„Przerzucanie kosztów pomocy publicznej na banki utrudnia finansowania gospodarki”
„Sektor bankowy w Polsce do tej pory radził sobie relatywnie dobrze pomimo znacznych i narastających strat związanych z ryzykiem prawnym kredytów walutowych, na które nałożył się szok w postaci COVID-19, a w ostatnim czasie wojna w Ukrainie. (…) Banki działają w systemie naczyń połączonych w dynamicznie zmieniającym się środowisku rynkowym i regulacyjnym, a ich funkcjonowanie opiera się na zaufaniu” – napisano.
Dlatego przerzucanie kosztów pomocy publicznej na sektor bankowy lub obciążanie go nadmiernymi daninami, w sytuacji pogarszającego się otoczenia makroekonomicznego, wpływa negatywnie na zdolność banków do finansowania gospodarki po akceptowalnym koszcie i zwiększa możliwość wystąpienia negatywnych sprzężeń zwrotnych między sektorem finansowym a gospodarką realną.
Oczekiwany wzrost ryzyka kredytowego i zaostrzenie polityki kredytowej w bankach
Według autorów artykułu można oczekiwać wzrostu ryzyka kredytowego i zaostrzenia polityki kredytowej w bankach.
„Najbardziej istotnym kanałem odziaływania na system bankowy w Polsce może być kanał ekspozycji pośrednich (kanał makroekonomiczny). Wojna w Ukrainie spowodowała pogorszenie otoczenia makroekonomicznego za sprawą odziaływania zarówno czynników podażowych, jak i popytowych. Zakłócenia w łańcuchu dostaw, wzrost cen surowców produkcyjnych, ograniczenia w stosunkach handlowych i sankcje wpływają niekorzystnie na zagregowaną podaż” – napisano.
Czytaj także: Raport Związku Banków Polskich „Polska i Europa w nowej rzeczywistości” >>>
„Od strony popytowej rosnące ceny energii i towarów oraz koszt finansowania przekładają się negatywnie na realne dochody gospodarstw domowych i przedsiębiorstw, podczas gdy zwiększona niepewność, spowodowana trwającą wojną, szkodzi inwestycjom i obniża zaufanie konsumentów. Dodatkowo ryzyko pogorszenia się pozycji fiskalnej państwa na skutek spowolnienia gospodarczego i wojny w Ukrainie zmniejsza przestrzeń do interwencji w sferze gospodarki realnej. Stąd można oczekiwać wzrostu ryzyka kredytowego i zaostrzenia polityki kredytowej w bankach” – dodano.
Wpływ wojny w Ukrainie na stabilność sektora bankowego jest ograniczony
Jak podano w artykule, dotychczasowy wpływ konfliktu zbrojnego w Ukrainie na stabilność sektora bankowego jest ograniczony, a największe trudności wynikają z faktu, że ryzyko geopolityczne materializuje się w sytuacji utrzymujących się problemów podażowych w gospodarce światowej, występowania wysokiej inflacji i zaostrzania przez banki centralne polityki pieniężnej.
„Prognozowany spadek dynamiki PKB w wyniku spowolnienia gospodarczego i toczącej się wojny jest jednak znacznie mniejszy, niż historycznie zakładano w cyklicznie przeprowadzanych przez NBP makroekonomicznych testach warunków skrajnych. Analiza w ramach testów warunków skrajnych, obejmująca scenariusz silnego spowolnienia gospodarczego, podwyższonej inflacji, wyższych strat kredytowych i silnego spadku cen obligacji, sugeruje, że przy obecnym poziomie dostępnych kapitałów sektor bankowy nie powinien mieć problemów z zaabsorbowaniem potencjalnej straty wynikającej z kryzysu wojennego w Ukrainie. Należy jednak zaznaczyć, że wszelkie prognozy obarczone są ryzykiem związanym z niepewnością co do czasu trwania rosyjskiej agresji i stopnia eskalacji konfliktu oraz związanych z nim sankcji.
Wzrost presji na wycenę SPW trzymanych przez banki byłby istotnym ryzykiem dla sektora
Nie można wykluczyć, że dojdzie do silniejszego wzrostu premii za ryzyko w Polsce, co przełożyłoby się na dodatkową presję na wycenę obligacji skarbowych w portfelach banków i byłoby istotnym ryzykiem dla sektora – napisali również w artykule dla Obserwatora Finansowego pracownicy Departamentu Stabilności Finansowej NBP M. Borsuk i P. Bańbuła.
„Nie można również wykluczyć, że w ślad za spadkiem aktywności gospodarczej w Polsce i na świecie, utrzymującą się silną presją inflacyjną, wzrostem niepewności na światowych rynkach finansowych w warunkach wysokiego ryzyka geopolitycznego, zwiększonych kosztów obsługi i emisji długu dojdzie do silniejszego wzrostu premii za ryzyko, co przełoży się na dodatkową presję na wycenę obligacji skarbowych utrzymywanych w portfelach banków. Stanowiłoby to istotne ryzyko dla krajowego sektora bankowego ze względu na bardzo wysoki udział krajowych obligacji skarbowych w aktywach banków i aktywów bankowych kontrolowanych przez skarb państwa na tle krajów Unii Europejskiej” – napisano.
„Z punktu widzenia stabilności finansowej szczególnie niekorzystnym zjawiskiem byłby wzrost rentowności krajowych obligacji skarbowych na skutek wzrostu premii za ryzyko kredytowe wynikające z pogorszania się sytuacji ekonomicznej kraju i spadku jego zdolności do obsługiwania wyemitowanego długu. W takich sytuacjach mogłoby dojść do materializacji negatywnego sprzężenia zwrotnego między państwem a sektorem bankowym na wzór kryzysu zadłużeniowego w strefie euro w latach 2011-2012” – dodano.
Autorzy artykułu piszą, że dekompozycja rentowności 10-letnich obligacji skarbowych wskazuje, że w ostatnim czasie za wzrost ich rentowności odpowiadał głównie wzrost stopy wolnej od ryzyka na skutek wzrostu stóp NBP i premii terminowej, a w znacznie mniejszym stopniu premii za inne rodzaje ryzyka, w tym głównie płynności i kredytowe.
„Z punktu widzenia banków zmiana rentowności obligacji o ponad 500 b.p., która nastąpiła od początku IV kwartału 2021 r. (czyli od początku cyklu podwyżek stóp NBP), przełożyła się na spadek wyceny całego portfela obligacji banków o mniej więcej 4 proc., co stanowi prawie 20 mld zł. Większość zmian wyceny jest ujmowana przez banki w kapitałach, a nie w wyniku finansowym. W efekcie łączny współczynnik kapitałowy (TCR) obniżył się o 1 pp.” – dodano.
Autorami artykułu są Marcin Borsuk, ekspert ekonomiczny w Wydziale Ryzyka Systemowego i Polityki Makroostrożnościowej w Departamencie Stabilności Finansowej (DSF) NBP oraz Piotr Bańbuła, naczelnik tego samego wydziału DSF NBP.
Autorzy wyrazili własne opinie, a nie oficjalne stanowisko NBP.