PayEye, polska biometryczna metoda płatności, która może podbić świat
Robert Lidke: W czym płatności okiem są lepsze od płatności z wykorzystaniem np. odcisku palca czy układu naczyń krwionośnych?
Krystian Kulczycki: Po pierwsze płatności okiem są wygodne i bezpieczne. Jeżeli chodzi o porównanie w stosunku do innych biometrii, to biometria tęczówki oka daje najwyższy poziom bezpieczeństwa.
Tęczówka oka jest unikalnym organem człowieka, nie ma drugiej osoby, która ma taką samą tęczówkę, jak my. Każda nasza tęczówka ma po 256 unikalnych cech, co pozwala zbudować bardzo precyzyjny algorytm do identyfikacji użytkownika.
Jeśli chodzi o każde inne rozwiązanie biometryczne, można znaleźć ich wady i zalety. Na przykład odcisk palca jest najbardziej powszechną w świadomości metodą biometryczną, natomiast dzisiaj jest traktowany jako najmniej bezpieczny.
Po pierwsze ma dużo mniej tych cech unikalnych, w stosunku do tęczówki oka. Po drugie odcisk palca zostawiamy niemal wszędzie, dotykając czegokolwiek i pobrany w precyzyjny sposób może służyć do wykorzystania w niecnych celach.
Jeśli chodzi o biometrię twarzy, to jest kwestia odpowiedniego dystansu, który jest niezbędny do tego, aby precyzyjnie zidentyfikować użytkownika. W przypadku biometrii twarzy te odległości są naprawdę duże.
Dzisiaj mamy systemy skanujące, które pozwalają z dużej odległości zidentyfikować, kim jest osoba, która np. przebiega. Nawet część osób zamaskowanych może być zidentyfikowanych.
W przypadku tęczówki oka, organ jest mały, dodatkowo zakryty, więc musimy mieć urządzenie, które jest w bliskiej odległości, tj. mniej więcej 30 ‒ 40 cm.
Ale jest jeszcze układ naczyń krwionośnych, jest głos, który jest charakterystyczny.
‒ Nie kwestionuję innych rozwiązań biometrycznych, my postawiliśmy na biometrię tęczówki oka. Bo uznaliśmy ją za najbardziej bezpieczną i taką, która jest idealna do rozwiązań płatniczych i do systemów finansowych.
Ja wspieram wszystkie rozwiązania biometryczne, ponieważ my pracujemy też szeroko nad innymi rozwiązaniami i staramy się dopasować najlepiej możliwości i technologie.
Biometria głosowa to idealne rozwiązanie do zastosowania w infoliniach. Korzystam z infolinii jednego z banków i nie identyfikuję się poprzez klawiaturę numeryczną, tylko poprzez mój głos, uważam to za świetne rozwiązanie.
Ale to jest biometria, która może być zastosowana akurat do tej sytuacji. Nie wyobrażam sobie biometrii głosowej w przypadku płatności, kiedy np. przychodzę i mówię, że chcę zapłacić 50 zł za towar. Czyli różne rodzaje biometrii można zastosować do konkretnych obszarów zastosowań.
A jak się rozwijają płatności okiem w Polsce? Jak duże jest zainteresowanie?
‒ Rozwijają się w programie pilotażowym, poprzez firmę PayEye. Jesteśmy pierwszym podmiotem nie tylko na rynku krajowym, ale pierwszym podmiotem na świecie, pierwszą firmą, która wprowadziła system płatniczy oparty o biometrię tęczówki oka.
Nie ma do tej pory innego takiego komercyjnego rozwiązania. Jest bardzo popularne rozwiązanie biometryczne oparte o cechy twarzy wprowadzone w Chinach, stosuje je AliPay i drugi gracz na rynku.
