Polska – w gospodarce wzrost/stabilizacja?

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

140903.konf.01.400xZ wielu prezentowanych ostatnio badań kondycji naszej gospodarki wynika, że jednak w 2014 roku nie zobaczymy spektakularnych poziomów wzrostu. Potwierdza to również wskaźnik - Barometr IRG SGH.

Opracowanie barometru jest częścią kwartalnego badania, realizowanego przez Konferencję Przedsiębiorstw Finansowych wspólnie z Instytutem Rozwoju Gospodarczego SGH. Ocenia on nastroje społeczeństwa. Wskaźnik przyjmuje wartości w zakresie od minus 100 do 100 punktów. Przekroczenie 0 punktów wskazuje na przewagę optymistów nad pesymistami. W lipcu tego roku osiągnął on wartość -4,9 pkt i w ciągu kwartału wzrósł o 0,2 pkt (wzrost w ciągu roku o 7,6 pkt). W trzecim kwartale respondenci pozytywnie oceniali koniunkturę w przemyśle, budownictwie, rolnictwie i w bankowości. Gorzej wypadł handel, gospodarstwa domowe i transport. Budownictwo po kilku kwartałach zapaści zaczyna powoli odbudowywać potencjał. W skali roku we wszystkich obszarach sytuacja się poprawiła poza transportem. Branża transportowa obsługiwała znaczną część wymiany handlowej w kierunku wschodnim i obecnie trzeba się liczyć z dłuższym okresem ograniczenia wymiany towarów. Musi się to odbić się na kondycji firm transportowych.

Kredyty

Wzrasta rynek kredytów dla gospodarstw domowych. Od stycznia 2013 do czerwca 2014 roku zadłużenie polskich gospodarstw domowych wzrosło o 10 mld złotych. To wzrost po 2,5 roku okresie stagnacji. Wartość Nowego Barometru Consumer Finance zwiększyła się z 50,4 do 52,4 punktu i przez pięć kolejnych kwartałów przekracza 50 punktów. W ciągu najbliższych 12 miesięcy ten trend powinien się utrzymać. Nowego Barometru Consumer Finance bierze pod uwagę wpływ czynników demograficznych na rynek, popyt na dobra trwałe i skłonność do ich finansowania kredytem, niepewność związaną z sytuacją finansową i wykluczenie z rynku kredytowego. Jak wynika z badania, osoby starsze rzadziej korzystają z rynku kredytowego i produktów finansowych. Kolejnym czynnikiem jest wykluczenie z rynku finansowego. Trzeba ostrożnie podchodzić do wartości samego wskaźnika, bo mogą na niego wpływać również wydarzenia polityczne niezwiązane z sytuacją ekonomiczną. Obecnie jego wartość jest znacznie powyżej poziomu odbicia po dużym kryzysie finansowym, ale znajduje się poniżej poziomu sprzed kryzysu. Pozytywną informacją jest to, że przez kilka kolejnych kwartałów obserwuje się znaczącą poprawę. Choć w całej gospodarce widać oznaki spowolnienia, to gospodarstwa domowe jeszcze oceniają pozytywnie jej kondycję. Ogólnie gospodarstwa domowe ostrożnie podchodzą do finansowania wydatków konsumpcyjnych środkami pozyskanymi z kredytów. Ostatnie badanie pokazuje, że wzrósł odsetek osób deklarujących chęć wzięcia kredytu na zakup samochodu (35,3%) i remont mieszkania (32,3%). Niewiele gospodarstw domowych zamierza kupić dobra trwałe (sprzęt AGD, RTV itp.). Nieznacznie wzrósł procent respondentów, rozważających możliwość kupna mieszkania w najbliższych dwunastu miesiącach („zdecydowanie tak” lub „możliwe” – wzrost do 8,6%). Pozytywnym sygnałem jest gotowość do finansowania poważnych wydatków z kredytu. Chęć sfinansowania w ten sposób naprawy lub zakupu samochodu, nadal jest na niskim poziomie, ale w stosunku do drugiego kwartału 2014 roku wzrosła odpowiednio o 9,4 i 4,7 punktu procentowego. Podsumowując, są podstawy, by sądzić, że nastąpi przyrost kredytów po stagnacji, choć nie będą to wartości notowane w kilku poprzednich latach.

