Redaktor Naczelny: Jedna bankowość – jedno pismo!
Od dłuższego już czasu obserwujemy trendy, które nie tylko w wymiarze europejskim określają warunki, w jakich przychodzi działać sektorowi bankowemu. Swoiste tsunami regulacyjne, znajdujące wyraz w implementowaniu na grunt prawa polskiego dyrektyw i rekomendacji wspólnotowych, stanowi wyzwanie dla całego sektora polskiej bankowości, bez względu na akcjonariat, formę własności, strategię rynkową czy sumę bilansową. Poczynając od ochrony danych wrażliwych, przez zarządzanie ryzykiem, interaktywne kanały komunikacji z klientem, bankowość mobilną, biznes kartowy, po instrumenty strukturyzowane, bancassurance, cybersecurity, nośnik trwały, standard dziewiąty – wyliczać można by długo.
W tym stanie rzeczy w sprawach węzłowych dla sektora celowe i zasadne wydaje się mówienie jednym głosem. To konstatacja pierwsza. Czy znaczy to, że nie ma spraw, które wynikając ze specyfiki bankowości spółdzielczej, wymagają osobnego potraktowania? Z pewnością tak. Poczynając od zasady proporcjonalności, przez zindywidualizowane podejście do uwarunkowań działania w lokalnych społecznościach, gdzie kryterium C/I nie tylko nie jest jedynym, ale bywa, że nie najważniejszym wskaźnikiem rzutującym na ocenę efektywności działania, po wyniki rankingowe, które z uwagi na efekt skali eliminowałyby wiele banków spółdzielczych z grona tych, które zasługują na wyróżnienie. Stąd też minimum dwa razy w roku – przy okazji wiosennego Forum Technologii Bankowości Spółdzielczej, kiedy tradycyjnie od lat prezentujemy wyniki Krajowego Rankingu „Wyróżniające się banki spółdzielcze”, oraz jesienią z okazji dorocznego Forum Liderów Banków Spółdzielczych, kiedy to debatujemy nad najistotniejszymi dla środowiska wyzwaniami, ukazywać się będziemy w osobnym grzbiecie. W pozostałych miesiącach, jak miałem przyjemność informować uczestników ostatniego FLBS, ukazywać się będziemy pod marką „Miesięcznika Finansowego BANK”, z zachowaniem wewnątrz numeru tradycyjnej winiety NBS. Nie oznacza to, że będziemy mieć do czynienia z dwoma odrębnymi bytami. W poszukiwaniu synergii połączymy bowiem potencjał i ekspertyzę obu redakcji, by jeszcze skuteczniej, transparentnie i przystępnie prezentować wobec nadzorcy, regulatora, akcjonariatu, managementu i wszystkich interesariuszy sektora najistotniejsze kwestie stanowiące przedmiot wspólnej troski i zainteresowania. Szczegółowe warunki prenumeraty dotarły do Państwa wcześniej, pozostaje mi zatem wyrazić nadzieję, że niższa niż dotąd cena egzemplarzowa w połączeniu z dodatkowymi bonusami zachęci Państwa do śmielszego niż dotąd abonowania naszego pisma, które w dobie coraz powszechniejszej komunikacji cyfrowej zapewnia komfort powracania do znanych treści i tematów, w dyskretnym i jakże miłym dla ucha Czytelnika szeleście papieru.