Natomiast tęczówka oka jest unikalna i to unikalne rozwiązanie dopiero my wprowadzamy. Działamy od prawie roku, prowadzimy pilotaż tego systemu, na dzisiaj mamy 150 punktów we Wrocławiu, w których można płacić okiem, są to kawiarnie, restauracje, różnego rodzaju punkty handlowo-usługowe, sklepy spożywcze. Staraliśmy się dać naszym użytkownikom szersze spektrum, jeśli chodzi o możliwości płatnicze, ale geograficznie skupiliśmy się na jednej lokalizacji.
Co trzeba zrobić, aby móc płacić okiem? A co powinien zrobić ktoś, kto miałby przyjmować płatności okiem?
‒ Zbudowaliśmy cały, kompletny ekosystem, czyli mamy z jednej strony aplikację mobilną i portfele elektroniczne dedykowane klientom indywidualnym, którzy otwierają rachunki w PayEye. A z drugiej strony mamy merchantów, punkty handlowo-usługowe, partnerów biznesowych, których wyposażamy w terminal płatniczy, na którym użytkownicy mogą dokonywać płatności.
Sama fizyczna płatność odbywa się tylko i wyłącznie poprzez identyfikację użytkownika, czyli fizyczną prezentację tęczówki oka przed terminalem, bez konieczności korzystania z innych dodatkowych nośników.
Jeśli chodzi o to, co musi zrobić klient indywidualny, to przede wszystkim powinien ściągnąć naszą aplikację mobilną na swój telefon, przejść proces rejestracji, bardzo krótki, to są 2‒3 minuty.
Dodatkowo, po zakończeniu rejestracji, może zasilić przelewem ekspresowym swój rachunek, dowolną kwotą, którą chce przeznaczyć na płatności. To jest koniec całego procesu rejestracji do systemu płatniczego, jest już w świecie PayEye.
Natomiast żeby dokonać transakcji biometrycznej, musimy przy pierwszej transakcji zarejestrować wzorzec biometryczny naszej tęczówki. To odbywa się w dowolnym punkcie, który obsługuje system, na tym samym urządzeniu płatniczym, które służy do płatności.
Wybierając opcję rejestracja użytkownik przez kilkadziesiąt sekund spogląda na urządzenie, gdzie widzi swoją tęczówkę i ten obraz, w tym momencie na urządzeniu jest przekształcany w specjalny numeryczny kod, szyfrowany i wysyłany do naszego serwera.
I to jest koniec całego procesu rejestracji. Następną czynnością, której dokonuje użytkownik, to już jest płatność okiem.
Nikt nie może ukraść naszego wzoru tęczówki?
‒ Jest specjalnie zabezpieczony, nie przechowujemy zdjęć tęczówek, a często są pytania od użytkowników czy przechowujemy zdjęcia, które mogłyby być później wykorzystywane gdziekolwiek indziej.
Nie robimy tego, urządzenie bezpośrednio w punkcie sprzedaży przetwarza naszą tęczówkę na kod, który jest odpowiednio zaszyfrowany, szyfrowanym łączem jest przesyłany do naszego serwera i stanowi wzorzec referencyjny.
W Polsce jest już 150 punktów, które przyjmują tego typu płatności, a czy zagranica interesuje się tego typu rozwiązaniem?
‒ Nie ma tygodnia, żebyśmy nie mieli zapytania, z różnych zakątków świata, z bliskiej i dalszej zagranicy, także m.in. z Australii, z Nepalu, Emiratów Arabskich. Jesteśmy też w procesie rozmów i prezentacji za granicą naszego rozwiązania, szczególnie zintensyfikujemy ten proces w drugiej połowie 2021 roku, biorąc pod uwagę fakt, że powoli wychodzimy z pandemii.
Cały świat się otwiera i to jest moment, kiedy chcemy tę usługę prezentować. Odbyliśmy masę spotkań online na świecie, oczywiście z naszego biura we Wrocławiu. Rozwiązanie cieszy się bardzo dużym zainteresowaniem, zarówno w Polsce, jak i za granicą.