Przegląd sytuacji technicznej na wybranych instrumentach
Książkowe prowadzenie ceny na EURAUD
Z bardzo ładną, niemal książkową sytuacją techniczną mamy do czynienia na wykresie EURAUD. Tutaj od końca marca jesteśmy pod wpływem przełamania wzrostowej linii trendu a także realizacji ruchu spadkowego wynikającego z formacji głowy z ramionami (żółte obszary). Dodatkowo cena niemalże co do pipsa respektuje horyzontalne poziomy wsparcia i oporu wyznaczone na podstawie ostatnich szczytów i dołków. Na dzień dzisiejszy widzimy lekkie wzrosty wynikające z odbicia się od wsparcia na 1.455. Cena kieruje się do linii średnioterminowego trendu spadkowego wyznaczonej przez połączenie szczytu głowy ze szczytem prawego ramienia. Dla graczy inwestujących z trendem a także wierzących w formację RGR, jest to potencjalne ciekawe miejsce do grania short. Ewentualne przebicie tego oporu może dać sygnał do odwrotu, jednak prawdziwym zakończeniem korekty spadkowej będzie dopiero przebicie czerwonego obszaru wokół 1.5020. Wyjście ceny powyżej zaneguje nam ostatnie spadki i da sygnał do rozpoczęcia nowej fali wzrostowej.
Nieciekawe perspektywy indeksu Nikkei
Dziś w nocy zakończyło się posiedzenie Banku Japonii. Niespodzianki nie było. Bank podtrzymał swoją deklarację sprzed roku, że będzie dokonywał operacji otwartego rynku tak, żeby baza monetarna rosła w tempie 60-70 bln jenów rocznie. Podtrzymał też opinię o umiarkowanym ożywieniu gospodarczym jakiego obecnie doświadcza japońska gospodarka. Można powiedzieć, że standard. Dużo ciekawiej było na konferencji prasowej prezesa Banku Japonii po zakończonym dziś posiedzeniu. Kuroda oświadczył, że pomimo podwyżki podatku od sprzedaży, gospodarka pozostaje na ścieżce ożywienia, inflacja wzrośnie do prognozowanego poziomu 2% prawdopodobnie w przyszłym roku, a dotychczasowy program ilościowego luzowania polityki monetarnej przynosi efekty. Słowa Kurody sugerują, że wciąż oczekiwane w tym roku dalsze poluzowanie polityki monetarnej przez Bank Japonii, niechybnie oddala się. Tak też zinterpretowali je inwestorzy z rynku walutowego. W reakcji na wyniki dzisiejszego posiedzenia BoJ i konferencję Kurody jen umocnił się do głównych walut. W efekcie do dolara i euro był on najmocniejszy od trzech i pół miesiąca. Oddalająca się wizja dalszego luzowania przez Bank Japonii i umacniający się japoński jen to zła wiadomość dla giełdy w Tokio i indeksu Nikkei. Kolejne luzowanie było bowiem juz częściowo uwzględnione w cenach akcji, więc teraz należałoby oczekiwać stosownej korekty kursów. Umacniający się jen ma natomiast niekorzystny wpływ na wyniki japońskich eksporterów. Jeżeli do tego dodamy jeszcze perspektywę osłabienia gospodarczego w Chinach, które są potężnym partnerem handlowym Japonii, to perspektywa zniżki indeksu Nikkei w kolejnych miesiącach staje się coraz bardziej prawdopodobna. Sytuacja jest o tyle niebezpieczna, że obecnie Nikkei znajduje się blisko dolnego ograniczenia trendu bocznego w jakim znajduje się on od początku lutego br. Wybicie dołem może zapoczątkować bardzo gwałtowne cofnięcie, niezależnie od tego czy znajdzie to uzasadnienie w czynnikach fundamentalnych, czy też nie.
Srebro pod rękę ze złotem
Na tle metali dosyć negatywnie wyróżnia się srebro. O ile przykładowo na miedzi widzimy ostatnio odbicie to na srebrze widać spore działanie grawitacji i przyciąganie do ostatnich minimów. Srebro nie wychodzi tutaj jednak przed szereg, jeżeli porównamy je do złota, gdzie też na wykresie dziennym widać takie tendencje. Słabość obu metali to głównie wpływ słabnącego popytu z Chin a także braku szokujących światową gospodarkę wiadomości ( Po cenie srebra i złota doskonale widać, jak na konflikt Ukraiński reagują inwestorzy spoza Polski). Narastająca presja na minima nie wróży nić dobrego tak samo jak słabnące korekty wzrostowe. To wszystko skłania nas bardziej do patrzenia na południe szczególnie, że cena wydaje się kończyć właśnie rysowanie małej pro-spadkowej flagi, która daje zaproszenie do wyjścia dołem. Spadkowe spojrzenie na srebrze zostanie zanegowane w momencie, kiedy cena przebije dwie linie trendu spadkowego (niebieskie), a także horyzontalny opór w okolicach 20.50 ale na taki scenariusz póki co się nie zanosi.
Pszenica na silnych wsparciach
Trzy tygodnie temu wspominaliśmy o pszenicy, kiedy to byki walczyły o nowe poziomy w okolicy 7 USD za buszel. Wskazywaliśmy wtedy, że brakuje przesłanek do tego żeby ten ruch zawrócił. Oczywiście ruch został kontynuowany zarówno względem fundamentów jak również obowiązujących wtedy geometrii. Jednak ta sytuacja nie trwała długo. Od 7 maja widzimy korektę ruchu wzrostowego, która sprowadziła notowania pszenicy z ponad 7,40 do 6,75 USD za buszel. Takie zachowanie potwierdza, że dane odnośnie obniżenia prognoz globalnej produkcji pszenicy. Bieżące poziomy zbiegają się z silnymi wsparciami, jakie widzimy na wykresie. Z jednej strony strefa geometryczna 38,2% – 41,4%. Z drugiej strony kwietniowe minima. Jeżeli byki trwale nie wybronią tego wsparcie to będziemy mogli spodziewać się pogłębienia korekty w stronę 6 USD za buszel. Obecne wsparcia wyglądają na tyle silnie, że mają szansę powstrzymać podaż, a może nawet spowodować chwilowy ruch konsolidacyjny, czy też korektę ostatniego spadku.
Tomasz Wiśniewski
Analityk rynku walutowego
Krzysztof Koza
Analityk rynku towarowego i kapitałowego
Admiral Markets AS Oddział w Polsce