Przegląd sytuacji technicznej na wybranych instrumentach – 16.01.2014
Spojrzenie spadkowe uzasadnione jest z następujących powodów. Po pierwsze nie udał się atak na 23,6% Fibonacciego i nie powiodło się utrzymanie powyżej wsparcia na 0,8990. Po drugie nawet po wyjściu z trendu spadkowego (czerwona linia), nadal znajdujemy się w pro spadkowej formacji, jaką jest klin (czarne linie) określający ostatnie wzrosty jedynie, jako techniczną korektę. Po trzecie stoją za spadkiem mocne fundamenty, w postaci nastawienia samego RBA, które sugeruje dalsze osłabienie kangura przynajmniej w okolice 0,85.
Powrót do normalności
Mocny dolar dał o sobie znać wczoraj także na USDJPY, gdzie rysowała się do niedawna całkiem groźnie wyglądająca niedźwiedzia korekta. Została ona zastopowana a odwrót przyjął kształt formacji V, która na świecach dziennych nie była niczym innym jak objęciem hossy (byczy korpus przykrywa poprzedzający niedźwiedzi). Jest to mocna pro wzrostowa formacja i daje sygnał ataku na ostatnie topy z końca grudnia. Pierwszą przeszkodą w tym ruchu jest 104,70 a kolejną, niedawno przełamana linia trendu. Na USDJPY trzeba być optymistą, nie tylko ze względu na Abenomikę ale też ze względu na USD, który daje sygnały, że to może być rok jego dominacji.
Książkowe zachowanie AUDCAD
Byki w ostatnim czasie wykorzystały potencjał, jaki przyszedł po pokonaniu strefy silnych oporów, zlokalizowanych przy wokół poziomu 0,9600. Teraz nadszedł czas, żeby niedźwiedzie też zarobiły. Już w poniedziałek wspominaliśmy, że obecny obraz wykresu sugerował na ruch korekcyjny. Tak też się stało. Na wykresie w dniu wczorajszym pojawiło się potwierdzenie poniedziałkowej świecy i poziom 0,9800 stał się doskonałym miejscem dla niedźwiedzi. Obecne poziomy wskazują, że ruch powinien być kontynuowany do 0,9700, które jest obecnie najbliższym wsparciem, zarówno geometrycznym oraz psychologicznym. Przy okazji tej pary warto pamiętać o danych z australijskiego rynku pracy, które zostaną opublikowane jutro o godzinie 01:30 czasu polskiego. Warto będzie poczekać na te dane, gdyż jak dobrze wiemy fundamenty potrafią zmienić techniczny obraz.
Amerykańska ropa wybroniła wsparcie
Przecena na Crude Oil, którą obserwujemy już od ponad dwóch tygodni została powstrzymana na wsparciu wyznaczonym listopadowym minimum. Więcej euforii zagościło dziś u inwestorów, kiedy UBS podniósł prognozę średniej ceny ropy WTI w 2014 roku z 98,50 do 105,00 USD/bbl. Kolejne dane, które przyczyniły się dziś do ruchu wzrostowego to mniejsze zapasy ropy, a konkretnie tygodniowy spadek zapasów o 7,7 mln baryłek, który opublikowany został dziś przez EIA. Tak, więc fundamenty przyczyniły się do obrony technicznego poziomu. Jaka przyszłość jest przed WTI? Scenariusz wzrostowy będzie utrzymywany dopóki kurs znajduje się powyżej bieżącego wsparcia a następnie geometrii 61,8% (będąca zniesieniem ruchu wzrostowego trwającego od czerwca 2012 roku do sierpnia 2013 roku). Można do tych poziomów przyjąć filtr i uznać poziom 90 USD/bbl za najbardziej istotny poziom.
Złoto wprowadza powiew optymizmu jednak znowu zawodzi
Jeszcze wczoraj byliśmy na złocie na średnioterminowych topach, kontynuując wzrosty rozpoczęte na początku roku. Pod koniec sesji europejskiej doszło jednak do niedźwiedziego ataku na wsparcie w okolicach 1245 USD/oz. Pociągnęło to za sobą mocniejszą przecenę, zgodnie z tym, co mieliśmy możliwość obserwować w zeszłym roku. Środę w europie kończymy przy minimach tego tygodnia, co może być negatywnym sygnałem na ostatnie dwa dni. Najbliższym wsparciem jest 1222 USD/oz i wydaje się, że wobec niemożności utrzymania 1245 USD/oz, będziemy się kierować w ta stronę. W długim terminie kluczowym oporem będzie 1265 USD/oz. Przełamanie dopiero tego poziomu powinno zanegować spadkowe spojrzenie na złocie, przynajmniej w średnim terminie. Szanse na takie rozwiązanie są jednak póki, co iluzoryczne, nawet pomimo tego, że pod koniec roku doszło do przełamania linii trendu wzrostowego.
Złoty ponownie będzie walczył
Ostatnia walka na oporze 3,0800 zakończyła się wygraną niedźwiedzi, która to sprowadziła kurs do poziomu 3,0200. Dziś obserwujemy silny atak popytu będący następstwem zachowania się EURUSD, które traci przez cały dzień. Kurs pomału kieruje się w stronę wspomnianego oporu 3,0800, na którym zapewne ponownie dojdzie do walki między bykami a niedźwiedziami. Co ciekawe rok 2014 powinien być rokiem dolara i tym samym pojawia się wiele przesłanek do tego, żeby bardziej patrzeć na ruch wzrostowy na tej parze. Jednak nie należy zapominać również o sile złotego, która może pokrzyżować plany byków.
Tomasz Wiśniewski
Analityk rynku walutowego
Krzysztof Koza
Analityk rynku towarowego i kapitałowego
Admiral Markets Polska