Opinie: Polityczna niesubordynacja

Marek Rogalski

A miało być tak dobrze. Kiedy 26 lipca szef Europejskiego Banku Centralnego nieoczekiwanie zapowiedział, iż ECB może bardziej zaangażować się w kryzys i skupować obligacje zagrożonych krajów, na hiszpańskim i włoskim rynku długu zapanowała niemalże euforia. Rentowności, zwłaszcza krótkoterminowych obligacji, poszły mocno w dół, bo nikt przecież nie chciałby (przynajmniej na razie) walczyć z tak potężnym graczem jak ECB. Od tego czasu minęły prawie dwa miesiące i… zaczyna przychodzić rozczarowanie.

” ]

Wina nie leży bynajmniej po stronie Mario Draghiego. W jednym z ostatnich felietonów napisałem, że szef ECB najpewniej przedstawi rozsądny, choć obwarowany wieloma obostrzeniami plan działań, ale odpowiedzialność za jego realizację przerzuci na polityków. Zerkając na treść oficjalnego komunikatu z 6 września taka wizja zdaje się potwierdzać. Mechanizmy są gotowe, my też – teraz czas na was, bo to politycy powinni samodzielnie zainicjować program ratunkowy, składając oficjalne wnioski o wsparcie z funduszy ratunkowych. Reguły gry nie są jednak łatwe, to zobowiązanie do kolejnych reform i poddanie się ocenom międzynarodowych ekspertów (komisji na kształt obecnej Trojki, ...