Punkt widzenia: Nie jestem ekonomistą, ale… Nadzieja jest mi również potrzebna – nawet jeśli oznacza wiarę w polityków
W ostatnich trzech felietonach przedstawiałem Państwu osobistą skromną opinię co do kilku najważniejszych spraw mojego pokolenia - pokolenia 30-40-latków, którzy już sporo w życiu przeszli, a jeszcze sporo przed nimi. Pisałem o kontrowersyjnej reformie otwartych funduszy emerytalnych, o problemach mieszkaniowych młodego człowieka i o najważniejszej, a zarazem najtrudniejszej sprawie, jaką jest wychowanie naszych dzieci.
Waldemar Wojna
Wspominałem o potrzebie stabilności i bezpieczeństwa jako warunku koniecznego do rozwoju każdego człowieka do planowania i realizowania swoich celów życiowych. Z wielu moich wcześniejszych opinii wyczytać mogliście Państwo zaniepokojenie perspektywą, w jakiej żyć dzisiaj musi młody człowiek – pozostawiony w wielu miejscach sam sobie.
Nie byłbym jednak sobą, gdybym nie podjął również krótkiej analizy pozytywnych aspektów otaczającej nas rzeczywistości. Czy warto tutaj żyć, planować i tutaj realizować swoje marzenia? Czy nie lepiej jest żyć gdzieś tam…. Gdzie wynagrodzenia są wyższe, zasiłki pełniejsze, a i poziom życia bardziej komfortowy.
Pytanie to również zadawało mi wielu moich przyjaciół kilkanaście lat temu, kiedy otwarcie się na UE pozwoliło nam na swobodne wybory. Wtedy wielu z nich powiedziałem, iż wolę żyć w kraju, który powoli, ale bogaci się, niż tam, gdzie w przyszłości ludzie muszą zbiednieć. Psychika nasza bowiem nie znosi, kiedy nam się coś odbiera, a połączone organizmy gospodarcze Europy muszą doprowadzić do stopniowego wyrównywani poziomów życia – my powoli w górę, oni powoli w dół.
Wtedy brzmiało to może i abstrakcyjnie, ale kiedy popatrzę wokół nas – Grecja, Łotwa, Estonia, Irlandia, Włochy, Portugalia, Słowacja itd… To zastanawiam się dzisiaj, ile było racji w tamtych słowach.
Jak bardzo muszą cierpieć ludzie poddawani drastycznym procesom oszczędności, na ile oszczędności te uderzyły w tych krajach właśnie w nasze pokolenie i ludzi młodszych od nas? Jaką perspektywę mają oni – którym przez kilkadziesiąt najbliższych lat przyjdzie spłacać kredyty zaciągnięte przez ich rodziców i dziadków.
Odpowiedź wydaje się prosta. W wielu z tych miejsc bezrobocie ...
Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:
- zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
- wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
- wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
- zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.
Uwaga:
- zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
- wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).
Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:
- bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI