Ostrożne zwyżki na otwarciu
Inwestorzy mogą kupować akcje licząc na efekty rozmów władz Ukrainy z separatystami lub w nadziei na decyzje banków centralnych.
Najbardziej prawdopodobna wydaje się zmiana stóp procentowych w Polsce, o czym RPP zadecyduje w środę. Z porannych komentarzy analityków i ekonomistów wynika, że nie oczekują oni bynajmniej po ECB przeprowadzenia nowych działań w celu pobudzenia gospodarki i wzrostu cen. Nadal nie jest jasne czy ECB mógłby przeprowadzić skup papierów zabezpieczonych np. obligacjami skarbowymi południa, zresztą rentowności Hiszpanii, Włoch czy Portugalii są na tyle niskie, że trudno jednoznacznie ocenić korzyści z ewentualnego nowego działania ECB. W każdym razie analitycy spodziewają się raczej podtrzymania gołębiej retoryki, ale nic ponadto.
Inwestorom taki stan może odpowiadać, biorąc pod uwagę miejsce, w którym znajdują się rynki. Korekta sierpniowych wzrostów może przybrać formę ruchu bocznego, któremu sprzyjałyby niezbyt dynamiczne zmiany w otoczeniu gospodarczym.
Dziś jednak notowania rozpoczęły się od wzrostów na giełdach azjatyckich (za wyjątkiem Kospi, który stracił 0,8 proc. ściągany przez spadające notowania Samsunga i Hyundaia). Nikkei wzrósł 1,2 proc., zaś indeks giełdy w Szanghaju zyskiwał 1,3 proc. na pół godziny przed końcem notowań i znajdował się na najwyższym poziomie w tym roku.
Zachowanie indeksów azjatyckich w połączeniu z nadziejami na powodzenie rokowań pokojowych na Ukrainie wystarczyło do udanego otwarcia notowań w Europie, a najmocniejszy jest w pierwszych minutach handlu WIG20, zyskujący 0,5 proc. W szerszym kontekście to jednak nadal tylko ruch w ramach trendu bocznego trwającego przez cały 2014 rok, lub – jeśli spojrzeć szerzej – od dwóch lat.
Emil Szweda
Open Finance