Poradnik obligacji cz. XIX
Relacje między emitentem obligacji, a ich nabywcami, czyli udzielającymi pożyczki, niejednokrotnie nie sprowadzają się jedynie do prostego określenia podstawowych parametrów emisji, czyli kwoty pożyczki, oprocentowania i terminu jej zwrotu oraz ewentualnych zabezpieczeń. Często inwestorzy stawiają dodatkowe warunki, których niespełnienie traktują jako podstawę nawet do wcześniejszego zerwania umowy i żądania wykupu obligacji przed terminem.
Konwenanty, bo o nich mowa, to właśnie dodatkowe warunki i zobowiązania, których inwestorzy mogą zażądać od emitentów obligacji, w celu lepszego zabezpieczenia swojego kapitału przed ryzykiem związanym na przykład z niewypłacalnością. Materialne lub formalno-prawne zabezpieczenia, jakie najczęściej są stosowane, jak na przykład ustanowienie hipoteki czy zastawu na składnikach majątku dłużnika, bywają niewystarczające. Ich wadą przede wszystkim jest to, że ich wykorzystanie wchodzi w grę dopiero wówczas, gdy „mleko już się rozleje”, czyli dojdzie do niekorzystnego rozwoju sytuacji, którego konsekwencją są kłopoty z wywiązaniem się emitenta ze zobowiązań, a w ostateczności jego niewypłacalność. Wówczas dopiero uruchamiana jest procedura wykorzystywania klasycznych zabezpieczeń. Najczęściej bywa też tak, że środki uzyskane w ten sposób są niewystarczające do zaspokojenia roszczeń posiadaczy obligacji, a ich wyegzekwowanie wiąże się z długotrwałą i kosztowną procedurą. Tymczasem inwestorzy chcą zazwyczaj jeszcze bardziej zabezpieczyć swój kapitał i uchronić go przed uszczerbkiem, zanim dojdzie do rzeczywistego zagrożenia.
Można to osiągnąć stosunkowo niewielkim kosztem i wysiłkiem, właśnie przez ustalenie konwenantów, czyli określenia różnego rodzaju parametrów, wskaźników lub zdarzeń, których wystąpienie lub brak, stanowi powód do podjęcia nadzwyczajnych działań, nałożenia na emitenta dodatkowych obowiązków lub w ostateczności żądania przedterminowej realizacji zobowiązania, czyli wykupu obligacji. W rzeczywistości konwenanty pełnią nie tylko funkcję zabezpieczenia roszczeń inwestorów, ale także określenia czynników i zmniejszenia ryzyka związanego z transakcją, co może mieć konsekwencje w postaci lepszych warunków emisji z punktu widzenia emitenta, a więc na przykład niższego oprocentowania obligacji. Mogą informować o sytuacji emitenta i sygnalizować możliwość wzrostu ryzyka, stanowić także sygnał do określonych działań, także w interesie emitenta.
Choć można sobie wyobrazić wiele różnego rodzaju parametrów, mogących być przedmiotem konwenantów, najczęściej stosuje się konkretne mierniki sytuacji finansowej emitenta oraz wskaźniki obrazujące poziom zadłużenia. Mogą to być na przykład wskaźniki rentowności, poziomu sprzedaży, choć częściej stosuje się takie wskaźniki, jak bieżący wskaźnik zadłużenia, stosunek długu do kapitału lub zysku operacyjnego itp.
Możliwe też jest określenie takich dodatkowych warunków, jak niezmienność składu władz emitenta lub jego struktury właścicielskiej, ograniczenia w dysponowaniu zyskiem, dodatkowe wymogi informacyjne, czy dotyczące zmian zakresu działalności spółki lub dalszego zaciągania zobowiązań ponad wyznaczony poziom.
W zależności od umowy, niewypełnienie jednego lub kilku warunków, określonych w konwenantach, skutkować może zobowiązaniem emitenta do podjęcia określonych działań, zastosowania dodatkowych zabezpieczeń lub wspomnianego ostatecznego żądania wcześniejszej spłaty części lub całości zobowiązania związanego z obligacją.
Zakres i repertuar zarówno warunków określonych konwenansami, jak i konsekwencji w przypadku ich niewypełnienia, nie jest ograniczony ani definiowany ustawowo, a więc może być kształtowany dowolnie, w granicach określonych ogólnymi regulacjami prawa, przez strony transakcji, czyli emitenta obligacji i inwestorów. Podkreślić warto, że konwenanty nie stanowią w żadnym razie instrumentu restrykcji wobec emitenta lecz są normalnym narzędziem umownego ustalania warunków transakcji, często wzajemnie korzystnego dla obu jej stron. Nie są też niczym nadzwyczajnym bowiem często stosowne są również w praktyce kredytowej w umowach z bankami, bywa że w formie znacznie bardziej ultymatywnej, niż jest to praktykowane w kształtowaniu warunków emisji obligacji między emitentem a inwestorem.
Piotr Dziura
Członek Zarządu GERDA BROKER