań. Również w Portugalii atmosfera staje się coraz gorętsza. Powodem są roszczenia central związkowych. Doszły one do głosu, gdyż Centrolewicowa Partia Socjalistyczna, by uzyskać większość w parlamencie musiała wejść w koalicję z radykalnym Blokiem Lewicy. Problemy gospodarcze południa Europy z pewnością nie pomogą europejskiej walucie. Strajki to jedno, ale jeżeli przełoży się to na twarde dane, euro z pewnością nie pozostanie obojętne. Spadki na euro przeważnie ciągną za sobą złotego.
Wczoraj nie doszło do zmian stóp procentowych. Pojawiła się jednak na rynkach plotka o możliwej zmianie nastawienia agencji ratingowej S&P z pozytywnej na stabilną. W efekcie złoty zaczął tracić. Znów oglądaliśmy poziom 4,40 na EUR/PLN czy kolejne już w ostatnim czasie najwyższe poziomy od przeszło dekady na USD/PLN.
Dzisiaj warto zwrócić uwagę na następujące dane:
- 14:00 – Polska – inflacja konsumencka,
- 14:30 – USA – sprzedaż detaliczna,
EUR/PLN
Kurs EUR/PLN powraca do wzrostów. Dla ruchu w górę nowym oporem nie jest już poziom 4,3650, gdzie znajdowało się zarówno maksimum poprzedniego jak i tego ruchu. Nowym oporem jest obecnie poziom 4,4000zł ale biorąc pod uwagę dynamikę wzrostów możemy już w poniedziałek oglądać kolejny. W przypadku spadków wsparcie stanowić będzie linia łącząca minima lokalne przebiegająca obecnie na 4,2300. Jest to również poziom, na którym kurs już trzykrotnie odbił się w górę w ciągu ostatniego kwartału.
CHF/PLN
Kurs CHF/PLN przeszedł z trendu wzrostowego w boczny. Gdyby doszło do powrotu do wzrostów istotnym poziomem są wciąż okolice 4,0400, gdzie znajdują się obecne maksima. W przypadku osłabienia kursu wsparciem są testowane obecnie okolice 3,9000-3,9100, na których to kurs wielokrotnie odbijał w górę.
USD/PLN
Kurs USD/PLN próbuje się wybić z trendu bocznego. Nowym oporem są maksima na 4,0450. Dla ewentualnego ruchu w dół najbliższym wsparciem minima lokalne na 3,8600, gdzie kurs odbijał się pod koniec grudnia.
GBP/PLN
Kurs GBP/PLN od połowy października porusza się w silnym trendzie wzrostowym po czym zawrócił i przeszedł w trend spadkowy. Najbliższym oporem dla ruchu w górę jest krótkookresowa linia spadkowa na poziomie 5,8700. W przypadku kontynuacji spadków ważnym wsparciem jest dopiero minimum stanowiące punkt wyjścia do obecnego ruchu wzrostowego, czyli poziom 5,6600.
Maciej Przygórzewski,
główny analityk,
Internetowykantor.pl, Walutomat.pl