Podatek bankowy: Czy i jaki? Ni pies , ni wydra…
Czy wzorem innych krajów unijnych sektor bankowy w Polsce powinien być obciążony nowym podatkiem? Odpowiedzi szukali uczestnicy seminarium Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową i Fundacji Konrada Adenauera. Publikujemy nieautoryzowane fragmenty debaty.
Sektor bankowy w Unii Europejskiej – mówią eksperci – wciąż nie działa tak jak przed kryzysem. Płynność finansowa jest oparta na niestandardowych interwencjach banków centralnych i rządów. Nadal istnieje silna awersja do ryzyka, a rynki podważają wypłacalność niektórych państw, czemu towarzyszy wzmożona aktywność regulatorów, zwłaszcza w obszarze Bazylei III, czyli jakości kapitału, gwarancji depozytów i ochrony konsumentów. Bezpośrednia pomoc rządowa dla zachodnich grup bankowych liczona jest już w setkach miliardów euro. Pomysł wprowadzenia w sektorze nowej kontrybucji wynika z dominującego konsensusu, że to banki – a nie podatnicy – powinny ponosić koszty kryzysu światowych finansów.
Bank pisze testament
PIOTR BEDNARSKI,
ekspert PricewaterhouseCoopers:
Na Węgrzech podatek bankowy ustanowiono poprzez mechanizm quasi-dofinansowania budżetu państwa. W Wielkiej Brytanii regulacja ma charakter daniny, która uderza głównie w banki, o których mówi się, że są zbyt duże lub skomplikowane, aby upaść. Międzynarodowe banki inwestycyjne zostały zobowiązane, aby spisywały testament, czyli to, jak będą stawiać się w upadłość. Podatek ma być źródłem środków na ich restrukturyzację bez użycia pieniędzy publicznych. Zdaniem regulatorów powinno to ograniczyć efekt domina. Fundusz, do którego byłaby wnoszona kontrybucja od banków, umożliwi sanację pojedynczych instytucji i zapobiegnie zarażeniu systemu. W grupie G-20 są jednak również kraje, np. Indie, uznające ten mechanizm za wysoce niesprzyjający ubankowieniu części społeczeństwa wciąż pozbawionego dostępu do usług finansowych. Wydaje się, że wobec rozbieżnych celów w Unii Europejskiej trudno będzie osiągnąć porozumienie co do jednolitych regulacji podatkowych
KRZYSZTOF PIETRASZKIEWICZ,
prezes Związku Banków Polskich:
Uważam, że mamy problemy ważniejsze niż podatek od banków w sferze polityki fiskalnej, monetarnej i nadzorczej. W takich krajach jak Polska można rozważać co najwyżej propozycję rozsądnych opłat na BFG, czyli na resolution fund w wersji restrukturyzacyjnej. Nie należy na różne choroby stosować tego samego lekarstwa w podobnej dawce, wzorem ze Szwejka. Zawsze lepiej jest zaordynować terapię skojarzoną, a dla organizmu zdrowego – profilaktykę. Nie byliśmy w tym kryzysie Stanami Zjednoczonymi, Wielką Brytanią czy Niemcami. Na popełnione błędy w bankach i w instytucjach, które regulowały rynek, nie jest lekarstwem podatek. Powiem wprost: skandalem byłoby wprowadzenie nowej kontrybucji w kraju nieubankowionym, w którym po 25 latach transformacji sektor w relacji do PKB posiada niskie fundusze własne i aktywa. Wciąż daleki jeszcze od potrzeb jest też poziom monetyzacji i oszczędności ludności, a przed nami stoi poważny problem strukturalnej płynności dla finansowania gospodarki, ponieważ brakuje długich depozytów. Banki są największym w Polsce płatnikiem podatku dochodowego, jednymi z najbardziej opodatkowanych w Europie. Nie mamy efektywnych mechanizmów pozwalających restrukturyzować firmy. Nie ma racjonalnej upadłości konsumenckiej, bo ta wdrożona – likwidacyjna jest pozbawiona prawnego, ekonomicznego i społecznego sensu. Naszym priorytetem powinna być budowa systemu poręczeniowo-gwarancyjnego, w szczególności dla sektora MŚP, rozwiązań wspierających rozwój start-up’ów oraz długoterminowe oszczędzanie na cele mieszkaniowe, emerytalne, oświatowe i zdrowotne. W Europie są też banki zbyt agresywne na rynku, oferujące produkty, których same dobrze nie rozumieją, co zostało im udowodnione. Unia musi się z tym zmierzyć i zastosować skuteczne regulacje, również podatkowe, lecz roztropnie, aby nie wygenerować kolejnego kryzysu.
DOBRY BANK, ZŁY BANK W maju 2010 r. Komisja Europejska opowiedziała się za utworzeniem sieci funduszy restrukturyzacyjnych (ang. bank resolution funds). Opłaty wnoszone przez europejskie banki w trybie ex ante zostaną skierowane na sanację banków problemowych lub ich likwidację poprzez m.in. utworzenie tzw. banku pomostowego, transfer aktywów/zobowiązań do innego podmiotu, podział instytucji na tzw. dobry bank i zły bank. |
Robin Hood… niemile widziany
Dr ZBIGNIEW KRYSIAK,
Szkoła Główna Handlowa:
Jestem zdecydowanie przeciwny opodatkowaniu banków. Na świecie mamy problem braku kapitału na pokrycie ryzyka, w związku z tym musiała pojawić się interwen cja rządów. Czy zawodzą więc regulacje bazylejskie, bo nie zapewniają adekwatności kapitałowej? Podoba mi się koncepcja ekologiczna: bank, który generuje nadmierne ryzyko, tak jak zanieczyszczenia, powinien za nie płacić. Nie ograniczałbym jednak tych opłat tylko do sektora bankowego, powinny one obejmować też inne przedsiębiorstwa. Nie do przyjęcia jest unijny pomysł tzw. podatku Robin Hooda, który miałby zasilać budżety państw. Mamy niski wolumen kredytów w relacji do PKB, ale kryzys może uderzyć też w nasz sektor. Dlatego warto przyjrzeć się, czy dzisiaj wystarczająco dobrze szacujemy kapitały przy ocenie ryzyka emitowanego do otoczenia.
Prof. dr hab. ELŻBIETA OSTROWSKA,
Uniwersytet Gdański:
Postrzegam podatek od banków w kontekście wykluczenia finansowego. Jak w przypadku nowej daniny instytucje finansowe będą mogły zachować standardy etyczne i realizować społeczną odpowiedzialność biznesu – doktrynę gospodarczą Unii Europejskiej? Czy zapewnią ochronę drobnym depozytariuszom i kredytobiorcom? Firma Provident obsługuje już w Polsce 800 tys. klientów, ...
Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:
- zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
- wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
- wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
- zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.
Uwaga:
- zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
- wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).
Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:
- bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI