Prowizja za przelew bankowy może wynieść ponad 100 złotych
Klienci bankowości internetowej przyzwyczajeni są do bezpłatnych przelewów. Expander ostrzega jednak, że niektóre transakcje mogą ich słono kosztować. Dla przykładu za przelew SORBNET zapłacą zwykle kilkadziesiąt złotych a przelew walutowy nawet ponad 100 złotych w postaci kilku różnych prowizji.
Zacznijmy jednak od mniej skrajnych, ale częściej występujących, drogich przelewów. Część banków umożliwia nam zlecanie przelewów ekspresowych, które już po chwili księgowane są na koncie odbiorcy. Ich koszt to zwykle 5 PLN, jest więc istotnie droższy od zwykłego przelewu, lecz nie wyrządzi większej szkody w naszym portfelu. Istnieje jednak również inny typ szybkich przelewów o nazwie SORBNET. One również są przekazywane szybko, ale kosztują znacznie więcej niż zwykły przelew. W różnych bankach ich koszt wynosi od 20 zł do 50 PLN. Pomyłkowe złożenie dyspozycji w tym trybie może więc zdenerwować.
Największe ryzyko wysokich kosztów wiąże się z przelewami w walutach obcych. W ich przypadku klient może nawet nie zdawać sobie sprawy z tego, ile za swoją dyspozycję zapłaci. Problem polega bowiem na tym, że zwykle występuje tu kilka prowizji. Pierwszą płacimy już za zlecanie przelewu. W przypadku przelewów europejskich SEPA wykonywanych w euro, jest jeszcze dość niska – od 5 PLN do 20 PLN. W przypadku innych walut naliczana jest jako procent kwoty przelewu (np. 0,2%). Banki dodają do tego jednak ograniczenie, że prowizja nie może być niższa niż np. 20 PLN i nie wyższa niż np. 250 PLN.
Jeśli przelew zlecimy z rachunku w złotych, to poniesiemy kolejną, choć ukrytą, prowizję za przewalutowanie. Opłata ta jest ukryta pod postacią kursu stosowanego do przeliczeń, który jest zwykle mniej korzystny niż ten obowiązujący np. w kantorach czy kantorach internetowych. Koszt tej prowizji jest różny w zależności od waluty i kwoty przelewu.
To jeszcze nie koniec kosztów. W przypadku przelewów innych niż SEPA (europejskich), zostaniemy także obciążeni kosztami banków pośredniczących w transakcji. Możliwa jest także prowizja za korzystanie z systemu SWIFT czy przyjęcie przelewu w banku odbiorcy.
W rezultacie może się zdarzyć, że suma zapłaconych prowizji będzie porównywalna z kwotą przelewu lub nawet ją przewyższać. Problemem w przypadku tego rodzaju przelewów nie jest jednak tylko wysoki koszt. Klientów denerwuje także to, że zlecając dyspozycję, zwykle nie wiedzą dokładnie ile będzie ich to kosztowało, gdyż banki nie podają np. prowizji naliczanych przez banki pośredniczące.
Jarosław Sadowski
Główny Analityk firmy Expander