Polacy zakładają najmniej lokat od 10 lat
18,1 mld złotych – na taką kwotę Polacy założyli lokaty bankowe w lutym 2021 roku. To o ponad połowę słabszy wynik niż ten z lutego 2020 roku. Wtedy, w ciągu zaledwie miesiąca, Polacy zdeponowali na lokatach ponad 40 mld złotych.
Lutowy wynik jest na pewno najgorszym od 2018 roku, a więc od kiedy NBP udostępnił stosowne dane. Ale to nie wszystko. Najprawdopodobniej zeszliśmy do tak niskiego poziomu, jakiego nie notowaliśmy od ponad dekady – wynika z szacunków HRE Investments.
Czytaj także: Ujemne oprocentowanie kont i lokat w polskich bankach? UOKiK jest na nie
Lokaty topnieją w oczach
To, że lokaty przestały być atrakcyjną formą oszczędzania powoduje, że już od dwóch lat, co miesiąc regularnie więcej lokat się kończy niż otwiera.
Lutowy wynik jest na pewno najgorszym od 2018 roku, a więc od kiedy NBP udostępnił stosowne dane
Spójrzmy na ostatnie 12 miesięcy. Suma trzymana przez gospodarstwa domowe na depozytach terminowych stopniała o ponad 100 mld złotych – z 294,5 mld w lutym 2020 roku do 194,1 mld w lutym br. – wynika z danych NBP.
Jeśli już lokata, to na krótko
Skraca się też przeciętny okres, na który zakładamy lokaty. Jeszcze w latach 2018‒2019 były to przeciętnie około 4 miesiące. Ten okres wyraźnie zaczął spadać w roku 2020. Powody wydają się oczywiste – wzrost niepewności, ale też – a może przede wszystkim – cięcia oprocentowania lokat.
Standardowa oferta nie szasta bowiem procentami, a powoli przestaje nawet szastać promilami
W efekcie lokaty długoterminowe szczególnie mocno straciły na atrakcyjności i dziś prawie ich nie zakładamy. Sytuacja jest trochę lepsza w przypadku depozytów na kilka miesięcy. To dlatego, że to tu koncentrują się bankowe akcje promocyjne. Dzięki nim wciąż jeszcze najbardziej zdeterminowani oszczędzający mogą liczyć na oprocentowanie rzędu 1‒2% w skali roku.
I choć z perspektywy roku czy dwóch wydawać się to może śmieszne, to niestety taka jest prawda ‒ takie oferty są dziś bankową czołówką. Czołówką, obarczoną niekiedy kilkoma dodatkowymi warunkami, które trzeba spełnić, aby skorzystać z promocyjnego oprocentowania. Standardowa oferta nie szasta bowiem procentami, a powoli przestaje nawet szastać promilami.
Czytaj także: Szósty rok strat na lokatach bankowych
Rekordowo niskie oprocentowanie
Z najnowszych danych banku centralnego wynika bowiem, że w lutym Polacy zakładali lokaty oprocentowane przeciętnie na 0,26% w skali roku. Jest to najniższy wynik w historii.
Na przeciętnej rocznej lokacie oszczędzający najprawdopodobniej tracić będą w najbliższych latach po około 2‒3% kapitału
A gdyby tego było mało, to i tak ten rachityczny procent zawdzięczamy przede wszystkim promocyjnym lokatom zakładanym na krótkie terminy. Okazuje się bowiem, że najlepiej oprocentowanymi depozytami były te na maksymalnie 3 miesiące (0,32%), bo już na rocznej lokacie zarobić można zaledwie 0,14%.
Efekt? Zakładając dziś roczną lokatę na 10 tys. złotych możemy liczyć na odsetki w kwocie zaledwie 14 złotych. Po opodatkowaniu daje to 11,34 zł odsetek „na rękę”. Skromnie, jak za powierzenie kwoty 10 000 złotych na rok. Jest to też wielokrotnie za mało, aby ochronić posiadany kapitał przed działaniem inflacji.
Z najnowszych danych banku centralnego wynika bowiem, że w lutym Polacy zakładali lokaty oprocentowane przeciętnie na 0,26% w skali roku. Jest to najniższy wynik w historii
Oczywiście to wszystko jest pokłosiem najniższych w historii stóp procentowych. Niestety, wszystko wskazuje na to, że z podobną sytuacją będziemy się mierzyć jeszcze przez dłuższy czas.
Jak bowiem wynika z wyliczeń przygotowanych przez HRE Investments na przeciętnej rocznej lokacie oszczędzający najprawdopodobniej tracić będą w najbliższych latach po około 2‒3% kapitału – oczywiście po uwzględnieniu inflacji i opodatkowania.
Bartosz Turek,
główny analityk HRE Investments.