Polityczne wahania cen surowców
Miniony tydzień, a szczególnie jego końcówka, upłynął pod znakiem nerwowości spowodowanej zamieszaniem na greckiej scenie politycznej. Wprawdzie weekend przyniósł ukojenie w postaci wotum zaufania dla rządu w Atenach, jednak nie znalazło to przełożenia w zachowaniu rynków surowcowych.
Inwestorzy w dalszym ciągu obawiają się, iż globalnej gospodarce jest jeszcze daleko do „wyjścia na prostą”, co może powodować, że popyt na surowce wykorzystywane w przemyśle będzie się zmniejszał. Tym samym wycofują oni swój kapitał z inwestycji w te aktywa, przenosząc go na rynki uznawane za bardziej bezpieczne.
W efekcie miedź kontynuje dziś swój ruch w dół i notowana jest 1,5 procenta poniżej piątkowego zamknięcia sesji w Londynie. Metalowi nie pomagają dziś nawet dane o sporym spadku zapasów, do poziomu najniższego od lutego bieżącego roku, ani widmo przedłużania się strajku w kopalni Freeport McMoRan w Indonezji. Półtoraprocentowy spadek notują też nikiel i cynk.
Tradycyjnie już beneficjentem tego typu polityczno-gospodarczej niepewności jest złoto. Żółty metal notowany był dziś na poziomie 1780 USD za uncję – najwyżej od ponad sześciu tygodni. Na celowniku inwestorów znajdują się również inne metale szlachetne – srebro zyskuje dziś 1,4 procenta, a platyna 0,2 procenta.
Dzisiejsze działania inwestorów są potwierdzeniem atmosfery dezorientacji obecnej na rynku od kilku miesięcy. Ceny metali przemysłowych, pomimo wsparcia w postaci danych fundamentalnych, tracą, rośnie natomaist zaufanie do metali szlachetnych takichy jak złoto czy srebro, które udowodniły już w ostatnich miesiącach, iż nazywanie ich „bezpieczną przystanią” jest jedynie mżonką. Korzystają na tym inwestorzy, których horyzont inwestycyjny jest najkrótszy, wykorzystujący strategie daytradingowe.
Maciej Leściorz
Specjalista rynku CFD i Forex, City Index