Prezes ING Banku Śląskiego: nową produkcję kredytów należy zwolnić z podatku bankowego
„Na ten moment priorytetem jest oczywiście zachowanie zdolności przedsiębiorstw i osób fizycznych do przetrwania tego trudnego momentu, do tego, aby nie generować przedsiębiorstw, które nie są już w stanie przetrwać w następnym czasie. Czyli, jeżeli przedsiębiorstwo, czy dana osoba straci wiarygodność, zdolność kredytową, to bank jej tego kredytu nie da, bo tego mu robić nie wolno” – powiedział Bartkiewicz podczas panelu ECC Online „Nowa gospodarka. Nowy świat”.
Dodał, że chodzi o to, aby w tym momencie liczba firm, które przetrwają i zachowają swoją zdolność była jak najwyższa i by mogły one generować na przyszły okres szanse na dużą konsumpcję, czyli odtworzenie cyklu. Jak zaznaczył, temu służą ulgi dla firm czy odroczenia terminów spłat kredytu dla firm i osób indywidualnych.
Firmy będą potrzebować wsparcia ze strony banków
Według prezesa, w następnej fazie będziemy mieli do czynienia z sytuacją, w której przedsiębiorstwa będą się borykać z przejściem do fazy restrukturyzacyjnej. I to będzie ten moment, w którym będą również potrzebowały wsparcia ze strony banków.
Czytaj także: Trzeba znieść podatek bankowy i opodatkowanie odsetek >>>
„Tak, jak każdy podmiot, który jest nadmiarowo w stosunku do swojej aktywności gospodarczej w tym momencie zadłużony, musi przejść do fazy restrukturyzacyjnej. W ramach tej fazy restrukturyzacyjnej potrzebna jest również cierpliwość banku, aby wierzyć nadal, że podmiot ten przetrwa. I żeby to miało ręce i nogi, bank powinien mieć obniżone koszty podejmowania decyzji ryzykownych w tym zakresie, ponieważ w przeciwnym razie bank stanie się nierentowny na danej transakcji, czy w ogóle może stać się nierentowny i nie będzie w stanie realizować kolejnych faz tego całego procesu” – powiedział także Bartkiewicz.
Podatek bankowy
Zaznaczył, że w Polsce istnieje możliwość obniżenia dla banku kosztu związanego z kosztami tego typu procesów restrukturyzacyjnych.
„To jest chociażby podatek bankowy, stąd jestem zwolennikiem tego, aby nową produkcję kredytową zwolnić z podatku bankowego, co byłoby z korzyścią dla nas wszystkich” – zaznaczył.
Wskazał, że przechodząc w fazę kolejną, która nastąpi u Polsce za trzy, czy cztery kwartały – będziemy mieli sytuację typową dla stanów postkryzysowych, w której trzeba będzie jednak osiągać porozumienie w gronie wszystkich wierzycieli danego podmiotu i tu instrumentarium banków na ten moment jest stosunkowo ograniczone.
„W okresie, kiedy mieliśmy takich sytuacji dużo, czyli w latach 90-tych mieliśmy szersze instrumentarium postępowania w tym zakresie. Dzisiaj tak naprawdę jesteśmy skupieni na procesach prawnych z udziałem sądów, które nie działają w sytuacjach restrukturyzacyjnych zbyt sprawnie” – powiedział Bartkiewicz.
W jego ocenie, w kolejnej fazie, będą dyskusje o przebudowie wielu firm, przenoszeniu się na nowe modele oraz ekspansji.
„I tam potrzebne będą kredyty, i tam będziemy potrzebować tego, aby banki przetrwały ten okres w dobrej kondycji i z silnym kapitałem. W tych relacjach bardzo ważne jest także to, aby w okresie najbliższych kilku lat banki się nie 'wywracały’. Banki, które się 'wywracają’ i tracą zdolność funkcjonowania [prowadzą do sytuacji, w której] tak naprawdę ciężar wyprowadzania czy ratowania klientów objętych ochroną, którzy złożyli w tej instytucji swoje depozyty, spoczywa na innych bankach. Żebyśmy nie mieli efektów domina” – podsumował prezes.
ING Bank Śląski jest notowany na GPW od 1994 r. Jego głównym akcjonariuszem jest holenderska grupa ING. Aktywa razem banku wyniosły 158,61 mld zł na koniec 2019 r.