OC: przed nami bolesne podwyżki cen polis?
Przeciętnie w 2021 płaciliśmy za ubezpieczenie o 43 zł mniej niż rok wcześniej.
„Sam tylko ostatni kwartał 2021 był średnio aż o 50 zł tańszy od poprzedniego […] Mimo kontynuacji widocznego już od trzech lat długoterminowego trendu spadku średniej ceny OC, rok 2021 pogłębiał regionalne zróżnicowanie cen. Mieszkańcy Gdańska (miasta wojewódzkiego z najdroższym OC) płacili aż o 199 zł więcej niż mieszkańcy Opola (najtańszego miasta wojewódzkiego). W podziale na województwa najwyższe średnie koszty OC ponosili mieszkańcy pomorskiego (665 zł), mazowieckiego (628 zł) oraz dolnośląskiego (624 zł). Z kolei najtańszym OC mogli pochwalić się zmotoryzowani z województw: podkarpackiego (492 zł), opolskiego (509 zł) oraz świętokrzyskiego (520 zł)” – czytamy w komunikacie.
Gdzie najtaniej, gdzie najdrożej?
W dużych aglomeracjach miejskich ceny OC były w 2021 zdecydowanie wyższe niż poza nimi. W najtańszym mieście wojewódzkim – Opolu – kierowcy płacili za OC raptem tylko o 6% poniżej średniej krajowej (średnia składka OC w Opolu: 545 zł). Innymi „tanimi” aglomeracjami były Rzeszów (śr. cena: 559 zł) i Białystok (śr. cena: 560 zł). Do najdroższych miast pod kątem średniej wysokości składki OC należały Gdańsk (744 zł), Wrocław (716 zł) i Warszawa (715 zł), podano także.
Czytaj także: Wysokość składki OC będzie uzależniona od wykroczeń i liczby punktów karnych?
„Teoretycznie, towarzystwa ubezpieczeniowe dysponują opartymi na statystyce modelami taryfowymi, z możliwością wprowadzania bardzo punktowych zmian i modyfikacji taryf dla konkretnych regionów czy poszczególnych klientów. Praktyka pokazuje, że te zaawansowane modele, oparte na analizie danych i wieloletnim doświadczeniu, są ostatnio masowo omijane, arbitralnym przyznawaniem tzw. 'zniżek z ręki’. Doraźnie klientom wydaje się to korzystne, ale w dłuższym okresie, być może już w najbliższych miesiącach, ubezpieczyciele wprowadzą daleko idące korekty cen. Pozostaje liczyć na to, żeby korekty były wprowadzane stopniowo, nie skokowo, jak było choćby 5-6 lat temu” – skomentował prezes Punkta Michał Daniluk, cytowany w komunikacie.
Bolesny wzrost cen ubezpieczeń
Według niego w tym roku możemy się spodziewać po pierwsze, pogarszających się wyników technicznych ubezpieczycieli, po drugie – interwencji regulatora.
W świetle rosnącej inflacji oba zjawiska sprawiają, że możliwy jest bolesny wzrost cen ubezpieczeń.
„Odczują go wszyscy konsumenci. Wierzymy, że reakcja na te zjawiska będzie wdrażana przez ubezpieczyli stopniowo. Liczymy, że wprowadzane technologie selektywnej kalibracji cen będą wdrażane świadomie i z rozwagą” – zakończył Daniluk.
Czytaj także: Kto ma szanse na tańszą polisę OC?
Punkta to multiagencja ubezpieczeń z porównywarką internetową oraz zespołem kilkuset agentów w całej Polsce.