Po danych zostało tylko wspomnienie, teraz liczy się…
Już tylko wspomnienie zostało po opublikowanych we wtorek, wyraźnie lepszych od rynkowych prognoz, danych o dynamice lipcowej produkcji przemysłowej w Polsce. Po wczorajszym umocnieniu dziś złoty ponownie traci na wartości, za czym stoją obawy o konsekwencje ograniczenia przez Fed wartości QE3.
Złoty od rana znajduje się pod presją sprzedających, tracąc na wartości w relacji do głównych walut. Idzie to w parze z rosnącą rentownością polskiego długu. Inwestorzy szybko zapomnieli o opublikowanych wczoraj dobrych, bo potwierdzających ożywienie w polskiej gospodarce, wynikach produkcji przemysłowej w miesiącu lipcu (6,3% R/R; prognoza: 5,1% R/R; w czerwcu 3% R/R). Na rynku ponownie królują obawy o konsekwencje, oczekiwanego już we wrześniu, ograniczenia przez Rezerwę Federalną (Fed) miesięcznych zakupów obligacji kupowanych w ramach trzeciej rundy ilościowego luzowania polityki pieniężnej w USA (QE3). Jak się powszechnie oczekuje, ograniczenie to w dużym stopniu dotknie rynki wschodzące, przekładając się na spadki cen ich obligacji (wzrost rentowności) i deprecjację walut.
Nie bez powodu ten temat wraca w dniu dzisiejszym, co znajduje przełożenie zarówno na osłabienie złotego, jak i na wzrost rentowności polskiego długu. Wieczorem zostanie opublikowany protokół z ostatniego posiedzenia Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC). Jeżeli faktycznie wartość programu QE3 ma zostać ograniczona na kolejnym posiedzeniu FOMC, które odbędzie się we wrześniu, to przedstawiciele Fed już powinni omówić przynajmniej zarys tego procesu. W szczególności to jak duże miałoby być cięcie i w jakim terminie dokonane.
Protokół FOMC to niewątpliwie główne wydarzenie dzisiejszego dnia, ale też i całego tygodnia. W tym przede wszystkim dla rynku EUR/USD. Obecnie para ta oscyluje na poziomie ważnej strefy podażowej 1,3400-1,3416 dolara, jaką tworzy psychologiczny poziom 1,34 i maksimum z czerwca br. Na gruncie analizy technicznej definitywne przełamanie tej bariery, do którego niewątpliwie doszłoby, gdyby w publikowanym dziś protokole nie znalazły się szczegóły odnośnie cięcia QE3, otworzy drogę do lutowego maksimum na 1,3710 dolara. Mocne odbicie od strefy 1,3400-1,3416 dolara, co miałoby miejsce w przypadku, gdyby protokół zapowiadał ograniczenie QE3 we wrześniu, może oznaczać ruch w kierunku 1,30 dolara.
O godzinie 15:15 kurs EUR/USD testował poziom 1,3392 dolara. W tym czasie kurs EUR/PLN znajdował się na poziomie 4,2404 zł, a USD/PLN na 3,1660 zł. Rentowność polskich 10-letnich obligacji kształtowała się na poziomie 4,442%.
W naszej opinii obawy o konsekwencje ograniczenia przez Fed programu QE3 na rynki finansowe, w tym na rynki wschodzące, są mocno przesadzone. Niemniej jednak strach ten może pozostać obecny aż do decyzji Rezerwy Federalnej (na zasadzie kupowania plotek i sprzedawania faktów). Dlatego w najbliższych tygodniach oczekujemy osłabienia złotego. Zakładamy, że w najgorszym scenariuszu euro podrożeje do 4,30 zł, a dolar może kosztować 3,25 zł.
Osłabienie złotego związane z cięciem QE3, jakkolwiek może przeciągnąć się do połowy września, będzie jednakże przejściowe i w długim terminie polska waluta powinna zyskiwać na wartości. Głównie na fali poprawiającej się sytuacji w gospodarce. Dlatego niezmiennie prognozujemy, że w perspektywie roku kurs EUR/PLN powinien zbliżyć się do psychologicznego poziomu 4 zł, a USD/PLN do analogicznego wsparcia na poziomie 3 zł.
Marcin Kiepas
Admiral Markets Polska