Raport BIG InfoMonitor o polskich „grzechach finansowych”
Z raportu „Kultura finansowa Polaków” BIG InfoMonitor i BIK wynika, że istnieje silne przekonanie w społeczeństwie, że osoby na wyższych szczeblach – politycy, przedsiębiorcy czy inne wpływowe osoby, swój sukces finansowy zawdzięczają jedynie nadużyciom, za które nie ponoszą żadnych konsekwencji.
To prowadzi do społecznej frustracji i poczucia niesprawiedliwości, szczególnie wśród osób, które na co dzień przestrzegają prawa i odczuwają ciężar systemu finansowego.
Czy konsumenci sami w sobie są jednak tacy nieskazitelni, a ich zachowania i decyzje są etyczne i moralne? O tym, że Polacy postępują etycznie w sferze finansowej była przekonana mniej niż połowa respondentów (44 proc.).
Czy zatem większość z nas dopuszcza się nieuczciwych zachowań lub wręcz oszustwa? Do tego przyznało się znacznie mniej badanych osób. Jako najczęstsze przewinienie prawie co piąty badany wskazuje na jazdę bez biletu komunikacją zbiorową a co ósmy – sugerowanie, by osoba świadcząca usługę obniżyła jej cenę w zamian za brak paragonu czy faktury.
Wśród innych grzechów finansowych popełnianych przez konsumentów znalazły się także m.in. ukrywanie swoich dochodów przed urzędem skarbowym, praca na czarno czy wręczanie łapówek.
Widać przy tym wyraźną różnicę w podejściu do tych kwestii, kiedy uwzględnimy podział na płeć i wiek. Przykładem może być oferowanie urzędnikowi czy lekarzowi dodatkowej gratyfikacji, czyli mówiąc wprost – łapówki. Przyznało się do tego 7 proc. badanych pań i 13 proc. panów.
Identyczny stosunek procentowy widać w podziale na wiek. Przy czym łapówkę częściej oferowali starsi respondenci (pow. 45 lat), niż młodsi (18-44 lata).
Odwrotną proporcję widać w przypadku jazdy bez biletu, do czego przyznało się 24 proc. młodszych respondentów i 12 proc. starszych. Z wypowiedzi konsumentów wynika ponadto, że 3 proc. kobiet oraz 6 proc. mężczyzn proponowało pracodawcy przyjęcie części wynagrodzenia „pod stołem”, a 7 proc. pań i 13 proc. panów z własnego wyboru podejmowało pracę na czarno.
Mężczyźni dwa razy częściej przyznawali się do niepodawania pełnych lub prawdziwych informacji, aby zwiększyć swoje szanse na uzyskanie kredytu.
Przyznawali się również do ukrywania swoich dochodów przed urzędem skarbowym lub byłymi partnerkami, by w ten sposób usprawiedliwić niepłacenie zasądzonych alimentów. Do tego typu zachowań przyznało się jednak tylko 3 proc. pań i 7 proc. panów.
Czytaj także: Samorządy na końcu listy koniecznych do opłacenia zobowiązań gospodarstw domowych
W środowisku przedsiębiorców coraz częściej mówi się nie o etyce, ale o „sprycie”
W biznesie, coraz bardziej powszechne staje się przekonanie, że ktoś, kto „umie się odnaleźć” albo „kombinuje, ale w granicach rozsądku”, po prostu dobrze sobie radzi. Praktyki, które jeszcze niedawno budziłyby wątpliwości natury etycznej, dziś często są postrzegane jako przejaw zaradności, przedsiębiorczości czy biznesowej intuicji.
Pojawia się jednak pytanie – czy taki „spryt” to wyraz finansowego „cwaniactwa” czy może raczej sposób na przystosowanie do trudnych warunków rynkowych, nawet kosztem zasad?
Z wypowiedzi przedsiębiorców wyłania się obraz przesuwających się granic pomiędzy etyką, a akceptacją nieetycznych zachowań. Dla wielu z nich działania nie do końca zgodne z prawem – jak świadczenie usług bez faktury czy częściowe unikanie zobowiązań podatkowych – nie są oceniane jako nieetyczne, lecz jako „naturalne” i racjonalne w kontaktach z klientami indywidualnymi.
