Podwyższona zmienność budowana na niepewności

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

dokument.wyliczenia.250x167Po poniedziałkowym optymizmie związanym z przyznaniem Hiszpanii pomocy finansowej dla krajowych banków w środku tygodnia nie ma już śladu, a inwestorzy powrócili do szarpanego handlu opartego o pojawiające się informacje. Nerwowość i niepewność, jakie budują się na rynku, ponownie skazują aktywa ryzykowne na bycie w defensywie.

Największymi przegranymi wtorkowych notowań były hiszpańskie obligacje skarbowe, które były intensywnie wyprzedawane przez inwestorów obawiających się o kondycję fiskalną Madrytu. Rentowności dziesięcioletnich obligacji osiągnęły rekord w historii euro wzrastając do 6,86 proc. Nie lepiej był w przypadku krótszych papierów – oprocentowanie pięciolatek skoczyło ponad 6 proc., a dwulatek ponad 5 proc. Ciosem dla Hiszpanii okazał się raport agencji ratingowej Fitch, która obniżyła oceny 18 krajowym bankom.

Jest to naturalna konsekwencja obniżki ratingu dla kraju, który miał miejsce w zeszły czwartek; wcześniej ratingi zostały obniżone dla dwóch największych instytucji kraju – BBVA i Santandera. Co więcej, Fitch stwierdził, że deficyt budżetowy Hiszpanii zostanie przekroczony w tym i przyszłym roku, co by oznaczało, że Madryt może potrzebować dodatkowej pomocy finansowej od UE. Sytuację w Europie dodatkowo zaogniły wypowiedzi unijnych oficjeli – minister finansów Holandii stwierdził, że sytuacja w strefie euro jest „daleka od stabilnej”, z kolei zdaniem minister finansów Austrii Włochy mogą potrzebować pomocy finansowej z zewnątrz w związku z podwyższonym kosztem finansowania (rentowności dziesięcioletnich obligacji skarbowych wzrosły do 6,17 proc.), co jednak szybko zostało zdementowane przez włoski rząd. Sytuacja na rynkach uległa uspokojeniu dopiero pod koniec dnia za sprawą komentarza prezesa chicagowskiego oddziału Rezerwy Federalnej. Charles Evans powiedział, że poparłby różne formy działań, które pomogłyby osiągnąć wyższe tempo wzrostu zatrudnienia. Inwestorzy zinterpretowali to jako deklarację za wprowadzeniem trzeciej rundy luzowania ilościowego w USA (QE3).

Jednakże wydaje się, że obawy związane z Hiszpanią będą miały trwalszy wpływ na nastroje rynkowe niż powracające spekulacje o luzowanie polityki pieniężnej przez Fed, co każe zakładać, że awersja do ryzyka prędko nie zniknie. Dodatkowo nie można zapominać, iż cały czas wielką niewiadomą pozostaje wynik niedzielnych wyborów w Grecji, a nawet jeśli już go poznamy, to proces formowania koalicji podtrzyma niepewność na rynkach finansowych przez kolejne kilka dni. Zaskoczenie pozytywną, jak i negatywną informacją jest obecnie równie prawdopodobne, stąd należy oczekiwać podwyższonej zmienności i gwałtownych zmian sentymentu względem aktywów ryzykownych.

Konrad Białas
Dom Maklerski AFS