Raport Specjalny | BANCASSURANCE | SALTUS Ubezpieczenia | Eksperci od bancassurance

Raport Specjalny |  BANCASSURANCE | SALTUS Ubezpieczenia | Eksperci od bancassurance
Piotr Gurgul dyrektor sprzedaży Bancassurance SALTUS Ubezpieczenia Fot. SALTUS Ubezpieczenia
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Rozmowa z Piotrem Gurgulem, dyrektorem sprzedaży Bancassurance SALTUS Ubezpieczenia.

e-mail: piotr.gurgul@saltus.pl
telefon: 609 562 832

Porozmawiajmy o ofercie bancassurance. Czy SALTUS Ubezpieczenia ma tu coś do zaproponowania bankom spółdzielczym?

– Powiedziałbym, że właśnie w tej kategorii produktów ubezpieczeniowych nasza propozycja jest najmocniejsza. Mamy za sobą kilkadziesiąt lat doświadczeń na rynku bancassurance, zatem nieskromnie możemy nazwać się specjalistami w tej dziedzinie.

Są to ubezpieczenia na życie czy ubezpieczenia majątkowe?

– Mamy pełny zakres ubezpieczeń, zarówno majątkowych, jak i życiowych, stanowiących zabezpieczenie pożyczek i kredytów. Są to ubezpieczenia od utraty pracy, od następstw nieszczęśliwych wypadków, jak i te zapewniające spłatę zobowiązań w sytuacji śmierci pożyczkobiorcy czy kredytobiorcy.

Czym państwa oferta wyróżnia się na rynku? Dlaczego konkretny bank spółdzielczy powinien zainteresować się akurat ubezpieczeniami SALTUSA w zakresie zabezpieczeń spłaty zobowiązań?

– Wyróżnia się, i to pozytywnie. Zwrócę uwagę tylko na jeden aspekt: otóż zauważyliśmy, że konkurencja proponuje zwykle – swego rodzaju – kombajny ubezpieczeń bancassurance, tzn. że w jednym produkcie „upchane” są i ubezpieczenie na życie, i ubezpieczenie od następstw nieszczęśliwych wypadków, i ubezpieczenie od utraty pracy. My to mamy rozdzielone. Jeśli klient chce zabezpieczyć swoje zobowiązanie, bo obawia się utraty pracy, to może wybrać nasze ubezpieczenie SALTUS Praca. Jeżeli bardziej boi się, że ulegnie wypadkowi i to zaburzy jego możliwości spłaty rat, to może skorzystać z ubezpieczenia SALTUS Pomoc. A jeżeli sen z powiek spędza mu przede wszystkim perspektywa śmierci i obawa o los jego bliskich obarczonych spłatą zobowiązań, to wybierze nasze ubezpieczenie na życie Acti Finanse Plus.

Zapewne to ubezpieczenie na życie zyskało na znaczeniu w sytuacji pandemii i zagrożenia COVID-19?

– To prawda. Każdy z nas obawia się o swoje zdrowie i życie, a cóż dopiero kiedy mamy na barkach pożyczkę albo kredyt do spłacenia. Od razu dodam, bo pewnie pan o to zapyta: śmierć z powodu COVID-19 jest oczywiście objęta zakresem ubezpieczenia Acti Finanse Plus.

Kto może skorzystać z tego ubezpieczenia?

– Klienta, który skorzysta z ubezpieczenia powinniśmy postrzegać w dwóch odsłonach: z jednej strony mamy bowiem ubezpieczonego, którego ubezpieczenie dotyczy i w tym wypadku mówimy o osobie nie młodszej niż 18 lat, górnej granicy wieku nie ma; z drugiej zaś strony mamy uposażonych czyli tych, którzy po śmierci ubezpieczonego mogą otrzymać wypłatę świadczenia ubezpieczeniowego.

Jak to, to nie bank jest uposażonym? Myślałem, że w sytuacji śmierci ubezpieczonego to bank otrzymuje od SALTUSA środki na poczet spłaty zobowiązania kredytobiorcy?

– Oczywiście głównym uposażonym jest bank, ale w sytuacji kiedy wartość kredytu pozostająca jeszcze do spłaty jest niższa niż wartość świadczeń z tytułu ubezpieczenia, to ta różnica jest wypłacana uposażonym, czyli np. rodzinie ubezpieczonego.

A co jeśli klient spłaca już kredyt, ale dopiero teraz – właśnie dlatego, że wystraszył się pandemii – pomyślał, że warto byłoby się ubezpieczyć? Rozumiem, że już za późno?

– Ależ nie! Ubezpieczeniem Acti Finanse Plus można objąć zarówno właśnie zaciągane zobowiązania, jak i te, które już trwają.

Podsumowując: boisz się śmierci wybierz Acti Finanse Plus.

– Tak, ale muszę dodać, że śmierć to główne, ale nie jedyne ryzyko zabezpieczane tym produktem. Przewidziano w nim bowiem, za opłatą dodatkowej składki, możliwość ubezpieczenia również na okoliczność śmierci w wyniku nieszczęśliwego wypadku (to akurat dotyczy współmałżonka); możliwość ubezpieczenia na wypadek zachorowania na jedną z 23 poważnych chorób (np. zawał serca, nowotwór złośliwy, choroba Alzheimera); ubezpieczenie w sytuacji pobytu w szpitalu w wyniku nieszczęśliwego wypadku albo całkowitej niezdolności do samodzielnej egzystencji – również z powodu nieszczęśliwego wypadku.

Czyli jednak taki troszkę kombajn…

– Nie powiedziałbym. Główne ryzyko to jednak zdecydowanie utrata życia przez ubezpieczonego będącego kredytobiorcą. Jeśli klient, z własnej woli chciałby jednak rozszerzyć katalog ryzyk, to ma po prostu taką możliwość.

Jak wspieracie banki spółdzielcze w oferowaniu ubezpieczeń bancassurance?

– Wszystkie trzy ubezpieczenia bancassurance sprzedawane i obsługiwane są w dedykowanej aplikacji Asystent, która „spina się” łatwo z systemami sprzedażowymi banków, łącząc dane dotyczące kredytu z danymi związanymi z ubezpieczeniami.

Poza tym gwarantujemy oczywiście wsparcie szkoleniowe i marketingowe, w tym udział w unikatowym programie motywacyjnym „Łowcy Nagród„.

Źródło: Miesięcznik Finansowy BANK