Osłabiania złotego ciąg dalszy
Mijający tydzień przyniósł kontynuację zeszłotygodniowego osłabiania złotówki mimo pozytywnego odczytu indeksu PMI dla polskiego przemysłu. W miniony poniedziałek najtaniej za euro płacono 4,1293 PLN, za dolara 3,7657 PLN.
Największy skok wartości dolara nastąpił we wtorek, kiedy FED po raz kolejny uwiarygodnił możliwość podniesienia stóp procentowych już we wrześniu. Tym razem za potrzebą podniesienia stóp opowiedział się Dennis Lockhar (jeden z głosujących na posiedzeniach FOMC). Para USDPLN przebiła we wtorek poziom 3,85 i do końca tygodnia wahała się w przedziale 3,8113-3,8563. W najbliższym czasie uwaga inwestorów wciąż będzie skupiona na amerykańskim rynku pracy. W czwartek poznaliśmy liczbę wniosków o zasiłek dla bezrobotnych, która była trochę mniejsza niż się spodziewano. W piątek o 14:30 opublikowana zostanie stopa bezrobocia w USA oraz zmiana zatrudnienia w sektorze prywatnym i pozarolniczym. Wtorkowa sesja przyniosła odpływ kapitału z krajów rozwijających się nie tylko do Stanów Zjednoczonych (np. funt brytyjski przez chwilę kosztował powyżej 6 PLN).
Kurs EURPLN wzrósł we wtorek do poziomu 4,1936 aby po środowej korekcie (do 4,1387) kontynuować trend wzrostowy z coraz niższą dzienną zmiennością. W czwartek para EURPLN przebiła poziom 4,20 o jeden pips. Odczyt wskaźników PMI był w tym tygodniu pozytywny dla Niemiec i strefy euro oraz neutralny dla Francji. Niemcy zanotowały jednak nieoczekiwany spadek produkcji przemysłowej w ujęciu miesięcznym i słabszą od oczekiwań produkcję przemysłową w stosunku rocznym.
Michał Borzuchowski
analityk AKCENTY