Ostatni tydzień czerwca nie zmienił obrazu rynków
Nic na razie nie wskazuje na to, by kończący się tydzień był przełomowy dla koniunktury na rynkach giełdowych, czy szerzej na rynkach ryzykownych aktywów. Zmiana globalnego indeksu giełdowego będzie niewielka, co oznacza 6. kolejny tydzień korekty zniżkowej.
Zabrała ona na świecie około 7%, a w najgorszym momencie zniżka przekraczała 9%. To cyfry uwzględniające zmiany lokalnych walut względem dolara. Globalny rynek akcji wrócił do szczytu z wiosny 2011 r., który udało się mu pokonać w styczniu tego roku. Teraz ten poziom stanowi silne wsparcie, a jego przełamanie przemawiałoby za znacznym pogłębieniem zniżek i wydłużeniem czasu ich trwania.
Warszawska giełda na tle świata wypada w tym tygodniu blado. Indeks WIG ustanowił nowe minimum zniżek. To pochodna przede wszystkim lokalnych czynników, związanych z propozycjami reformowania II filaru emerytalnego oraz planami realizacji przez PGE inwestycji w Opolu, która jest traktowana jako nierentowna. WIG praktycznie wyrównał tegoroczny dołek. Jednocześnie jednak przełamał 12-miesięczną średnią, ostrzegając w ten sposób przed utrwaleniem ruchu w dół.
Nasza giełda w czerwcu znalazła się w grupie najsłabszych rynków akcji świata. Strata WIG20 przekracza 11%, w przypadku WIG jest to niecałe 8% dzięki dobremu zachowaniu małych i średnich spółek. Zatem GPW po tym, jak wyróżniała się w maju, znów zaczęła wykazywać słabość widoczną w 4 pierwszych miesiącach tego roku. Może się ona dalej utrzymywać.
Rynki nieruchomości
Majowa liczba podpisanych umów kupna domów na amerykańskim rynku wtórnym okazała się znacząco wyższa od spodziewanej. Po wzroście w skali miesiąca wskaźnika o 6,7%, osiągnął on najwyższy poziom od grudnia 2006 r. Tak dużej zwyżki w tym względzie nie odnotowano od kwietnia 2010 r. W skali roku wzrost wyniósł 12,5%. Tak wyraźne ożywienie kupujących specjaliści wiązali z początkiem wzrostu kosztów kredytów hipotecznych, co przyspieszyło decyzje zakupowe. W maju zwyżka kosztów była jeszcze bardzo umiarkowana, więc taki efekt mógł się rzeczywiście pojawić, ale w czerwcu, kiedy wzrost kosztu przyspieszył, by osiągnąć najwyższy poziom od blisko 2 lat, może to już działać odstraszająco. Kupujący raczej będą czekać z decyzjami na lepsze warunki kredytowania. To tym bardziej prawdopodobne, że ceny domów stale rosną. W przypadku 30-letniego kredytu o stałym oprocentowaniu na 300 tys. USD rata miesięczna podniosła się z 1322 USD w maju do 1513 USD obecnie.
Home Broker Daily, nr 863 – pobierz.
Zespół analiz
Home Broker