Spłata zobowiązań

W przypadku bieżącej obsługi zobowiązań, istotnych zmian w prezentowanym badaniu nie zaobserwowano. Nieznacznie wzrósł odsetek gospodarstw domowych bezproblemowo spłacających kredyty z 46,9% do 47,6%. Odsetek deklarujących duże problemy ze spłatą zadłużenia jest mniejszy od średniej z ostatnich siedmiu lat i wynosi 10,6%. Wysoki jest udział gospodarstw, deklarujących niewielkie problemy w obsłudze zobowiązań. Zaskakiwać może gorsza prognoza obsługi zobowiązań. Może to wynikać, że w minionych miesiącach wzrosło zadłużenie, co w kolejnych miesiącach przełoży się na obciążenie kredytobiorców spłatami. Obecnie 31,2% ankietowanych sądzi, że nie będzie mieć problemów ze spłatą (40% rok temu). Nadal niewielki jest procent gospodarstw, które prognozują, że przestaną spłacać zobowiązania. W badaniu „Sytuacja na rynku consumer finance. III kwartał 2014” KPF wraz z IRG SGH co pół roku analizują wykluczenia. W pierwszej połowie tego roku w grupie wykluczonych znalazło się 20% gospodarstw domowych. Od 2007 roku można zaobserwować systematyczne pogarszanie się wskazań barometru w tym zakresie. Na wynik wpływa rosnący udział liczby gospodarstw domowych osób starszych.

Przyczyny nieregulowania zobowiązań

Różne źródła podają różną skalę zjawiska nadmiernego zadłużenia. Na podstawie danych z BIK wynika, że nawet 2 mln osób ma problemy z obsługą zobowiązań. Dlatego dla polityków z różnych opcji, jest to problem społeczny. Pojawiło się kilka propozycji regulacji: limity cen kredytów, ustawa o dostępie do informacji gospodarczej jako zabezpieczenie kredytodawców i kredytobiorców przed prze-kredytowaniem lub nadmiernym zadłużeniem oraz o uregulowaniu upadłości konsumenckiej. Mówiąc o nadmiernym zadłużeniu, trzeba brać pod uwagę wiele różnych aspektów. Ankietowani uważają, że dominującą przyczyną opóźnień w spłacie zobowiązań jest lekkomyślność i brak planowania przy ich zaciąganiu. W porównaniu do okresu sprzed rozpoczęcia kryzysu wzrosła liczba wskazań na przyczyny losowe, a także wyłudzenia. Część kredytobiorców świadomie zaciąga zobowiązania, praktycznie je wyłudzając. Im starsze osoby i niższy poziom wykształcenia tym bardziej gospodarstwa domowe są przekonane, że etycznie podchodzimy do zaciągania zobowiązań. Osoby młodsze z dużych miast i o wyższym poziomie wykształcenia ma wyraźnie niższą kondycję etyczną. Jeśli zaciągamy zobowiązania od osób bliskich, to uważamy, że trzeba je spłacać, ale jeśli jest to bank, to podchodzimy do spłaty z większym relatywizmem. Jak pokazują badania, największe zobowiązania gospodarstwa domowe mają w stosunku do banków. Na kolejnym miejscu są długi w stosunku do rodziny i znajomych. W okresie spowolnienia dostęp do kredytów jest trudniejszy, a z drugiej strony gospodarstwa domowe mogą obawiać się dalszego rozwoju sytuacji, dlatego szuka się takich rodzajów pożyczek, które takich ryzyk nie generują (pożyczki od rodziny i znajomych). W przypadku przedsiębiorstw wynik osiągnięty w badaniu jest drugim najlepszym wynikiem, jeśli chodzi o wskaźnik regulowania należności. Bardzo silne odbicie miało miejsce w 2013 roku i obecnie poziom wskaźnika się stabilizuje. Optymizm finansowy przedsiębiorców ciągle jest wysoki. Problem z odzyskiwaniem należności będzie się zmniejszał choć powoli. Najwięcej niezapłaconych faktur to te, które mają termin płatności przekroczony do 3 miesięcy. Z doświadczenia firm windykacyjnych wynika, że są należności, które najłatwiej skutecznie odzyskać.

Bohdan Szafrański