Raport Specjalny | Technologiczne Otwarcie Roku | Płatności – co przyniesie nowy rok

Polski rynek płatności wyróżnia się pod względem adaptacji innowacyjnych rozwiązań. Historia pokazuje, że wyjątkowo szybko przyswajamy sobie technologiczne nowinki, takie jak płatności zbliżeniowe czy mobilne. Analizując stan rynku płatności i najnowsze trendy, nie można jednak zapomnieć, że pomimo trwającej od lat bezgotówkowej rewolucji ancien régime papierowego pieniądza wciąż trzyma się mocno.

– Z najnowszego raportu NBP o zwyczajach płatniczych w Polsce wynika, że zarówno gotówka, jak i bezgotówkowe transakcje cieszą się powodzeniem. W ciągu ostatniego roku z gotówki skorzystało 97,8% badanych, przy czym tylko dla 17,3% gotówka była jedynym wykorzystywanym instrumentem płatniczym. Z kolei 82,7% respondentów skorzystało z bezgotówkowych form płatności, wśród których najpowszechniej stosowana była karta płatnicza – zwraca uwagę Bartosz Ciołkowski, dyrektor generalny Mastercard Europe na Polskę, Czechy i Słowację.

O tym, że większość z nas w portfelu obok gotówki trzyma co najmniej jedną kartę, świadczą liczby. Od końca 2017 r. mamy w Polsce więcej kart płatniczych niż obywateli. Na koniec II kw. 2021 r. w obiegu znajdowało się już 44,3 mln kart, z czego aktywnych było 30,2 mln. Oba te wskaźniki systematycznie rosną. Na rynku zdecydowanie dominują karty debetowe (82,1%) przed kredytowymi (12,3%) i przedpłaconymi (5,2%).

Jednocześnie rośnie jednak grupa osób, która potrafi obyć się w ogóle bez portfela. Trzecim istotnym elementem rynku są bowiem szybko rosnące płatności mobilne. – Już ponad połowa polskich konsumentów (52%) korzysta z różnych form płatności mobilnych oferowanych przez banki, podczas gdy w krajach Europy Środkowo-Wschodniej wskaźnik ten utrzymuje się na poziomie 40%. Dzisiaj już co dziesiąta transakcja zbliżeniowa w naszym kraju realizowana jest właśnie mobilnie – telefonem, zegarkiem czy opaską fitness. Myślę, że w perspektywie roku będzie to najszybciej rozwijający się trend – twierdzi Bartosz Ciołkowski.

Płatności w czasach zarazy

Głównym motorem zmian w zachowaniach płatniczych Polaków pozostaje pandemia koronawirusa. Wpłynęła ona zarówno na sposoby płatności w sklepach stacjonarnych, jak i na rozwój segmentu e-commerce. Konieczność przebywania w domach oraz długotrwałe zamknięcie niektórych sklepów i punktów usługowych zmieniło również strukturę wydatków konsumentów, co również nie było bez znaczenia dla preferowanej formy płatności.

– Badania Mastercard pokazują, że 46% Polaków deklaruje, że z powodu COVID-19 częściej korzysta z płatności zbliżeniowych. Na początku pandemii podnieśliśmy limit płatności zbliżeniowych bez PIN z 50 zł do 100 zł. Prawie 70% posiadaczy kart w Polsce ocenia tę zmianę pozytywnie. Pandemia przyspieszyła też wzrost liczby płatności mobilnych z wykorzystaniem telefonów czy zegarków i opasek. Kolejne miesiące będą weryfikowały, czy zmiany, dla których pandemia była katalizatorem, zostaną z nami na stałe. Wierzymy jednak, że wielu konsumentów, którzy w efekcie pandemii zaczęli korzystać z płatności zbliżeniowych czy zakupów w internecie, przekonało się o wygodzie i bezpieczeństwie tych zachowań zakupowych i dzięki temu zostaną oni z nami na dłużej – uważa Bartosz Ciołkowski.

– W pandemii sporym ułatwieniem stały się płatności cyfrowe, a część konsumentów zmieniła swoje nawyki. Odnosi się to do transakcji zbliżeniowych, z których można korzystać wygodnie i szybko, nie dotykając terminala. Polacy mogą to robić w każdym terminalu w kraju, a według danych Narodowego Banku Polskiego w II kw. 2021 r. udział płatności zbliżeniowych w ogólnej liczbie płatności kartowych wynosił 96,2% – mówi Adrian Kurowski, dyrektor VISA w Polsce. – Sądzę, że zmiany są trwałe i obecne zjawiska zostaną z nami na dłużej. 68% konsumentów uważa, że pandemia trwale zmieniła sposób, w jaki będą dokonywać płatności. Firmy również to dostrzegają. 74% MŚP na całym świecie oczekuje, że ich klienci wciąż będą preferować ...