Opinie zawieszone w sieci: grudzień 2013

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

nbs.2013.12.foto.063.250xRBS: PRAWIE JAK BIZNES<>

Royal Bank of Scotland, czyli bank należący w 82 proc. do brytyjskiego skarbu państwa, niszczył małe i średnie spółki, by przejmować ich majątki - mówi raport przygotowany dla brytyjskiego rządu. Vin¬ce Cable, minister ds. biznesu w rządzie Davida Camero¬na, przekazał regulatorom dossier dotyczące przewin RBS. (...) Według raportu RBS zrujnował wiele brytyjskich spółek, przekazując ich kredyty do GRG, który następ¬nie drastycznie zmieniał umowy pożyczkowe, podwyższał oprocentowanie zaciągniętych kredytów i naliczał dłużni¬kom duże kary. Zdarzało się, że do GRG przekazywane były pożyczki zaciągnięte przez spółki, które dosyć dobrze prosperowały i spłacały swoje długi. Pretekstem do takich przenosin były drobne techniczne naruszenia umów kre¬dytowych, np. kilkudniowe opóźnienia w przekazywaniu bankowi informacji o kondycji finansowej spółek.

Czemu bank angażował się w takie skandaliczne prakty¬ki? Bo mógł dzięki temu tanio przejmować nieruchomości oraz inny majątek należący do dłużników. Wyceny akty¬wów zadłużonych spółek przeprowadzane przez bank czę¬sto były mocno zaniżone i oparte na nierealistycznych sce¬nariuszach. Z sytuacji korzystała należąca do RBS spółka West Register zajmująca się handlem nieruchomościami.

Komunikat RBS wydany w związku z raportem mówi, że GRG stara się pomagać dłużnikom restrukturyzować ich zadłużenie, ale że „pracuje z klientami w czasach zwiększo¬nych napięć”, nie wszystkie spółki da się uratować przed bankructwem.

Rzeczpospolita.pl

PAŃSTWO DO POPRAWKI

Państwo polskie po 25 latach lepienia go rękoma naszych polityków przypomina w swoim charakterze glinianą lepiankę jakiegoś afrykańskiego kacyka otoczonego świtą, a cała reszta plemienia ma z pokorą oczekiwać na audiencję i łaskawe oko wodza. Czy tak może funkcjonować nowoczesne państwo? W Gazecie Wyborczej pojawił się tekst o głodowych stawkach za godzinę pracy. Czytając go, można naprawdę się wkurzyć. I wielu zapewne tak zrobi, tylko w jakim kierunku ten gniew będzie skierowany? Kogo oskarżyć i za co, że w Polsce ludzie zarabiają po 2,40 brutto za godzinę i zamiast szacunku do siebie mamy wyścig szczurów. Część zgodnie z ideologicznym zacietrzewieniem wrzaśnie: to wina przedsiębiorców, druga część powie: nie pasuje im, niech nie pracują. Ale tak naprawdę, kto stworzył ten system? Kto odpowiada za to, że ten kraj tak wygląda? Przedsiębiorcy? Pracownicy? Ja, Ty? I tak, i nie. Mamy ten system polityczny, jaki mamy, a za niego jest odpowiedzialna klasa polityczna, której obywatele zaufali lata temu, a która to klasa zbudowała ten kraj na miarę swoich możliwości i zabetonowała go na amen. Te możliwości się właśnie wyczerpują, a jego twórcy tego nie dostrzegają i nie są gotowi na zmianę.

(…) Ten system polityczny stworzony przez polityków funkcjonuje tylko dla pewnej części społeczeństwa. Państwo to z coraz nowymi zakazami, nakazami, coraz bardziej opresyjnymi służbami, traktuje nas jak chłopów pańszczyźnianych, służba zdrowia – jak się załapiesz to dobrze, bezpieczeństwo na drogach stało się synonimem płatnego zakładu fotograficznego… (…)Takiego państwa nikt nie będzie szanował, ani o nie dbał, bo ono samo szacunku do siebie nie ma. Każdy będzie próbował coraz agresywniej wydrzeć sobie z tej zbyt krótkiej państwowej kołderki swój własny kawałek, a że się nim nie okryje?! Cóż z tego, dobrze że przynajmniej część należy do niego. Tak stworzone i zarządzane państwo, coraz większą część swoich obywateli najzwyczajniej w świecie eksmituje. I właśnie to obserwujemy, część albo fizycznie wyjeżdża za granicę, albo mentalnie skopana nie oczekuje już od życia i państwa niczego, jak Ci ludzie w fabryce krówek. Oni trwają. Czy takie państwo może i ma trwać,… mać?!

mPolska24.
Mariusz Gierej, publicysta

KOLEJKA DO KONFITUR

Fakt, że Amerykanie polubili sushi, nie upodabnia ich do Japończyków. Fakt, że w Warszawie istnieje giełda, nie znaczy, że mamy rynek kapitałowy zdolny finansować małe i średnie firmy. Fakt, że płyną do nas grube miliardy z Unii, nie znaczy, że tak będzie zawsze. (…) Analizując źródła goryczy sporej części społeczeństwa, stanowiącej pożywkę dla populistycznych ciągotek, warto także pamiętać, że nierówności dochodowe są u nas wyższe od średniej unijnej i bliższe Europie Południowej niż Północnej. Churchill powiedział kiedyś, że jeśli chcemy zamożnego społeczeństwa, musimy tolerować bogatych ludzi. Nasz liberalny kapitalizm powinien się upominać jednak także o los słabszego, jeśli nie w imię humanitarnych wartości i solidarności, to choćby w imię politycznego pragmatyzmu.

Narodowy sukces to mniej wygrana w piłkę kopaną, a bardziej pewność, że stary ...

Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:

  • zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
  • wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
  • wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
  • zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.

Uwaga:

  • zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
  • wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).

Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:

  • bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI