Raport specjalny: Drugi obieg informacji gospodarczej
Jednym z postulatów Ministerstwa Gospodarki dotyczącym usprawnienia polskiego systemu udostępniania informacji gospodarczych jest uporządkowanie funkcjonowania tzw. giełd wierzytelności. Nie da się ukryć: zapisy obecnej ustawy o udostępnianiu informacji gospodarczych i ochronie danych gospodarczych wykorzystywane są do faktycznego prowadzenia publicznie dostępnych baz dłużników - bez jakiejkolwiek kontroli.
Karol Jerzy Mórawski
Wystarczy w wyszukiwarce internetowej wpisać hasło „giełda wierzytelności” lub „handel długami”, aby się przekonać, że informacje o zobowiązaniach trafiają nie tylko do biur informacji gospodarczej czy BIK. Obok rzetelnych serwisów zajmujących się profesjonalnym obrotem zobowiązaniami znajdziemy i takie, które „giełdami długów” są tylko z nazwy – a w rzeczywistości głównym celem ich funkcjonowania jest udostępnianie informacji o zadłużeniu.
Jesteśmy tańszą alternatywą dla biur informacji gospodarczych, jak KRD, InfoMonitor, ERIF – bez ogródek informuje jeden z internetowych marketów długów. Dzieje się tak w sytuacji, kiedy działalność biur informacji gospodarczej podlega ścisłej kontroli ze strony państwowych regulatorów, a same biura muszą spełniać coraz bardziej wyśrubowane wymogi. Rzecz w tym, że w polskich przepisach nie funkcjonuje pojęcie „giełdy wierzytelności” – nie zostały określone ani kompetencje, ani obowiązki tego typu podmiotów. Równocześnie publiczne zamieszczanie ofert sprzedaży wierzytelności jest wyłączone spod rygorów ustawy o udostępnianiu informacji gospodarczych i ochronie danych gospodarczych. Wynika to z art. 4 tego dokumentu: Udostępnianie informacji gospodarczych osobom trzecim nieoznaczonym w chwili przeznaczania tych informacji do udostępniania następuje wyłącznie za pośrednictwem biura informacji gospodarczej, chyba że udostępnianie następuje w celu sprzedaży wierzytelności przez ogłoszenie publiczne lub przepisy prawa przewidują inny tryb udostępniania danych.
Wolna amerykanka Intencja ustawodawcy była jak najbardziej zrozumiała. Nie sposób oczekiwać od wierzyciela wystawiającego dług na sprzedaż wypełnienia choćby części wymogów wynikających z ustawy o udostępnianiu informacji gospodarczych. Na tej podstawie funkcjonują również ogólnodostępne listy ogłoszeń o sprzedaży wierzytelności. Za niewielką opłatą wierzyciel może zamieścić w takim serwisie ofertę, której przedmiotem mogą być zarówno długi innych przedsiębiorców, jak i konsumentów. Funkcjonowanie takich giełd podlega jedynie pod… zasady ogólne, wynikające z Kodeksu cywilnego, a jedynym warunkiem umożliwiającym prowadzenie internetowej giełdy wierzytelności jest… rejestracja działalności gospodarczej.
Nie trzeba się wykazać ani odpowiednim kapitałem, ani formą organizacyjną, ani nawet niekaralnością. Tymczasem w przypadku działalności prowadzonej w tak wrażliwej dziedzinie, jak gromadzenie, przetwarzanie i upublicznianie informacji o dłużnikach – niezależnie od celu tego upubliczniania – regulacje prawa cywilnego wydają się zbyt słabą gwarancją rzetelności. Zwłaszcza w sytuacji, kiedy dane przetwarzane przez giełdy niewiele różnią się od tych gromadzonych w rejestrach biur informacji gospodarczej.
Kto na tym traci? Przede wszystkim, rzetelne i profesjonalne podmioty zajmujące się pośrednictwem w obrocie wierzytelnościami. Giełdy długów mogą stanowić cenny element systemu informacji o wiarygodności płatniczej. Ze zgromadzonych w nich danych mogą korzystać np. biura informacji gospodarczej, zwiększając kompletność własnych danych. Właśnie na tej zasadzie BIG InfoMonitor S.A. podjęło ostatnio współpracę z certyfikowaną przez Polski Związek Windykacji platformą obrotu wierzytelnościami dlugi.info. To jeden z tych portali, które w swej działalności kierują się wysokimi standardami rzetelności – nie tylko w stosunku do swoich klientów, ale również podmiotów, których dane zamieszczane są na giełdzie. O umieszczeniu ogłoszenia każdorazowo informowany jest dłużnik – który ma jasno określone w regulaminie portalu zasady składania reklamacji. Przewidziano również bezwzględny obowiązek usunięcia oferty w okresie trzech dni ...
Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:
- zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
- wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
- wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
- zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.
Uwaga:
- zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
- wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).
Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:
- bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI