Przyszły rok najgorszy od dekady?

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

zlotowki.monety.01.250xNBP obniża prognozy wzrostu PKB i inflacji wskazując, że przyszły rok będzie dla gospodarki najgorszy od dekady. Tymczasem, popyt na polskie obligacje utrzymuje się na wysokim poziomie. Nie przekłada się to, jednak na aprecjację złotego. W krótkim terminie potencjał wzrostowy kursu EUR/PLN się wyczerpał. W najbliższych dniach spodziewam się względnej stabilizacji notowań w przedziale 4,1400-4,1750.

Według najnowszych projekcji NBP inflacja CPI w 2012 r. wyniesie 2,8 proc. (r/r), w 2013 r. spadnie do 2,5 proc. (r/r), a w 2014 r. obniży się do 1,5 proc. W projekcji lipcowej było to, odpowiednio, 2,9 proc., 2,7 proc. i 1,8 proc. PKB ma wynieść 2,3 proc. (r/r) w tym roku (wobec 2,9 proc. wg prognozy z lipca), zwolnić do 1,5 proc. w 2013 r. (2,1 proc. poprzednio), a w 2014 r. przyspieszyć do 2,3 proc. (3,0 proc. poprzednio).

Obniżenie prognoz inflacji i wzrostu gospodarczego w latach 2012-2014 to, jak wskazuje Narodowy Bank Polski, efekt spowolnienia konsumpcji, osłabienia inwestycji oraz niższych cen surowców, które hamują presję inflacyjną.

Według najnowszych projekcji wskaźnik CPI ma spaść w okolice celu inflacyjnego NBP (2,5 proc.) w II kw. przyszłego roku. Inflacja bazowa, z wyłączeniem wrażliwych na wahania cen żywności i energii, ma w przyszłym roku wyhamować do 1,7 proc., a w 2014 r. do 0,9 proc. Byłoby to najniższy poziom od 2006 r. W prognozach NBP zwraca uwagę wyraźne obniżenie ścieżki wzrostu PKB w przyszłym roku. Osiągnięcie zakładanej dynamiki 1,5 proc. (r/r) oznaczałoby, wolniejsze tempo rozwoju niż w „kryzysowym” 2009 r. (1,6 proc.) i najgorszy wynik w ostatnim dziesięcioleciu. W horyzoncie prognozy, czyli w latach 2012-2014, nakłady brutto na środki trwałe mają się zmniejszyć, a w największym stopniu będzie to odczuwalne właśnie w przyszłym roku. Konsumpcja ma w 2013 r. wzrosnąć o 1,5 proc. (r/r), a rok później przyspieszyć w umiarkowanym tempie. Czynnikami ryzyka dla prognoz jest niepewna sytuacja w krajach strefy euro oraz kształtowanie się kursu walutowego. W scenariuszu bazowym, w najbliższych dwóch latach NBP spodziewa się relatywnie stabilnego kursu złotego, ale uważa, że obecnie polska waluta jest fundamentalnie niedowartościowana. Zdaniem ekspertów NBP słabszy w ostatnim czasie złoty to efekt zmniejszonego napływu inwestycji zagranicznych.

Prognozy dynamiki wzrostu PKB w nadchodzącym roku są, w mojej ocenie, zbyt pesymistyczne. Oceniamy, że nie dojdzie do tak głębokiego spowolnienia tempa rozwoju. Niewątpliwie w najbliższych miesiącach rzeczywiście będzie miało miejsce dalsze osłabienie koniunktury, które będzie kulminowało na przełomie roku. Jednak już w II kw. 2013 r. dynamika PKB będzie wyższa niż w pierwszych trzech miesiącach. Gospodarka będzie przyspieszać w każdym z kwartałów, co pozwoli na przestrzeni całego roku osiągnąć tylko nieznacznie niższe lub zbliżone tempo wzrostu gospodarczego jak w 2012 r.

Nie słabnie zainteresowanie polskim rynkiem długu. Rentowności 10-letnich obligacji skarbowych rządu RP pogłębiły w piątek historyczne minima osiągając poziom 4,17 proc. Papiery 5-letnie wyceniane były na 3,76 proc., a 2-latki na 3,71 proc. – również poziomy wcześniej nieobserwowane. Utrzymujący się popyt na obligacje nie przekłada się na umocnienie złotego wobec najważniejszych walut, co wskazuje, że pochodzi on głównie od inwestorów krajowych. Wygląda więc na to, że rynek długu nie będzie w najbliższym czasie czynnikiem wpływającym pozytywnie na wycenę polskiej waluty.

Grecja uchwaliła w niedzielę pakiet ustawa na kwotę blisko 9,5 mld euro, co otwiera drogę do odblokowania ostatniej transzy pomocy dla Ponieważ nie stanie się to na dzisiejszym spotkaniu ministrów strefy euro, Grecja przeprowadzi jutro „ratunkową” aukcję bonów, która ma pozwolić na spłatę odsetek z papierów zapadających 16 listopada. Na parze EUR/USD prawdopodobna jest w najbliższych dniach wzrostowa korekta kursu w kierunku 1,2800.

Damian Rosiński
Dom Maklerski AFS