PMI wspiera dług, złoty stabilny
Po znaczącej deprecjacji euro względem dolara oraz złotego względem tych obu walut w końcówce zeszłego tygodnia związanych z obawami rynków finansowych o dalszą eskalację działań wojennych na Ukrainie, poniedziałek 1 września przyniósł stabilizację na rynku eurodolara i eurozłotego.
Najprawdopodobniej było to związane z neutralnym wydźwiękiem publikowanych tego dnia danych. Zarówno polski jak i chiński PMI okazały się zgodne z oczekiwaniami przez co nie pojawiły się bodźce, które mogłyby albo wzmocnić obserwowane w ostatnich dniach kierunki zmian kursów, albo zacząć je korygować.
W tym tygodniu kluczowe dla rynku EUR/USD i EUR/PLN będą posiedzenie EBC i RPP. Po zapowiedziach M. Draghiego w Jackson Hole odnośnie dalszego luzowania polityki monetarnej za pomocą ekspansji ilościowej rynki finansowe będą wypatrywać dalszych szczegółów tej zapowiedzi.
Wobec narastających oczekiwań na obniżki stóp procentowych decyzja o stopach będzie uważnie obserwowana przez krajowy rynek walutowy. Ewentualny brak zmian stóp mógłby w perspektywie kilku dni umocnić PLN niemniej jednak i tak w dłuższym terminie polski złoty zapewne powróciłby do trendu deprecjacji, który opiera się na silniejszych fundamentach niż tylko same oczekiwania na obniżki stóp w Polsce. Zaliczają się do nich m.in. spodziewane szybsze podwyżki stóp w USA, spowolnienie gospodarcze w Chinach i na innych rynkach wschodzących związane ze zmniejszonym popytem importowym w USA i strefie euro oraz dodatkowo napięcia geopolityczne na Ukrainie i Bliskim Wschodzie, które zachęcają bardziej do szukania bezpiecznych przystani niż do inwestycji o wyższej stopie zwrotu, ale też o większym ryzyku.
Gorsze niż prognozowali ekonomiści dane PMI z Niemiec (51,4 realizacja, oczekiwano 52,0 pkt.) i Eurostrefy (50,7 pkt. vs. prognoza 50,8 pkt.) wspomogły obniżki dochodowości niemieckich Bundów w godzinach przedpołudniowych. W okolicach południa doszło do nieznacznej wyprzedaży teutońskiego długu, co było spowodowane lekkim odreagowaniem na giełdach po spadkach wywołanych słabymi danymi PMI. Łącznie na koniec dnia niemiecka krzywa przesunęła się w dół o 1-2 pb. w relacji do piątkowego zamknięcia. Rynek w USA był w poniedziałek zamknięty z powodu Święta Pracy.
Słabsze niż oczekiwano dane PMI z Polski (49,0 wobec oczekiwań na poziomie 49,4 pkt.) i Eurostrefy wspomogły obniżki dochodowości krajowych papierów dłużnych oraz redukcje stawek FRA i IRS. W krajowych danych PMI najbardziej niepokoić mogła zniżka indeksu planowanego zatrudnienia (jakkolwiek cały czas pozostaje on nieco powyżej 50 pkt.) oraz indeksu nowych zamówień i produkcji (te spadły poniżej 50 pkt.). Kolejny gorszy odczyt wskaźnika PMI to pochodna negatywnego wpływu konfliktu na Ukrainie na polską gospodarkę oraz skutek opóźniania się w uruchomienia projektów finansowanych ze środków unijnych. Przejściowo spadki rentowności zostały zatrzymane w godzinach okołopołudniowych, kiedy to doszło do nieznacznej wyprzedaży Bunda po porannych zniżkach dochodowości. W skali całego dnia rentowności i stawki IRS spadły o 3-4 pb. w segmencie 5-10Y i 1-2 pb. w segmencie 2-4Y. Stawki FRA zanotowały nieco mniejsze zmiany, tam redukcja wyniosła 1-3 pb. na całej długości krzywej.
We wtorek spodziewamy się publikacji danych PPI z Eurostrefy, które naszym zdaniem przyniosą negatywne zaskoczenie i przełożą się na kontynuację powolnego schodzenia krajowych stawek i rentowności. Ogłoszenie danych ISM-przetwórstwo przemysłowe z USA nie powinno zaszkodzić krajowym obligacjom. Oczekujemy, że inwestorzy bardziej będą koncentrować się na spekulacjach dotyczących zachowania NBP i ECB na zapowiedzianych na ten tydzień konferencjach. W ich zaś wypadku poniedziałkowa publikacja danych PMI zwiększa prawdopodobieństwo łagodzenia polityki pieniężnej w najbliższych miesiącach.
Konrad Soszyński
Jarosław Kosaty
Biuro Strategii Rynkowych
PKO Bank Polski