Tego typu zachowania są często traktowane jako dostosowanie się do oczekiwań rynku, nie zaś jako złamanie norm.

– Spryt staje się akceptowalną formą przystosowania do trudnych warunków prowadzenia działalności, szczególnie wśród mikroprzedsiębiorców i jednoosobowych działalności gospodarczych.
Co więcej, takie praktyki nie spotykają się zwykle z dezaprobatą w otoczeniu biznesowym – przeciwnie, bywają oceniane jako dowód zaradności i elastyczności.
Problem w tym, że taka narracja rozmywa granice etyki biznesowej i sprzyja utrwalaniu szarej strefy. W dłuższej perspektywie osłabia to zaufanie przedsiębiorców, którzy starają się działać w pełni legalnie i w ramach wysokich standardów etycznych – komentuje Paweł Szarkowski, prezes BIG InfoMonitor.
Najczęściej wskazywanymi przez przedsiębiorców nieetycznymi zachowaniami w biznesie były nieterminowe płacenie faktur (15 proc.) oraz niepłacenie należności wcale (8 proc.). Choć nie zawsze wynika to ze złej woli, to może być postrzegane jako sposób na kredytowanie się kosztem kontrahentów.
Badani przedsiębiorcy przyznali ponadto, że w swoim otoczeniu biznesowym, często lub bardzo często, spotykali się z praktykami, takimi jak: oferowanie zatrudniania na czarno (17 proc.) czy oferowanie pracownikowi wynagrodzenia w najniższej możliwej kwocie i uzupełnienie go wypłatą „pod stołem” (20 proc.).
18 proc. przedsiębiorców spotkało się także ze zjawiskiem nieuczciwej konkurencji poprzez celowe zaniżanie cen.
– Choć pewna część środowiska biznesowego podejmuje działania nieetyczne lub na granicy prawa, aż 88 proc. przedsiębiorców zgadza się ze stwierdzeniem, że etyka finansowa ma realny wpływ na sposób prowadzenia biznesu.
To pokazuje, że uczciwość wciąż pozostaje wartością kluczową, a nie wyjątkiem od reguły. Ostatecznie to od naszych codziennych decyzji – zarówno jako klientów, jak i usługodawców – zależy, jaki model biznesowy będzie dominować.
Czy wybierzemy drogę łatwiejszą, ale krótkowzroczną, czy raczej postawimy na zaufanie, przejrzystość i uczciwe zasady gry – zaznacza Paweł Szarkowski.
Polacy redefiniują w praktyce pojęcie „uczciwości” w finansach

– W polskiej percepcji spryt w działaniu finansowym bywa ceniony jako cwaniactwo, które niekoniecznie jest naruszeniem norm, ale raczej znajdowaniem praktycznych rozwiązań dla skomplikowanych przepisów.
Polacy kształtują etykę użytkową, w której liczy się efektywność i kreatywność, a nie ścisłe przestrzeganie reguł. To podejście, choć negatywne dla finansów państwa, umożliwia chwilowe oszczędności gospodarstwom domowym.
Cwaniactwo działa w obie strony – od przedsiębiorców starających się ograniczyć obciążenia, po konsumentów optymalizujących wydatki (np. płatność do ręki w zamian za niższą kwotę na fakturze).
W efekcie, w codziennym życiu finansowym cwaniactwo i umiejętność sprytnego radzenia sobie z niedoskonałościami systemu stają się społecznie akceptowanym kompromisem, redefiniując w praktyce pojęcie „uczciwości” – podsumowuje prof. Katarzyna Sekścińska z Uniwersytetu Warszawskiego.
Zachęcamy do zapoznania się z całością raportu który stanowi kompleksową diagnozę kultury finansowej w polskim społeczeństwie – https://media.big.pl/publikacje
***
Źródła:
Badanie nt. kultury finansowej konsumentów zrealizowane dla BIG InfoMonitor przez Quality Watch metodą CAWI na próbie 1090 osób, czerwiec 2025 rok.
Badanie nt. kultury finansowej przedsiębiorców zrealizowane dla BIG InfoMonitor przez Quality Watch metodą CAWI na próbie 552 firm, czerwiec 2025 rok.