Prezes Węgierskiego Banku Centralnego w sporze z Viktorem Orbanem o to, kto bardziej odpowiada za najwyższą wśród krajów UE inflację

Prezes Węgierskiego Banku Centralnego w sporze z Viktorem Orbanem o to, kto bardziej odpowiada za najwyższą wśród krajów UE inflację
Fot. stock.adobe.com / Timon
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Narodowy Bank Węgier (MNB) oświadczył w ubiegłym tygodniu, że powtarzające się ataki rządu premiera Viktora Orbana na jego politykę pieniężną szkodzą gospodarce i mogą ograniczyć możliwości łagodzenia polityki pieniężnej.

Viktor Orban i jego były sojusznik, prezes banku centralnego Gyorgy Matolcsy, od wyborów w 2022 r. są w coraz bardziej zaciekłym sporze, w którym strony obwiniają się o  wzrost inflacji do poziomu najwyższego w Unii Europejskiej.

Narodowy Bank Węgier w komunikacie prasowym stwierdził, że w roku 2023 PKB spadł o 0,9%. Pogorszyło się też postrzeganie węgierskiej gospodarki przez inwestorów i agencje ratingowe, co ostatecznie doprowadziło do wyższych premii za ryzyko i droższych kosztów finansowania.

Obwinia za to rząd, który coraz silniej ingeruje w politykę pieniężną.

Ręczne sterowanie i jego skutki

Rząd Orbana w listopadzie 2022 r. wprowadził maksymalny poziom oprocentowania depozytów niektórych inwestorów instytucjonalnych i klientów detalicznych, którzy zdeponowali co najmniej 20 mln forintów (ok. 220 tys. zł). Utrudniło to utrzymanie realnej wartości zgromadzonego majątku i podważyło zaufanie do instytucji państwowych.

W grudniu 2021 roku wprowadzono limit oprocentowania kredytów hipotecznych o zmiennej stopie. Rozwiązanie to było kilkakrotnie przedłużane.

Na paliwa i podstawowe artykuły spożywcze rząd wprowadził ceny maksymalne. Pułapy cenowe mogły jedynie przejściowo złagodzić inflację. Spółki zrekompensowały straty wynikające z zamrożenia cen zwiększając marże na innych produktach.

Od 23 marca 2023 r. inwestorzy instytucjonalni nie mogli kupować obligacji MNB, natomiast osoby fizyczne mogły kupować maksymalnie do kwoty 20 mln forintów.

Rząd wprowadzał zasady mające wpływ na strukturę aktywów niektórych funduszy inwestycyjnych, w celu zwiększenie udziału obligacji rządowych w portfelach.

Na banki komercyjne wywierany jest nacisk, by ograniczyły wysokość oprocentowania kredytów mieszkaniowych i obrotowych, co może negatywnie wpłynąć na rentowność banków i skłonność do udzielania kredytów.

Media atakują bank centralny

W styczniu 2024 r. – na tydzień przed decyzją banku centralnego w sprawie stóp procentowych – pojawił się pomysł zastąpienia referencyjnej stopy BUBOR przez dyskontowanie rentowności bonów skarbowych. Propozycja została negatywnie przyjęta przez rynek i agencje ratingowe.

Bank centralny był atakowany przez państwowe media. Ataki nasilały się w dniach poprzedzających decyzję o stopach procentowych.

MNB nie był informowany o inicjatywach ustawodawczych rządu, między innymi o zmianach w systemie pośrednictwa finansowego.

Latem 2023 r., kiedy inflacja nadal utrzymywała się w przedziale dwucyfrowym, przedstawiciele Ministerstwa Rozwoju sugerowali podniesienie celu inflacyjnego banku.

Pod koniec lutego Europejski Bank Centralny (EBC) ostrzegł rząd Węgier przed przyjęciem ustawy, która ograniczyłaby niezależność Narodowego Banku Węgier. 

Witold Gadomski
Witold Gadomski, publicysta ekonomiczny, od ponad 20 lat pracujący w Gazecie Wyborczej. Autor książki o Leszku Balcerowiczu, współautor Kapitalizm. Fakty i iluzje. Od 2020 roku współpracuje z portalem BANK.pl.
Źródło: BANK.pl