Zatory płatnicze hamują rozwój firm. Połowa przedsiębiorców miała z nimi problemy w III kw. 2018 r.
„Opóźnione rozliczenia pochłaniają czas, energię i pieniądze. Brak płatności przekłada się na problemy z płynnością finansową, a w zamian za płynność trzeba oddać pokaźną część zysków, albo na dodatkowe finansowanie, albo np. na usługi faktoringowe. Jeśli skala opóźnień jest duża, to trudno w takich warunkach o nowe inwestycje” – powiedział prezes BIG InfoMonitor, Sławomir Grzelczak, cytowany w komunikacie.
Gdyby nie zatory, firmy miałyby obroty wyższe nawet o 30 proc.
Z badania wynika, że gdyby nie przeterminowane płatności od odbiorców, niemal co piąta firmy miałaby o co najmniej 30% wyższe obroty.
„30% przedsiębiorstw odczuwających negatywne skutki przeterminowanych płatności, uważa, że mogłaby mieć obroty wyższe o minimum 5%. Ponad jedna czwarta (27%) jest zdania, że gdyby nie zaległości w płatnościach obroty byłyby większe o 10%, a w opinii 15%, że o co najmniej 20%” – podano również.
Negatywny wpływ na zyski, inwestycje i rozwój
„I tu się zaczyna kolejny poważny temat. Jeżeli firma nie jest pewna spływu należności, nie inwestuje, nie kupuje maszyn, nie zatrudnia pracowników. Z naszych badań wynika, że 52% firm przyznaje, że ma problemy w efekcie opóźnionych płatnościami od kontrahentów. W co trzecim przypadku przekłada się to negatywnie na zyski, inwestycje i rozwój” – podkreślił Grzelczak, cytowany w komunikacie.
Wzrosła liczba firm prognozujących wzrost liczby faktur przeterminowanych o ponad 60 dni do 24% w III kw. wobec 18% w poprzednim i 15% w I kw. br., natomiast połowa jest przekonana, że sytuacja się nie zmieni.
Badanie „Skaner MSP, wśród mikro, małych i średnich firm” zostało przeprowadzone przez Instytut Badań i Rozwiązań B2B Keralla Research, na próbie 500 firm sprzedających z odroczonym terminem płatności, techniką wywiadów telefonicznych w sierpniu 2018 r.
Źródło: ISBnews