Ożywienie zawitało do Europy
Ożywienie zawitało do Europy, wynika z opublikowanych w dniu dzisiejszym sierpniowych indeksów PMI dla tamtejszego sektora przemysłowego. Szczególnie mocno rozgościło się ono w Polsce, gdzie przemysł ma się najlepiej od ponad 2 lat. To pozwala z optymizmem spojrzeć w przyszłość.
W sierpniu indeks PMI, obrazujący kondycję polskiego sektora przemysłowego, wzrósł do 52,6 pkt. z 51,1 pkt. w lipcu i wobec 49,3 pkt. w czerwcu. To drugi kolejny miesiąc, gdy ten segment polskiej gospodarki rozwija się, po tym jak przez 15 miesięcy systematycznie się kurczył. Obecna kondycja przemysłu jest najlepsza od lipca 2011 roku. Innym wartym odnotowania pozytywem jest to, że dane zaskoczyły in plus. Rynkowy konsensus kształtował się na poziomie 51,7 pkt.
Równie pozytywne, wskazujące na ożywienie, dane napłynęły z gospodarek strefy euro. W sierpniu indeks PMI dla tamtejszego przemysłu wzrósł do 51,4 pkt. Rynek, bazując na wstępnym odczycie, oczekiwał natomiast odczytu na poziomie 51,3 pkt. Miesiąc wcześniej było to 50,3 pkt.
Analogiczne dane napłynęły także z Chin i Wielkiej Brytanii. W obu przypadkach potwierdzały one ożywienie, co razem z wyżej opisanymi indeksami wpływa na zwiększenie apetytu na ryzyko. Tan apetyt rośnie również dlatego, że przynajmniej o tydzień odsunęła się perspektywa interwencji USA w Syrii, po tym jak kraj ten użył broni chemicznej przeciwko cywilom. W weekend prezydent Barack Obama oficjalne wystąpił o zgodę Kongresu na przeprowadzenie działań militarnych. Kongres ma obecnie wolne i wraca do pracy dopiero 9 września.
Optymistyczne dane i spadek awersji do ryzyka na rynkach globalnych sprawia, że złoty w poniedziałek zyskuje na wartości do głównych walut. O godzinie 11:38 kurs EUR/PLN testował poziom 4,2490 zł wobec 4,2683 zł. Kurs USD/PLN spadł natomiast do 3,2140 z 3,2289 zł. W dalszym ciągu traktujemy zeszłotygodniową przecenę polskiej waluty, do której pretekstem stała się Syria, jako wypadek przy pracy, całkowicie pozbawiony fundamentalnego uzasadniania. Dlatego w tym tygodniu realne jest jego umocnienie. Szczególnie, jeżeli w kontrze do opublikowanych dziś optymistycznych danych z Europy, będą stać słabe dane z USA (zmniejszające szanse na ograniczenie QE3). W innym przypadku, złoty może znaleźć się pod presją sprzedających, którzy będą obawiali się konsekwencji ograniczenia przez Fed wartości skupu aktywów.
Odsunięcie w czasie obaw o Syrię i rosnące indeksy PMI lekko wspierają euro w relacji do dolara. Para ta po trzech dniach wyraźnych spadków i zdecydowanym odbiciu od okolic 1,34 dolara, dziś lekko rośnie. Sytuacja techniczna na wykresie EUR/USD nie pozostawia jednak złudzeń i każe przygotować się na dalsze spadki.
Poniedziałek jest dniem wolnym w USA i Kanadzie, gdzie przypada święto pracy. Jako, że po porannej serii publikacji makroekonomicznych kalendarium wydarzeń gospodarczych świeci pustkami, więc do końca dnia należy oczekiwać dość ospałego handlu i systematycznego spadku zmienności. Wszystko co ważne już dziś się wydarzyło.
We wtorek w centrum uwagi znajdą się indeksy ISM/PMI dla sektora przemysłowego w USA, dane o PKB Szwajcarii i posiedzenie Banku Rezerw Australii.
Marcin Kiepas
Admiral Markets Polska