Opinie: Kogo bardziej kochasz?

JAN K. SOLARZ

Gdy tylko opadły emocje wokół jednolitego nadzoru bankowego Unii Gospodarczej i Walutowej, pojawiły się nowe wersje pytania, na które nie ma uczciwej odpowiedzi – czy lubi się bardziej kredytobiorców kredytów hipotecznych we frankach szwajcarskich, czy ich kredytodawców?

Ci, co lubią obie strony transakcji – organy odpowiedzialne za stabilność finansową oraz ochronę konsumentów – mówią, że najbardziej lubią przestrzegać prawa. Jeśli jedna ze stron, lub obie, zawarły pozorną umowę w obcej walucie, to taką transakcję można uznać za obarczoną wadą prawną i poszukiwać adekwatnego do zaistniałej sytuacji jej opisu prawnego

Andrzej Sławiński niejednokrotnie dawał jednoznaczną ocenę makroekonomiczną masowych kredytów hipotecznych w walutach obcych. Obie strony tych transakcji udawały, że nie wiedzą o kumulującym się ryzyku. Obie są, w stopniu zależnym od ich kompetencji finansowych, winne zaistniałej sytuacji.

Komisja Nadzoru Finansowego zaostrzyła warunki udzielania kredytów hipotecznych we frankach szwajcarskich. Banki dostały sygnał ostrzeżenia oraz zachętę do rewizji polityki tworzenia rezerw celowych na tego typu kredyty

Obecnie zdaje się przeważać pogląd, że sprawiedliwym rozwiązaniem byłoby przewalutowanie kredytów z franków szwajcarskich na złoty polski. Pozostawiając na uboczu prawne aspekty tego typu ingerencji w swobodę umów, nadal pozostaje pytanie, dlaczego uznaje się, że złoty polski jest pozbawiony ryzyka walutowego.

<...>