Problem kredytów frankowych rozwiąże się sam
Polskiemu bankowi centralnemu udało się nie wypłynąć na niezbadane wody polityki pieniężnej, czyli w obszar ujemnych stóp procentowych. Wśród wielu pan uznaje to za jeden z największych sukcesów nie tylko polityki pieniężnej, ale szerzej – gospodarczej.
– Bo tak jest.
Ale jest też druga strona – przy wyższych stopach niż gdzie indziej pieniądz więcej kosztuje, a akcja kredytowa idzie słabo. Czy więc faktycznie jest to taki sukces?
|
– Akcja kredytowa idzie ostatnio słabiej, to prawda, ale nie z tego powodu, że stopy procentowe się podniosły. Wręcz odwrotnie, ponieważ deflacja ustępuje, to realne stopy procentowe spadają. Akcja kredytowa jest nadal dodatnia, w odróżnieniu od wielkich okresów w wielu krajach europejskich. O tym, że mamy dziś z kredytami sytuację słabszą niż wcześniej, decydują prawdopodobnie inne czynniki. Jeśli chodzi o kredyty dla korporacji, to mamy wiele niepewności. Wszyscy o tym mówią i to jest prawda. A niepewność przekłada się na słabe inwestycje. Co do kredytu hipotecznego – jest takie oczekiwanie, że będą jakieś nowe rozwiązania. Tak czy inaczej – nie sądzę, aby stopy procentowe były dzisiaj powodem, dla którego kredyt idzie słabo albo trochę słabiej.
Z czego wynika sukces polskiej polityki pieniężnej – z przemyślanej konserwatywnej polityki banku centralnego i kolejnych RPP, czy raczej tak na szczęście wyszło?
– Nikt mi nie powie, że to – ot tak – samo sobie przyszło. Przez 6 lat prowadziłem dość konsekwentnie politykę pieniężną i choć czasami RPP miała inne zdanie od mojego, realizowana była wyraźna wspólna linia. Różnice nie były zasadnicze, dotyczyły one tego, czy już w tym momencie przyspieszyć, coś zmienić, czy może jeszcze chwilę odczekać. Wydawało mi się w ciągu tych 6 lat, że stopy procentowe muszą być odpowiednio niskie, żeby zapobiec niekontrolowanemu napływowi kapitału. A gdyby je trzymać zbyt wysoko, to mielibyśmy w tej chwili backlash, czyli reakcję. I nie obronilibyśmy się przed obniżkami stóp, chociaż one byłyby zupełnie w złym momencie i nie na miejscu. Była to polityka niskich, ale wyższych stóp niż w krajach, które prowadzą politykę zerowych stóp procentowych.
Ani odrobiny szczęścia?
– Polityka pieniężna była świadoma, ale z pewnością pomogła nam ogólna sytuacja gospodarcza w Polsce. Od wielu lat bezrobocie przecież spada. Gdybyśmy mieli gospodarkę, która nie może sobie poradzić sama ze sobą, to prawdopodobnie nacisk na obniżanie stóp procentowych byłby większy. Nie byliśmy zmuszeni do prowadzenia takich akrobatycznych działań jak inne banki centralne. I wykorzystaliśmy to.
Deflacja dobiega końca, ryzyka wzmoż...
Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:
- zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
- wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
- wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
- zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.
Uwaga:
- zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
- wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).
Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:
- bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI