Polska nie spełnia żadnego z kryteriów niezbędnych do wejścia do strefy euro
Jakub Karnowski, wieloletni współpracownik Leszka Balcerowicza w Ministerstwie Finansów i w NBP przypomniał, że pierwszym terminem przyjęcia w naszym kraju waluty europejskiej był rok 2007. Możliwość ta oddaliła się, gdy w 2005 roku powstał rząd, zdominowany przez Prawo i Sprawiedliwość.
We wrześniu 2008 roku Donald Tusk, ówczesny premier zapowiedział wprowadzenie euro w 2011 roku, ale zaraz po tym upadł bank Lehman Brothers i wybuchł światowy kryzys finansowy. Obecnie nie wypełniamy żadnego z kryteriów, niezbędnych do wejścia do strefy euro.
– Żeby dostać się do strefy euro, trzeba prowadzić odpowiedzialną politykę gospodarczą, a tego polscy politycy nie chcą – dodał Karnowski.
Czytaj także: 20 lat euro, kiedy Polska przyjmie wspólną walutę europejską?
Strefa euro i praworządność
Według profesora Andrzeja Rzońcy z SGH nie da się wejść do strefy euro bez przywrócenia praworządności.
Problemem jest także brak niezależności banku centralnego, co jest dodatkowym warunkiem wejścia kraju do strefy euro. Rzońca uważa, że euro jest dobre dla kraju, mającego stabilną i elastyczną gospodarkę, która jest odporna na boomy kredytowe, kończące się załamaniami gospodarki.
Polacy są straszeni kosztami przyjęcia waluty europejskiej,
Trzeba rozwiązać też problem stóp procentowych. Polska będąc krajem doganiającym potrzebuje wyższych stóp procentowych niż te, które są ustalane przez Europejski Bank Centralny. Rozwiązaniem może być ilościowe ograniczenie podaży kredytów.
Wojciech Przybylski, redaktor naczelny Visegrad Insight i prezes Fundacji Res Publika stwierdził, że wiedza o funkcjonowaniu strefy euro jest w Polsce mała.
Polacy są straszeni kosztami przyjęcia waluty europejskiej, a tymczasem kryteria z Maastricht: stabilne ceny, stabilny kurs walutowy, stabilne i niskie stopy procentowe i stabilne finanse publiczne nie są dla społeczeństwa obciążeniem, a korzyścią.
Czytaj także: Kto oprócz Polski w Unii Europejskiej pozostanie poza strefą euro?
Strefa euro to większe bezpieczeństwo polityczne
– Po 24 lutego zmieniła się ocena strefy euro – stwierdziła Julia Patorska, partner Deloitte Polska.
Z gospodarczego punktu widzenia przyjęcie euro jest obecnie niemożliwe z powodu nierównowagi
W dyskusji o wspólnej walucie zaczęły przeważać argumenty polityczne. Obecność w strefie euro może być dodatkowym gwarantem bezpieczeństwa. Dlatego poparcie dla waluty europejskiej w społeczeństwie zaczęło rosnąć. Ale z gospodarczego punktu widzenia przyjęcie euro jest obecnie niemożliwe z powodu nierównowagi.
Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek z UW zwróciła uwagę na to, że na wejście do strefy euro muszą się zdecydować politycy, choćby dlatego, że konieczna jest zmiana konstytucji, co wymaga poparcia przez 2/3 posłów.
Zgodził się z nią profesor Witold Orłowski. Według niego obecnie nie ma na to szans, więc dyskusja o euro jest czysto akademicka. W dodatku gospodarka polska w ostatnich latach przeszła od stanu stabilności do stanu głębokiej nierównowagi.
Czytaj także: Czy wprowadzenie euro opłaciło się Krajom Bałtyckim i Słowacji?