Poradnik emitenta obligacji: Obligacje korporacyjne – dobry czas na emisje
Firmy zastanawiające się nad pozyskiwaniem finansowania na swą działalność i rozwój, nieustannie zmuszone są dokonywać kalkulacji, jakie źródło będzie najbardziej w danym momencie korzystne. Mając do wyboru kredyt bankowy, emisję akcji i emisję obligacji, warto zwrócić uwagę na tę ostatnią formę.
Przy wyborze źródła finansowania, należy brać pod uwagę wiele różnego rodzaju czynników. Koncentrowanie się wyłącznie na porównaniu bieżących kosztów, zazwyczaj może być zbytnim uproszczeniem, prowadzącym do podjęcia decyzji nieuwzględniających rozwoju sytuacji w przyszłości i zmieniających się tendencji. Z punktu widzenia aktualnych warunków, w przypadku sporej części firm najbardziej korzystnym rozwiązaniem może wydawać się skorzystanie z kredytu. Obecnie banki są na etapie łagodzenia kryteriów ich przyznawania, choć oczywiście daleko jeszcze, by mówić o sytuacji, w której kredyt czeka na przedsiębiorcę, a banki aktywnie poszukują klientów wśród przedsiębiorstw. Można raczej ocenić, że znika powoli część barier, do niedawna blokujących dostęp firm do bankowego finansowania, a i to zjawisko nie obejmuje jeszcze wszystkich branż i rodzajów działalności. Nie ma też mowy o łagodzeniu kryteriów związanych z oceną zdolności kredytowej, jakością zabezpieczeń, czy podejściem do założeń biznesplanów. Faktem jednak jest obniżanie przez banki marż kredytowych oraz niższe koszty finansowania, wynikające z warunków rynkowych, czyli kosztu pieniądza. Główną korzyścią dla kredytobiorcy jest obecnie właśnie możliwość uzyskania niższych prowizji i marż, obowiązujących w czasie trwania umowy kredytowej.
Z pozyskiwaniem kapitału z emisji akcji wciąż nie jest najlepiej. Co prawda sytuacja na giełdzie ulega systematycznej poprawie, co niebawem może prowadzić do sytuacji, w której wyceny akcji będą już na tyle atrakcyjne, by skłaniać firmy do emisji, ale w długim horyzoncie utrzymanie się dobrej koniunktury wciąż nie jest przesądzone. Przede wszystkim jednak ciągle widać zastój na rynku pierwotnym, przejawiający się tym, że inwestorzy są bardzo wybredni w kwestii zainteresowania ofertami sprzedaży akcji oraz wymagający w kontekście cen, po jakich gotowi są papiery nabywać. Widać to wyraźnie po przebiegu i wynikach ostatnio przeprowadzanych emisji, choćby Idea Banku, czy nawet Wirtualnej Polski. W obu przypadkach akcje udało się uplasować po cenach z dolnego przedziału oferty. Część spółek po wstępnej weryfikacji zainteresowania ze strony inwestorów, zdecydowała się na zawieszenie sprzedaży akcji lub rezygnację z zamiaru jej przeprowadzenia.
Zupełnie odmienna sytuacja ma miejsce w przypadku plasowania emisji obligacji. Tu wciąż, po krótkim zastoju z ubiegłego roku, mamy do czynienia z dużym zainteresowaniem inwestorów kupnem papierów. Pozwala to emitentom na obniżanie marż, a więc redukowanie kosztów pożyczki. Co więcej, tendencje na rynku papierów dłużnych będą układały się korzystnie dla firm emitujących obligacje prawdopodobnie jeszcze przez dłuższy czas. Wynika to z faktu zakończenia przez Radę Polityki Pieniężnej cyklu obniżania stóp procentowych, a jednocześnie odległej jeszcze perspektywy rozpoczęcia zacieśniania polityki pieniężnej, czyli pierwszej podwyżki stóp. W takich warunkach rynkowy koszt pieniądza wciąż jest dość stabilny i pozostaje na niskim poziomie, a wizja podwyżek stóp zaczyna już niekorzystnie wpływać na ceny obligacji o stałym oprocentowaniu, a więc głównie papierów skarbowych. W tych warunkach obligacje firm, gdzie dominuje oprocentowanie zmienne, podążające za rynkowym koszem pieniądza, czyni je bardziej atrakcyjnymi dla inwestorów. Im wyższy zaś popyt z ich strony, tym większa możliwość uzyskania przez emitentów korzystnych warunków, choćby w zakresie marż.
Niezależnie od warunków rynkowych, zawsze aktualny jest argument przemawiający za zróżnicowaniem źródeł finansowania, a więc obecności na rynku obligacji lub bycia w gotowości do korzystania z jego możliwości.
Piotr Dziura
Członek Zarządu GERDA BROKER