Polacy tną wydatki
Pierwsze oznaki oszczędności – tak można skomentować dane GUS o sprzedaży detalicznej. Nominalnie sprzedaż detaliczna rosła w tempie blisko 20%. Ale wartość sprzedaży detalicznej jest „zjadana” przez wzrost cen. W czerwcu realnie sprzedaż wzrosła jedynie o 3,2%, przy prognozach na poziomie 6%. To najgorszy wynik od kwietnia 2021 r. Najbardziej jednak w oczy rzuca się spadek sprzedaży detalicznej o 1,4%, w ujęciu miesięcznym, przy takiej samej liczbie dni roboczych co w czerwcu. Ostanie dane dotyczące sprzedaży detalicznej, produkcji przemysłowej i budowlanej zapowiadają, że spadek PKB może być dużo szybszy niż oczekuje tego rynek, bo to że on będzie jest raczej pewne.
Widać zmianę postaw obywateli
Zaczęliśmy znacznie rzadziej korzystać z prywatnych środków transportu. Mimo, że ceny paliw rosły na początku czerwca w szaleńczym tempie i ich sprzedaż nominalnie wzrosła o ponad 45% to realnie wartość sprzedaży spadła w ujęciu rocznym o 12,6%.
Być może czerwiec stał się już początkiem tzw. sezonu ogórkowego w sprzedaży, a być może to efekt topniejących oszczędności z kont obywateli spowodowany wyraźnym wzrostem kosztów życia.
Jedno jest pewne kupujemy coraz mniej i ten trend będzie się utrzymywał przynajmniej do wczesnej jesieni.