Ponad 2 mln Polaków w 2017 r. nie radziło sobie ze spłatą kredytów i rachunków w terminie
Mowa tu m.in. o niespłacanych przez osoby prywatne ratach: kredytów mieszkaniowych, konsumpcyjnych i pożyczek z firm pożyczkowych; rachunków: za usługi telekomunikacyjne, telewizję kablową, prąd, gaz, czynsz, alimenty, grzywny, kary orzeczone przez sądy, opłaty karne za jazdę bez biletu a także, długi windykowane przez firmy windykacyjne. Zaległość dotyczy sum wynoszących min. 200 zł wobec jednego wierzyciela, opóźnionych o co najmniej 60-dni. To już ostatnia nasza publikacja, która prezentuje dane o dłużnikach konsumentach właśnie z co najmniej 60-dniowym opóźnieniem. Po nowelizacji ustawy o BIG zmieniła się definicja zaległości, którą można wprowadzić do rejestru, od 13 listopada 2017 r. wierzyciele mogą wpisywać dłużników już po 30 dniach opóźnienia płatności.
Przyjmując nową 30-dniową definicję zaległego zobowiązania już na koniec 2017 r., liczba dłużników byłaby o blisko 7 proc. wyższa i wyniosłaby 2 683 598. Suma zaległości zwiększyłaby się o 4 proc. i przekroczyłaby 67,16 mld zł. Na wzrost liczby niesolidnych dłużników wpływ mają głównie dane z Biura Informacji Kredytowej, ponieważ do BIG InfoMonitor wierzyciele dopiero zaczynają wpisywanie dłużników opóźniających płatności o 30 dni. W BIK takie informacje już się znajdują, widoczne są tam zarówno płatności terminowe, jak i wszystkie najmniejsze opóźnienia w spłacie kredytu.
Szybsze tempo wzrostu kwoty zaległości niż liczby dłużników
W minionym roku utrzymał się trend z 2016, szybszego tempa wzrostu kwoty zaległości niż liczby dłużników. Po tym jak w 2016 r. zaległości wzrosły o 26 proc., a niesolidnych dłużników przybyło 13 proc., w 2017 r. wartość długów powiększyła się o 20 proc., a liczba osób z problemami wzrosła o ponad 8 proc.Przybywa głównie osób z długami wynoszącymi co najmniej 10 tys. zł. Aktualnie jest ich już niemal milion i stanowią 40 proc. ogólnej liczby niesolidnych dłużników widocznych w BIG InfoMonitor i BIK. Rezultatem takich zmian jest dalszy wzrost średniej wartości zaległości jednej osoby, z 23 119 zł do 25 643 zł (11 proc.). Udział osób z mniejszymi zaległościami spada. Z niespłacanym długiem do 5 tys. zł na koncie, pozostaje obecnie niecałe 46 proc. nierzetelnych dłużników wobec 48 proc. przed rokiem i 52 proc. przed dwoma laty.
Źródło: Informacja prasowa BIK