Przyzwoity wzrost zatrudnienia w USA
Dolar utrzymuje wysoką wartość po publikacji raportu z rynku pracy, który wskazuje na utrzymanie pozytywnych tendencji w gospodarce na początku IV kw. Dziś oczekujemy niskiej zmienności na rynkach. Aż do piątku zabraknie nowych impulsów do zwiększenia zaangażowania w handel.
Raport z amerykańskiego rynku pracy za październik okazał się nieco słabszy niż rynkowe oczekiwania. Liczba stworzonych etatów poza rolnictwem wyniosła 214 tys., o 32 tys. mniej we wrześniu i 21 tys. mniej niż prognozowano. Dane za dwa poprzednie miesiące zrewidowano w górę 31 tys. W sektorze prywatnym w październiku wykreowano 209 tys. nowych miejsc pracy wobec oczekiwanych 225 tys. W usługach powstało 181 tys. etatów, w budownictwie 12 tys. O 15 tys. wzrosło zatrudnienie w przemyśle. Od dołka załamania w lutym 2010 r., w sektorze prywatnym w USA stworzono już ponad 10,5 mln etatów wobec 8,8 mln utraconych podczas recesji. Stopa bezrobocia spadła w październiku o prawie 0,2 pp. (z 5,94 do 5,76 proc.) przy prognozie braku zmian. Jest to najniższy poziom od lipca 2008 r. Nie zmieniła się liczba przepracowanych w tygodniu godzin (34,6). Średnia płaca zwiększyła się mniej niż szacowano, o 0,1 proc. m/m do 24,57 dol./godz.). Informacja o niskiej dynamice wynagrodzeń to jedyny negatywny aspekt piątkowych danych. Wskazuje na brak presji inflacyjnej dając szerokie pole manewru bankowi centralnemu, który nie musi spieszyć z podnoszeniem stóp procentowych. Przy obecnym stanie koniunktury pewne znormalizowanie polityki pieniężnej, tj. wzrost oprocentowania i ustabilizowanie na wyższym poziomie wydaje się nieuniknione, bez względu na tempo przyspieszenia inflacji. Jest to potrzebne m. in. po to, by przywrócić standardowe narzędzia oddziaływania na aktywność w gospodarce.
Wracając do piątkowego raportu, w październiku odnotowano dynamiczny wzrost udziału pracujących w stosunku do całej populacji. Liczba zdolnych do pracy Amerykanów została w lipcu oszacowana na 156,28 mln (w górę o 416 tys.). Liczba mieszkańców USA nieuwzględnianych w raporcie (not in labor force) spadła o 206 tys. do 92,38 mln osób. Jest to oznaka siły rynku pracy. Coraz więcej osób, często po przerwie, ponownie znajduje zatrudnienie. Pilnie obserwowany wskaźnik participation rate – odsetek zatrudnionych do populacji ogółem – powrócił do poziomu z sierpnia (62,8 proc.). Stopa zatrudnienia (employment ratio) skoczyła o 0,2 pp. i znalazła się na najwyższym poziomie od lipca 2009 r. (59,3 proc.). Jest to kolejna, ważna przesłanka wskazująca na pełne uzdrowienie rynku pracy w USA.
Piątkowe dane potwierdzają utrzymywanie się dobrej kondycji amerykańskiej gospodarki pod koniec 2014 r. Październik był 9. z rzędu miesiącem, w którym liczba nowych etatów zwiększyła się o ponad 200 tys. Taka sytuacja zdarzyła się po raz ostatni w 1997 r. By uznać, że sytuacja jest na tyle dobra, że grozi znaczącym przyspieszeniem inflacji, brakuje silniejszego wzrostu wynagrodzeń. W lipcu płace zwiększyły się o 2,0 proc. r/r – od 5 lat oscylują w okolicach tego poziomu.
Z punktu widzenia Rezerwy Federalnej raport nie przynosi wiele nowego. Stopy procentowe zostaną najpewniej podniesione około połowy przyszłego roku. Obecnie rynek wycenia je na początek III kw. W naszej ocenie, przy tym tempie poprawy sytuacji gospodarczej, zacieśnienie polityki pieniężnej nastąpi już w II kw. Piątkowa wypowiedź J. Yellen podczas wystąpienia w Paryżu wskazuje, że Fed nie jest skłonny oddalać procesu normalizacji polityki pieniężnej w nieskończoność. Prezes Rezerwy Federalnej spodziewa się, że może to się wiązać ze zwiększoną zmiennością na rynkach finansowych, ale sam proces będzie potwierdzeniem trwałego wyjścia z kryzysu. Głosy sugerujące brak podwyżek stóp w 2015 r. wydają się więc nader optymistyczne.
EURPLN: Złoty nieznacznie mocniejszy do euro i dolara. Na parze EUR/PLN nie podjęto próby testowania górnego ograniczenia konsolidacji na 4,24. Z uwagi na zmniejszoną płynność notowania nie wyjdą dziś poza przedział wahań między 4,21 a 4,23.
EURUSD: Publikacja raportu z rynku pracy w USA nie spowodowała wzrostu popytu na dolara. Kurs EUR/USD przetestował linię minimów z czwartku (1,2360), by w dalszej części dnia skierować się na północ. Notowania pozostają jednak poniżej wartości sprzed posiedzenia Europejskiego Banku Centralnego (1,2520). Dziś oraz w pierwszej części tygodnia brakować będzie dodatkowych impulsów do wzmożenia handlu. W kalendarzu nie ma wielu publikacji, które mogłyby zmienić postrzeganie sytuacji na rynkach. Dopiero piątkowe odczyty PKB mogą przyczynić się do wzrostu zmienności. Na przestrzeni tygodnia spodziewamy się utrzymania łagodnej tendencji wzrostowej kursu.
Damian Rosiński
Dom Maklerski AFS