Prokuratura może sparaliżować gospodarkę
We wtorek 19 lutego w warszawskiej siedzibie BCC odbyła się konferencja poświęcona ochronie zarządów firm i pracowników przed odpowiedzialnością karną i karno-skarbową w świetle nowych regulacji prawnych i podatkowych. Celem było przedstawienie przedsiębiorcom wprowadzonych i proponowanych zmian legislacyjnych, dotyczących zaostrzenia polityki karnej w obszarze gospodarczym. Konferencja przypadkowo zbiegła się z informacją o zatrzymaniu kolejnych menadżerów spółek SP, którzy swoje funkcje pełnili przed 2015 rokiem. Tym razem zatrzymano byłego prezesa i dwu wiceprezesów spółki PKP Cargo, częściowo sprywatyzowanej w 2013 i 2014 roku.
Organizacje pracodawców protestują przeciwko takim praktykom prokuratury. Przed kilku dniami Konfederacja Lewiatan wydała oświadczenie w sprawie aresztowania byłego prezesa PKN Orlen. „Atmosfera zastraszania i podejrzliwości, którą podsyca fala zatrzymań i aresztowań, nie sprzyja prowadzeniu działalności gospodarczej, zwiększaniu inwestycji, rozwijaniu biznesu. Przedsiębiorcy zaczynają się bać o przyszłość swoich firm” – stwierdzili pracodawcy, zrzeszeni w Lewiatanie.
W grudniu 2018 Związek Banków Polskich wyraził oburzenie z powodu zatrzymania byłych szefów KNF.
Prokuratorzy stawiają zwykle zarzuty niegospodarności, działania na szkodę spółki lub niedopatrzenia obowiązków służbowych. Artykuł 296 KK mówi o przestępstwie polegającym na wyrządzeniu znacznej szkody majątkowej osobie prawnej (przedsiębiorstwu, spółce), którą podejrzany zarządzał.
To, że szkoda nastąpiła z winy zarządu, jest trudne do udowodnienia, zwłaszcza, że prokuratorzy często słabo się orientują w sprawach gospodarczych. W przypadku zatrzymania byłych prezesów PKP Cargo chodzi o decyzję podjętą na początku 2015 roku o zakupie czeskiej spółki kolejowej Advanced World Transport (AWT) za 103,2 mln euro (427,3 mln zł według ówczesnego kursu). Operacja była przez polską spółkę kolejową opisana w Białej Księdze, w której wytłumaczono powód zawarcia transakcji i wycenę kupowanej spółki.
Każda tego rodzaju transakcja jest obciążona ryzykiem, gdyż ryzyko jest nieuchronnie związane z działalnością gospodarczą. Jeżeli prokurator nie ma doświadczenia w prowadzeniu firmy (a zwykle nie ma) i nie ocenia transakcji w szerszym kontekście – np. wieloletniej strategii firmy, może zarzucić, że cena była niewłaściwa. Nie ma jednego sposobu wyceniania wartości aktywów i prawdopodobnie prokurator może znaleźć ekspertów, potwierdzających jego punkt widzenia.
Takie podejście prokuratorów do biznesu zagraża gospodarce, gdyż utrudnia podejmowanie decyzji, zwłaszcza w spółkach SP, które wciąż niestety stanowią znaczną część gospodarki. Każdy prezes musi się liczyć z tym, że prokurator w przyszłości zakwestionuje dowolną jego decyzję, powodującą przepływy finansowe. A zatem nie podejmuje żadnych ryzykownych decyzji, skazując zarządzaną spółkę na wegetację.