Przeterminowane płatności zmorą dla prawie 2/3 mikrofirm

Przeterminowane płatności zmorą dla prawie 2/3 mikrofirm
Fot. stock.adobe.com/stockpics
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Aż 64% mikroprzedsiębiorców przyznaje, że przeterminowane należności stanowią dla nich istotną barierę: blokują inwestycje (36,8%), utrudniają wprowadzanie nowych produktów na rynek (15,1%), ale przede wszystkim uniemożliwiają regulowanie własnych zobowiązań (38,3%), wynika z badania "Portfel należności polskich przedsiębiorstw", realizowanego przez Krajowy Rejestr Długów (KRD) i Konferencję Przedsiębiorstw Finansowych.

Aż 64% mikroprzedsiębiorców przyznaje, że przeterminowane należności stanowią dla nich istotną barierę #firmy #ZatoryPłatnicze

Jeśli dodatkowo takie firmy w umowach handlowych są związane zakazem cesji, to nie mogą skutecznie chronić swojego biznesu przed utratą płynności finansowej, gdy klient nie płaci im w terminie. Nie mogą na przykład sprzedać tego długu firmie windykacyjnej lub kancelarii prawnej ani skorzystać z faktoringu, czyli otrzymać pieniądze od firmy faktoringowej za wystawioną klientowi fakturę, podano w komunikacie.

Długie terminy płatności blokują dostęp do pieniędzy

Małe przedsiębiorstwa, często dostawcy usług i towarów dla większych podmiotów, są poszkodowane w relacjach handlowych, ponieważ długie terminy płatności blokują im dostęp do pieniędzy. Jeśli potrzebują ich szybko, lepszym rozwiązaniem będzie faktoring. Dlatego postulat zniesienia zakazu cesji w Polsce od dawna zgłasza wiele instytucji, stowarzyszeń i firm, jak chociażby Polski Związek Faktorów, podkreślono dalej.

Czytaj także: Walka z zatorami płatniczymi. Rząd przyjął projekt ustawy >>>

„Nie może być tak, że dłużnik nie dość że nie płaci w terminie lub w ogóle, to jeszcze blokuje przedsiębiorcy możliwość dysponowania swoją własnością, bo tak to trzeba traktować. Obsługujemy kilka tysięcy mikrofirm i codziennie słyszymy od nich takie historie. Likwidacja tego przepisu uratuje wielu przedsiębiorców przed poważnymi kłopotami czy wręcz bankructwem” – powiedział prezes firmy faktoringowej NFG Dariusz Szkaradek, cytowany w komunikacie.

Furtka dla nieuczciwych kontrahentów

Zakaz cesji pozbawia przedsiębiorcę możliwości dysponowania swoją wierzytelnością i ogranicza mu wyegzekwowanie świadczenia od kontrahenta. To zaś otwiera furtkę nieuczciwym kontrahentom, którzy wykorzystują ten fakt do kredytowania własnej działalności kosztem uczciwych przedsiębiorców.

Dla porównania, firmy, na których nie ciąży obowiązek zakazu cesji w umowach handlowych, mogą świadomie i w dowolny sposób dysponować wierzytelnością w celu poprawy własnej kondycji finansowej. Mogą na przykład wybrać faktoring online, który szybko, bezpiecznie i skutecznie uwalnia środki zamrożone w fakturach i przenosi na faktora ryzyko niewypłacalności kontrahenta, zwraca uwagę KRD.

Wiele rodzajów i form faktoringu

„Na rynku jest wiele rodzajów i form faktoringu. Wybór zależy od preferencji przedsiębiorcy. Jeśli przedsiębiorca obawia się o relacje biznesowe i nie chce informować kontrahenta o korzystaniu ze wsparcia zewnętrznego, powinien wybrać eFaktoring z cesją cichą. Wtedy zyskuje gotówkę szybko, bez zbędnych formalności i bez powiadomienia kontrahenta. W odróżnieniu od faktoringu z cesją jawną, faktoring cichy zapewnia zdecydowanie większą poufność. Cesję cichą oferują jednak tylko bardzo wprawione instytucje, które mają duże zaplecze i doświadczenie w zarządzaniu ryzykiem swoim i swoich klientów. Warto więc wcześniej zorientować się, jakie są możliwości na rynku i wybrać współpracę tylko z takim zaufanym faktorem” – dodał Szkaradek.

Według KRD i KPF, w faktoringu cichym, kontrahent nie dowiaduje się o tym, że przedsiębiorca skorzystał z usługi finansowania faktur.

„Z perspektywy relacji pomiędzy przedsiębiorcami nic się nie zmienia: kontrahent opłaca faktury na konto przedsiębiorcy, a ten rozlicza się z faktorem samodzielnie. Faktor przekazuje pieniądze na konto przedsiębiorcy w kilkanaście minut, bez konieczności zawiadamiania kontrahenta o realizacji cesji. To rozwiązanie dla przedsiębiorców, którym zależy na błyskawicznej wymianie faktur na gotówkę, i na tym, by nie informować kontrahenta o finansowaniu zewnętrznym. Jednak faktoring cichy jest zazwyczaj droższy od faktoringu jawnego. Decyzja o przyznaniu tej formy finansowania zależy od dokładnej oceny wypłacalności klienta i kontrahenta” – czytamy także.

Nieco tańszym i zdecydowanie najpopularniejszym rodzajem faktoringu w Polsce jest faktoring jawny (inaczej otwarty, notyfikowany). To rozwiązanie dla przedsiębiorców, którzy chcą zdyscyplinować swoich kontrahentów do terminowego regulowania zobowiązań. W ramach faktoringu jawnego kontrahent musi zostać skutecznie poinformowany o tym, że doszło do cesji wierzytelności, co może wpłynąć na wydłużenie procesu finansowania przez firmę faktoringową. Spłata faktury jest wymagana od kontrahenta na specjalne konto podane przez faktora.

„Co ważne, w obu przypadkach wydatki związane z korzystaniem z faktoringu (prowizje, odsetki) można odliczyć od podatku. Uwolnione z faktur pieniądze można przeznaczyć na dowolny cel: bieżące opłaty (podatki, wynagrodzenia, ZUS, US itp.) oraz inwestycje. Zarówno jedna, jak i druga forma faktoringu poprawia płynność finansową przedsiębiorstwa, a także pozwala zwiększać przewagę konkurencyjną przedsiębiorcy, poprzez wydłużenie terminów płatności kontrahentom” – czytamy dalej.

Jednak skorzystanie z jakiejkolwiek formy faktoringu uzależnione jest od tego, czy w umowie pomiędzy przedsiębiorcami nie ma informacji o zakazie cesji. Jeśli taki zakaz istnieje, nie ma możliwości skorzystania z faktoringu, nawet tego cichego, podsumowano w materiale.

Źródło: ISBnews