Powtórka w cyklu inflacyjnym i spojrzenie na dane z Wlk. Brytanii
W tym tygodniu szereg danych ekonomicznych zostanie opublikowany przez państwa G7. Między innymi, poznamy kluczowe wskaźniki z Wielkiej Brytanii, a mianowicie kwietniowy odczyt inflacji CPI (wtorek), majowy wskaźnik zamówień CBI (środa), wskaźnik kwietniowej sprzedaży detalicznej oraz wartość PKB w pierwszym kwartale (czwartek). Pozostałe kluczowe dane to przede wszystkim wielkość sprzedaży nowych domów w USA, wskaźnik nowych zamówień dla przemysłu i usług w Strefie euro, odczyt końcowy niemieckiego PKB za pierwszy kwartał oraz ankieta nastroju konsumentów w USA.
Oczekiwana dynamika cen dla produktów konsumenckich (CPI) w Wielkiej Brytanii, która zostanie podana w dniu dzisiejszym, wynosi 0,6% w ujęciu miesięcznym, w porównaniu do 0,3% poprzednio. Natomiast w stosunku rocznym oczekiwany jest spadek do poziomu 3,1% z 3,5%. Chociaż marcowe dane pokazały pierwszy wzrost po pięciu kolejnych miesięcznych spadkach, to jednak nadal utrzymuje się tendencja spadkowa. W istocie, obecny spadek inflacji w Wielkiej Brytanii ze szczytu we wrześniu 2011 r., kiedy wynosiła 5,2%, jest bardzo podobny do spadku, również z poziomu 5,2%, po szczycie we wrześniu 2008 r. (patrz załączony wykres). Dwa lata później (w 2010 r.), inflacja spadła do wartości 1,1%. Czy to samo wydarzy się w obecnym cyklu?
Inne wskaźniki w Wielkiej Brytanii pozostają niejednoznaczne. Spowolnienie w Strefie euro oraz malejący wzrost Chin mogą dodatkowo uderzyć w inflację, mimo nacisku związanego z luzowaniem ilościowym w polityce monetarnej. Prognoza dla majowego sondażu zamówień CBI, który zostanie opublikowany w środę, przewiduje spadek do poziomu -11 z -8. Odczyty dotyczące dynamiki sprzedaży detalicznej w Wielkiej Brytanii także maleją: prognozuje się spadek z 3,3% do 1,2%.
Funt brytyjski próbuje się umocnić po zeszłotygodniowym obniżeniu prognoz wzrostu przez Bank Anglii i ogólnym ciosie dla bardziej „ryzykownych” walut, związanym z wyprzedażą na światowych rynkach akcji. GBP/USD zwrócił w poprzednim tygodniu uwagę inwestorów, przełamując poziom 4-miesięcznego oporu, 1,5950. Poprzedni poziom wsparcia może teraz stać się oporem, u zbiegu 200-dniowej średniej ruchomej i 100-dniowej średniej ruchomej, na poziomach 1,5860 i 1,5900. Przełamanie powyżej nich spowoduje pojawienie się kolejnej bariery przy wartości 1,60, czyli przy poziomie oporu będącego szczytem obecnego miesiąca.
Tak jak ostrzegaliśmy na początku kwietnia, w maju rynki intensywnie spadają. Powtarzają się formacje z 2010 i 2011 roku, gdy po kwietniowych szczytach, w maju nastąpiło załamanie. Tym razem straty są powszechne i głębokie.
Indeks S&P500 spadł poniżej 1300 punktów, osiągając 9% stratę w stosunku do kwietniowego szczytu. Ostatnim razem indeksy zanotowały spadek większy niż 9% w lipcu ub. r. Zamknięcie tygodnia przez S&P500 poniżej 1320 punktów utoruje drogę do poziomu 1278-80, wyznaczaną zarówno przez 200-dniową średnią kroczącą, jak również 55-tygodniową średnią ruchomą.
Indeks FTSE-100 spadł poniżej poziomu wsparcia z sierpnia 2011 r., odnotowując spadek o 13% w odniesieniu do marcowego szczytu. Dziś indeks ustabilizował się na poziomie powyżej 5231 pkt., będącym poziomem przełamania 200-tygodniowej średniej ruchomej z 2-go grudnia 2011 r., dnia gdy banki centralne „podniosły” globalne rynki poprzez skoordynowane zastrzyki płynności. Wzrosty FTSE-100 w tym tygodniu nie powinny przekroczyć poziomu 5430 pkt.
Ashraf Laidi