Redaktor Naczelny Kuriera Finansowego: styczeń – marzec 2010
Szanowni Czytelnicy!
Samorządy w Polsce obchodzą 20-lecie swego odrodzenia. Wróciły do swoich historycznych korzeni i sięgnęły po najlepsze wzory z 20-lecia międzywojennego. Skutecznie modernizują kraj i dają nadzieję na lepsze życie milionom Polaków. Ale samorządowcy to ludzie z krwi i kości, a nie tylko "burmistrzowie, starostowie, wójtowie, skarbnicy" etc. Dlatego chcemy Wam pokazać różne sposoby na pomnożenie prywatnego majątku. Jako zespół " Kuriera Finansowego" z radością witamy Państwa na gościnnych łamach "Europejskiego Doradcy Samorządowego". Chcemy poprzez bliską współpracę z "EDS" przybliżyć Wam tematykę szeroko rozumianych finansów osobistych. A mówiąc konkretnie: bezpiecznych lokat, sposobów na obniżenie podatków i skuteczne inwestowanie w przyszłość.
Stanisław Brzeg - Wieluński
Redaktor Naczelny "Kuriera Finansowego"
Pamiętajmy, że siła naszego kraju jest wynikiem ciężkiej pracy małych, często rodzinnych firm, które tworzą aż 50 proc. PKB!!! To firmy ze small businessu zatrudniające do 9 pracowników są prawdziwym fundamentem naszej gospodarki. Ale ten sukces ma swoje ciemne strony. Jedną z nich jest osłabienie więzów rodzinnych i wynikające z tego problemy demograficzne, a to oznacza w najbliższych dekadach poważne osłabienie finansów ZUS-u. Każdy z nas widzi, że nie możemy liczyć na emerytury na poziomie naszych rodziców i dziadków. Co w tej sytuacji powinniśmy zrobić? Mówienie o oszczędzaniu jest truizmem, bo każdy to deklaruje, ale tego prawie nikt nie robi.
Na tle UE Polacy nie są nadmiernie oszczędnym społeczeństwem. Ale nie boimy się ryzyka i nie panikujemy na słowo „kryzys”, pamiętając ocet na półkach sklepowych z roku 1980. I dzięki temu było „spowolnienie gospodarcze”, a nie jak u innych „kryzys” lub wręcz „katastrofa finansowa”. Konsumpcja wewnętrzna była jednym z głównym amortyzatorów dla polskich firm produkujących dobra konsumpcyjne. Jak w takim razie zabezpieczyć się na przyszłość? Można to robić na wiele sposobów: warto wejść do III filaru systemu emerytalnego, gdy się ma poniżej 40 lat.Dobrym rozwiązaniem jest także kupno obrazu lub grafiki znanych artystów, takich jak np. Dwurnik, Stasys, i innych z młodszego pokolenia. Nie sposób na tym nie zarobić, skoro dziś obrazy Beksińskiego lub Kantora warte są wielokrotnie więcej niż kupione na aukcjach w poprzednich latach. Jeżeli boimy się trzymać je w domu, możemy skorzystać ze skrytki bankowej, która kosztuje… kilkanaście złotych miesięcznie. Jeżeli chcemy kupić meble, to pamiętajmy, że nowe i eleganckie kosztują de facto tyle samo lub niewiele mniej niż „antyki”. Tyle że te „stare” stale zyskują na wartości (mimo zużycia), a nasza sklepowa „moderna” będzie już za parę lat stylistycznym anachronizmem. Z zerową wartością rynkową… Warto pomyśleć o kupnie i sprowadzeniu zabytkowych mebli np. z Anglii. Cała operacja będzie mniej kosztowna niż nabycie antyków w Polsce.
A co z funduszami inwestycyjnymi (TFI)? Od marca Polacy więcej wpłacają pieniędzy na TFI niż z nich wyjmują… A to pokazuje, że rację mieli ci, którzy nie panikowali i nie pozbywali się jednostek TFI w dołku cenowym, co obserwowaliśmy już od połowy 2008 r. Obecnie TFI nie mają konkurencji, tym bardziej że dziś niektóre lokaty bankowe dają wręcz zerowe zyski z powodu oprocentowania, które nie rekompensuje inflacji. Na czym jeszcze można zarobić? Pamiętajmy o akcjach polskich spółek z WIG20, branża bankowa lub paliwowo-energetyczna zawsze przyniesie spore zyski, ale nie w ujęciu 2-3-letnim tylko 10-20-letnim. Te pieniądze dadzą spory zwrot z poniesionych nakładów. Ale dla wytrwałych. Warto już teraz przy spadku cen kupić małe mieszkania na wynajem. Im mieszkanie mniejsze i znajdujące się w atrakcyjnym miejscu, tym lepiej dla jego właściciela – takie lokale mają popyt na wynajem. Niektóre polskie gwiazdy filmowe, np. Daniel Olbrychski, uzyskują spore dochody z tego tytułu. Warto jeszcze teraz przed kolejnym boomem na nieruchomości kupić działkę budowlaną lub lokal mieszkalny. Ceny za metr kwadratowy przestały spadać i trzeba się liczyć z powolnym ich wzrostem. Polska zyskuje w światowym kryzysie opinię kraju przewidywalnego, dlatego wiele spekulacyjnego kapitału przywędruje do nas z takich krajów, jak Hiszpania, Irlandia lub Grecja (giełda, nieruchomości, działki budowlane). Warto pomyśleć o kupnie obligacji komunalnych polskich samorządów: mają zdrowsze finanse niż całe państwo, w przepastnych skarbcach banków leżą miliardy euro z pomocy unijnej na cele inwestycyjne przeznaczone na rozwój inwestycji samorządów w infrastrukturę. Na tym nie sposób nie zarobić, a jeśli tam mieszkamy, możemy z czystym sumieniem powiedzieć, że to pieniądze wydane na nasze miejsce do życia. I już teraz obiecujemy, że na łamach „EDS” będziemy prezentować pomysły na pomnażanie naszych oszczędności. Bo przecież „samorządowiec” to człowiek jak każdy inny, też martwi się o przyszłość i szuka pomysłów, jak pomóc swojej rodzinie. Będziemy o tym pamiętali.
Zapraszamy do lektury…