Pierwszy września
Rocznica najazdu hitlerowskiego na Polskę skłoniła mnie do sięgnięcia po antologię tekstów Władysława Bartoszewskiego, której tytuł podwójnie przewrotny stanowi syntezę zdefiniowaną we frazie Co mówiłem do Niemców i o Niemcach przez ponad pół wieku. Wyboru i opracowania tekstów wydanych przez PWN w serii literatura faktu dokonał Marcin Barcz, lecz odcisk linii papilarnych profesora widoczny jest od wieloznacznego tytułu po ostatnią kropkę.
Podwójna przewrotność wynika z faktu, że znane i adekwatne do przedmiotu rozważań stwierdzenie, że kropla drąży skałę opatrzono znakiem zapytania. To widomy znak, że żywy pomnik, świadek i twórca historii, jakim bez wątpienia był i nadal pozostaje przez całe długie i twórcze życie Władysław Bartoszewski, ma dystans do siebie, swojego dzieła, wreszcie wszystkiego, czego osobiście doświadczył. We wstępie do publikacji zawodowy badacz dziejów najnowszych, historyk idei i wykładowca Oxfordu Timothy Garton Ash stwierdza, że w minionym czterdziestoleciu niewiele osób wniosło równie istotny wkład intelektualny i polityczny, co Władysław Bartoszewski, w stosunki pomiędzy Polakami a Niemcami. Wskazuje jednocześnie, że niewiele narodów mimo tak trudnego punktu wyjścia zdołało osiągnąć równie wyjątkowy poziom nowej normalności.
Helmut Kohl uzupełnia tę ocenę w cytowanym przez wydawcę fragmencie laudacji wygłoszonej z okazji osiemdziesięciolecia urodzin profesora: „Jego dalekowzroczna i politycznie mądra praca jako ministra spraw zagranicznych dobrze służyła Polsce jako sąsiadowi Niemiec i członkowi europejskiej rodziny narodów”. To ocena tyleż optymistyczna, co warta przypomnienia w dniu tak szczególnej rocznicy.
Uprzedzając pytanie o źródła fenomenu Władysława Bartoszewskiego, przytoczę Jego własne słowa: bądź realistą, staraj się osiągnąć to, co niemożliwe!