Oczy inwestorów zwrócone na Fed
Zakończył się sezon publikacji wyników finansowych spółek notowanych na warszawskiej giełdzie. Czy inwestorzy zdążyli już je na chłodno zdyskontować?
Wyniki finansowe polskich spółek za II kwartał są neutralne, natomiast ich wpływ na zachowanie cen akcji w poszczególnych segmentach jest zróżnicowany. W przypadku małych i średnich przedsiębiorstw, które do niedawna cieszyły się dużym zainteresowaniem inwestorów, obserwujemy osłabienie dynamiki popytu. Przekłada się to również na ujemny bilans napływów do funduszy inwestycyjnych. Natomiast paradoksalnie do łask wracają akcje bankowe, które jeszcze niedawno traciły średnio nawet po 20%. Inwestorzy zaczynają je powoli akumulować, licząc na to, że powyborcza rzeczywistość okaże się bardziej racjonalna niż radykalne przedwyborcze obietnice. Ogólnie jednak wśród inwestorów przeważa niepokój.
Wydaje się, że podobne obawy inwestorzy żywią obecnie wobec Niemiec?
Rzeczywiście. Choć i tutaj ostrożne podejście do akcji ma swoje uzasadnienie. Niemiecka gospodarka (a co za tym idzie struktura indeksu DAX) jest wyeksponowana na globalny eksport. Spory udział mają w niej firmy przemysłowe, w szczególności motoryzacyjne. To tłumaczy wrażliwość niemieckiej giełdy na ostatnie, słabsze dane z Chin. Bo o ile w pierwszych pięciu miesiącach DAX był bardzo mocny i szybko piął się w górę (na fali oczekiwań, że słabe euro pomoże niemieckim eksporterom), o tyle po niepokojących sygnałach z chińskiej gospodarki szybko oddał wcześniejsze wzrosty.
Kiedy możemy liczyć na poprawę sentymentu?
Kamieniem milowym będzie decyzja Fedu w sprawie podwyżek stóp procentowych. Dlatego im bliżej posiedzenia, tym uważniej inwestorzy spoglądają w kierunku USA. Rozwiązanie tej nurtującej inwestorów kwestii to katalizator zmian sentymentu.
Ryszard Rusak,
dyrektor inwestycyjny ds. akcji,
Union Investment TFI