Przesadzona euforia. Dziś czas korekty wzrostów.
Po wczorajszej euforii w reakcji na (wreszcie poważną) propozycję reform ze strony greckiego rządu, przyjdzie dziś zapewne czas odreagowania wzrostów cen akcji i obligacji peryferyjnych państw Europy. Złoty stabilny. Może dalej tracić do dolara. Obok doniesień z Grecji w centrum uwagi wstępne odczyty wskaźników PMI.
Pomimo braku wiążących decyzji podczas wczorajszego szczytu liderów państw strefy euro, rynki pozytywnie przyjęły informację o przedstawieniu przez Grecję nowych propozycji reform. Główny indeks giełdy w Atenach wzrósł o 9 proc. W Europie notowano zwyżki rzędu 3-4 proc. Spadły rentowności obligacji peryferyjnych państw regionu. Wzrost cen widoczny był także w Polsce.
Z wypowiedzi osób, które zapoznały się z tym dokumentem, są to najbardziej konkretne kroki, jakie rząd A. Ciprasa podjął od początku lutego. Oszczędności z tytułu reform systemu emerytalnego opiewają na równowartość 0,4 proc. PKB w tym roku oraz 1 proc. od przyszłego. Są to wielkości zbliżone do oczekiwanych przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW). Od 2017 r. zlikwidowane mają zostać m.in. wcześniejsze emerytury. Pojawiają się ustępstwa w sprawie podatku VAT. Zaangażowani w negocjacje dużo bardziej optymistyczne wypowiadają się na temat możliwości pozytywnej finalizacji rozmów. Mało konstruktywne efekty spotkania Rady Europejskiej to wynik zbyt późnego przesłania dokumentów do zainteresowanych. Dotarły one do kredytodawców w poniedziałek rano (wspomina się o pomyłkach greckiej strony związanych z wysyłką). Do końca tygodnia mają zostać ustalone szczegóły reform. Wciąż nie wiadomo, jak rozwiązana zostanie, w przypadku dojścia do porozumienia, kwestia dotrzymania terminu 30 czerwca (rata do MWF). W 2 czy 3 dni nie uda się zatwierdzić wszystkich reform w parlamentach. Dla rynków nie będzie to jednak najpewniej mieć już znaczenia. Sama pewność uniknięcia bankructwa byłaby czynnikiem stabilizacji notowań oraz prawdopodobnego wzmocnienia euro. To są jednak wciąż jedynie nadzieje na kompromis. Czas ucieka, a żadne konkretne decyzje nie zostały podjęte. Dziś spodziewamy się korekty wzrostów cen aktywów, które wczoraj zyskiwały najbardziej. Nawet do tego stopnia, że zniesiona zostanie całość zwyżek. Złoty będzie ponownie słabnąć.
Choć doniesienia w sprawie Grecji najpewniej znów w dużym stopniu kształtować będą wydarzenia na rynkach finansowych, dla odpornej na wahania nią wywołane wspólnej waluty ważne będą także dzisiejsze, wstępne odczyty indeksów PMI z Niemiec, Francji i strefy euro. Spodziewana jest stabilizacja wskaźników w rejonie wartości z maja. Ewentualne przeszacowanie prognoz, w relacji do rzeczywistego odbioru kondycji sektora przez menadżerów logistyki, może w krótkim terminie wywołać poważniejszy ruch niż negatywne informacje z kuluarów negocjacji. Po południu natomiast dość istotne wieści ze Stanów Zjednoczonych (zamówienia na dobra trwałe, sprzedaż nowych domów). Szczególnie duże nadzieje kupujący dolary powinni wiązać z tymi drugimi. Odczyty z rynku nieruchomości w ostatnim czasie w większości zaskakują in plus. Potwierdzenie tej tendencji da argument zwolennikom rozpoczęcia cyklu podwyżek stóp procentowych we wrześniu, a tym samym powinno być czynnikiem wspierającym amerykańską walutę (podtrzymanie tendencji z rana).
Damian Rosiński
Dom Maklerski AFS